Jeśli po wymarzony tatuaż jesteśmy w stanie pojechać na drugi koniec Polski, to czemu nie do Berlina? Oglądając prace Valentina Hirscha, mamy ogromną ochotę na taką wycieczkę. Jego tatuaże przypominają nam styl niektórych świetnych polskich artystów, są jednak wyjątkowe - świetnie łączą kropkowanie i ostre geometryczne podziały z charakterystycznym dla rysunków przyrodniczych realizmem.
Valentin Hirsch lubi zestawiać ze sobą głowy dzikich zwierząt z gołymi czaszkami, ale przeciwstawiać sobie pyski różnych gatunków. Jego prace są jednocześnie piękne i niepokojące, wpisują się w nurt uniseks w sztuce tatuażu. Kolorów Hirsch nie stosuje w ogóle. Berliński tatuażysta uzbierał już 66,5 tysiąca fanów na Instagramie, zdążył również wydać album rysunków pt. "Symmetries".