Nowozelandzka marka Lonely produkuje bieliznę dla kobiet. Wszystkich. Żeby to podkreślić, do swoich kampanii reklamowych zatrudnia bardziej i mniej znane przedstawicielki płci pięknej o mocno zróżnicowanych typach urody - od gwiazd serialu "Dziewczyny" - Leny Dunham i Jemimy Kirke, których wygląd odbiega od hollywoodzkich standardów piękna o co najmniej kilkanaście kilogramów, przez niewydepilowaną szwedzką artystkę Arvidę Byström, aż po transseksualistkę.
Teraz do tego grona dołączyła Mercy Brewer. Co prawda nie prezentuje bujnego owłosienia na nogach ani fałdek na brzuchu, ale jak na modelkę, zwłaszcza pozującą w samej bieliźnie - jest już w podeszłym wieku.
Zobacz zdjęcia 56-letniej modelki >>>
Sesja 56-latki z najnowszej kampanii reklamowej to kolejna część szerszego projektu marki o nazwie "Lonely Girls", który ma na celu promowanie akceptacji własnego ciała i różnorodności. O celu, jaki przyświeca działalności firmy, mówi jej współzałożycielka Helene Morris:
Przemysł modowy i urodowy ma obsesję na punkcie młodości, a rzeczywistość jest taka, że przecież wszyscy się starzejemy
Morris jest zachwycona nową muzą Lonely i przyznaje, że "jeśli z wiekiem będzie wyglądać chociaż trochę podobnie, uzna, że starość jest cudowna". Nie mniej zadowolona z tej współpracy jest sama modelka, która w wypowiedzi cytowanej przez serwis The Huffington Post przyznaje, że "była fanką Lonely, na długo zanim zaangażowała się w kampanię dla firmy".
W pozowaniu do odważnej i, podobnie jak wcześniejsze, nieretuszowanej sesji zdjęciowej 56-latce z pewnością pomogło doświadczenie. Modelka, która opisuje samą siebie jako "byłą punkówę", pracowała w przeszłości z takimi ikonami jak Kate Moss czy Naomi Campbell. Na współpracę z Lonely Brewer zgodziła się, bo uważa projekty marki za "bardzo seksowne i cool" i podoba jej się strategia marki ("Lonely kocha kobiety, co widać w ich wzornictwie i przemyślanym marketingu").
Zobacz zdjęcia 56-letniej modelki >>>
Niewątpliwie zdjęcia, którymi nowozelandzka marka promuje swoje produkty, są całkowitym zaprzeczeniem tego, co prezentują inne popularne firmy bieliźniarskie, jak Victoria's Secret, Triumph, a nawet znane z rezygnacji z retuszu Aerie. Co bardziej trafia do samych klientek? Pokażą wyniki sprzedaży.
Zobacz też:
Wysypka, brudne usta, pomadka słabej jakości? Nie, to najnowszy trend w makijażu [ZDJĘCIA]