Jeszcze kilkadziesiąt lat temu widoczne owłosienie w takich miejscach, jak nogi czy pachy nie dziwiło nikogo - u żadnej z płci. Dzisiaj dla wielu kobiet depilacja tych części ciała to nie tylko norma, ale wręcz obowiązek.
Ale nie dla Morgan. Mimo że ma mocno "włochate" nogi, z powodu których była nawet w przeszłości wyśmiewana, już od miesięcy nie tknęła ich maszynką. Tak samo pach. Nie robi tego jednak, by cokolwiek w ten sposób manifestować, tylko dlatego, że tak jej wygodniej - nie chce tracić na to czasu.
"Nie próbuję zmusić całej ludzkości do tego, by nagle przestała się golić", zaznacza w filmiku, który opublikowała niedawno na YouTubie. Blogerka fitness przyznaje jednak, że pokazując swoje zdjęcia, eksponujące mocno owłosione części ciała, liczy na to, że uda jej się "zainspirować innych do robienia tego, z czym czują się po prostu najbardziej komfortowo".
Ona sama zarzuciła jakąkolwiek depilację głównie ze względu na to, że zajmowała jej dużo czasu. Ale na tę decyzję wpłynęło też wspomnienie tego, jak w wieku 11 czy 12 lat koleżanki na WF-ie śmiały się z jej owłosionych nóg.
Zamiast się przejmować, blogerka, która może się pochwalić zadbanym, wysportowanym ciałem i uroczym uśmiechem, postanowiła postawić na naturalne piękno.
Chciałabym, żeby nikomu nie było wstyd z powodu tego, jak wygląda. Ludzie myślą, że muszą spełniać te normy kulturowe, to nie fair. Po prostu rób to, co sprawia, że czujesz się dobrze
Morgan zapowiada, że "nigdy nie wróci do golenia". Jej się to podoba, jej chłopakowi też, a do tego oszczędza fortunę na produktach do depilacji. Czego chcieć więcej?
Zobacz też: