Kobiecych wyrzeczeń może być wiele. Rezygnujemy z jedzenia słodyczy, rzucamy palenie, przechodzimy na dietę... ale która kobieta zdecydowałaby się przez rok nie przeglądać w lustrze?
Kjerstin Gruys - nauczycielka socjologii z Uniwersytetu UCLA złożyła sobie taką właśnie obietnicę przed swoim ślubem. Większość przyszłych panien młodych planuje własny ślub w najdrobniejszych szczegółach. Poszukujemy sukni ze swoich marzeń, idealnej dla siebie fryzury i dodatków. Kjerstin Gruys stanęła przed nie lada wyzwaniem, nie mającym wiele wspólnego ze standardowym planowaniem ślubu.
Pomysł ten zrodził się po przeczytaniu książki "Narodziny Venus". Kjerstin chce w ten sposób pozbyć się ogromnego ciśnienia związanego z idealnym wyglądem, zwłaszcza w trakcie planowania ślubu, kiedy to poczucie własnej wartości chcemy zwiększyć za wszelka cenę. Chce ona walczyć ze złym obrazem własnego ciała , a dzięki temu, że nie będzie korzystała z lusterka, pragnie doprowadzić do większej akceptacji i uznania samej siebie.
Gruys każdego dnia robi wpisy do swojego bloga, gdzie dokładnie opisuje życie bez lustra. To według niej strajk przeciw próżności.
Kjerstin, mimo rezygnacji z lustra nie zdecydowała się na zrezygnowanie z makijażu. Chociaż niektórzy czytelnicy bloga krytykowali jej decyzję, ona sama ma zamiar nosić minimum makijażu. Kosmetyki, których używa to: róż, tusz do rzęs oraz neutralny cień do powiek. Dzięki temu chce doskonalić swój zmysł dotyku.
Pomysł wydaje się być ekstremalnie trudny , zwłaszcza, że ostatnie badania wskazują na to, że kobiety patrzą w lustro średnio 70 razy dziennie! Według wielu lekarzy, może być to szkodliwe dla naszego zdrowia psychicznego.
Jak oceniacie pomysł Kjerstin Gruys? Zagłosuje w naszym sondażu!
Zobaczcie też: