Zalotka gości w praktycznie każdym makijażowym kuferku i kosmetyczce. Mimo to, istnieje masa kontrowersji na temat tego, jak jej używać i czy w ogóle jest to dobry pomysł. Nie da się jednak ukryć, że podkręcanie rzęs daje spektakularne efekty, szczególnie na prostych lub opadających w dół włoskach.
Użycie zalotki pięknie otwiera oko, pod warunkiem, że zrobimy to prawidłowo. O tym, że rzeczywiście warto przestrzegać pewnych zasad, przekonała się niedawno Miley Cyrus . Wstawiła na Instagram zdjęcie, na którym dokładnie widać, gdzie zalotka odłamała jej rzęsy. To, zaraz po wydłubaniu oka, główny strach wszystkich tych, którzy korzystają z tego urządzenia. Jak mogło do tego dojść?
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Miley Cyrus (@mileycyrus)
Przyczyn mogło być kilka. Pierwsza i najbardziej prawdopodobna jest taka, że piosenkarka podkręcała rzęsy, na których tusz jeszcze nie zdążył zaschnąć. Te przykleiły się do zalotki, i zostały oderwane. Miley mogła także ściskać włoski pokryte zastygniętą maskarą. Rzęsy są wtedy o wiele bardziej kruche i mogły się zwyczajnie odłamać. Efekt nie jest piękny, ale mogło się to skończyć o wiele gorzej. Zawsze mogła pozbyć się wszystkich rzęs.
Jaki morał można wyciągnąć z tej pechowej historii? Przede wszystkim korzystaj z zalotki ostrożnie. Podkręcaj nią tylko czyste rzęsy i nie rób tego zbyt mocno. Poza tym dbaj, by była zawsze czysta i nie zbierały się na niej resztki tuszu. Pamiętaj także o tym, by co jakiś czas wymieniać gumkę , inaczej zalotka może zacząć działać jak nożyczki...
Używasz zalotki w codziennym makijażu? Zdarzył ci się kiedyś taki wypadek?