Workowatą, niebieską torbę z Ikei zna chyba każdy (a na pewno każdy, kto się przeprowadzał). Nie każdy jednak wie, że ekskluzywna hiszpańska marka Balenciaga stworzyła łudząco podobną wersję kultowej niebieskiej torby, o czym pisaliśmy tutaj. Chociaż torby wyglądają prawie identycznie, różnią się ceną: w Ikei za torbę zapłacimy 2 złote, a w butiku Balenciagi - 8,5 tysiąca złotych polskich. Jak na całą sytuację zareagowała Ikea? Żartem.
Balenciaga zaprojektowała torbę uderzająco podobną do popularnej niebieskiej torby z Ikei. Fot. instagram.com/acnecollective/, balenciaga.com
Jak rozpoznać oryginalną torbę Frakta z Ikei? To bardzo proste. Po pierwsze, trzeba potrząsnąć, aż usłyszy się charakterystyczny szelest. Tylko torba z Ikei to potrafi.
Po drugie jest wielofunkcyjna. Możesz w niej przenieść dosłownie wszystko. Od ubrań po cegły, a nawet wodę.
Po trzecie, nie musisz się przejmować, jeżeli ci się ubrudzi. Prawdziwą Fraktę można myć wężem ogrodowym.
Po czwarte, możesz ją złożyć do rozmiarów małej torebki.
Po piąte, tylko kultowa torba z Ikei ma w środku logo.
Po szóste - no cóż, cena. Tylko 1,99 PLN.
Ta torba Balenciaga wygląda jak torba Ikei. Jest tylko ponad cztery tysiące razy droższa barneys.com
Dzięki Balenciadze torba z Ikei ma darmową reklamę (której chyba i tak nie potrzebuje...). Szefowie szwedzkiego giganta meblowego ciszą się, że tak znana i szanowana marka modowa czerpie inspiracje ze starej, poczciwej niebieskiej torby z Ikei, i do całej sprawy podchodzą z humorem i dystansem. Brawo!
Zobacz też:
Powstała luksusowa wersja... torby IKEA. Kosztuje ponad 8 tysięcy złotych