Czego by się nie mówiło o Edycie Górniak , to, po pierwsze, ma ona wielki talent, a po drugie, jest piękną kobietą. Dlatego jej występy live , choć zdecydowanie za rzadkie, są wielką gratką dla fanów artystki. Poza tym są to zazwyczaj występy miłe dla oka, bo Edyty nie tylko z przyjemnością się słucha, ale też miło się na nią patrzy. Zazwyczaj - co chcemy wyraźnie podkreślić. Bo trzy nieudane stylizacje, jakie Górniak zaprezentowała publiczności zgromadzonej w Opolu i milionom widzów przed telewizorami, wołają o pomstę do nieba...
A przecież nie tak dawno zauważyłyśmy, że styl Górniak zmienił się na lepsze. Komplementowałyśmy jej stroje od Dawida Wolińskiego czy Łukasza Jemioła , luksusowe szpilki od Christiana Louboutina , długie szlachetne suknie, perfekcyjnie pomalowane usta, stylową półdługą fryzurę. Pamiętacie taki wizerunek artystki ? Było elegancko i seksownie, pomysłowo i efektownie.
Tymczasem w Opolu, gdzie Edyta Górniak świętowała 25-lecie kariery, coś poszło nie tak. Po pierwsze - raził wizaż. Włosy za każdym razem były mocno zaczesane na bok. Taka fryzura rodem z lat 90-tych nie jest ani modna, ani korzystna. Mocny efekt ombre również nie prezentował się zbyt dobrze - kontrastowa różnica między ciemnym brązem a żółtawym blondem była zbyt widoczna:
Edyta Górniak, Opole KAPIF
KAPIF
Nie poradził sobie również makijażysta Górniak, nakładając pod oczy gwiazdy zbyt wiele rozświetlacza. Ten nadmiar kosmetyku sprawił, że nad kośćmi policzkowymi artystki pojawiły się widoczne białe plamy (to swoją drogą częsta wpadka wizażystów gwiazd, nie tylko polskich):
Edyta Górniak, Opole 2015 Kolaż Lula.pl
Kolaż Lula.pl
Ale największą zbrodnią przeciw dobremu stylowi były kompletnie chybione kreacje . Najpierw zobaczyliśmy piękną Edytę Górniak w stroju niczym z imienin u cioci. Przez biały, niemal bieliźniany top nieładnie przebijał stanik, różowa spódnica tuż przed kostkę nadała stylizacji staroświeckiego charakteru, zwłaszcza w połączeniu z topornym czarnym pasem w talii. Do tego chyba naprędce dobrana biżuteria, gryząca się pod względem stylu z resztą tego kuriozalnego zestawu.
Opole 2015, Edyta Górniak KAPIF
KAPIF
Innym razem Górniak postawiła na biały garnitur, który optycznie wyraźnie ją poszerzył, zwłaszcza w biodrach. Damski garnitur to modne, eleganckie i teoretycznie stylowe rozwiązanie, ale ten, który miała na sobie artystka, albo był źle skrojony, albo po prostu źle dobrany do jej sylwetki. Po raz kolejny Edyta pochwaliła się też raczej tandetną biżuterią...
Opole 2015, Edyta Górniak KAPIF
KAPIF
Jednak największą stylizacyjną porażką Górniak z Opola była długa zielona suknia z rękawami w kształcie tzw. motylków. Ta kreacja po prostu zmasakrowała figurę artystki, robiąc z niej jeden wielki prosty kloc. Zero talii, zero lekkości. Nie zrozumcie nas źle - uważamy, że sama suknia jest efektowna, ale chyba dla kogoś w rozmiarze XS, jak Anja Rubik . Natomiast wszystkim kobietom, które nie mają wychudzonej sylwetki top modelki, podobne zabudowane ciężkie stroje zdecydowanie odradzamy.
Stylizacje z Opola nie przypadły do gustu również Joannie Horodyńskiej , którą poprosiłyśmy o komentarz:
Co ciekawe, o wiele lepiej niż na scenie, Edyta Górniak prezentowała się za kulisami opolskiego festiwalu. Wtedy, gdy stawiała na totalny luz, na styl bardziej młodzieżowy i mniej zobowiązujący, wyglądała doprawdy świetnie. Zauważa to dziennikarka modowa Natalia Kędra :
O opinię na temat opolskiej garderoby artystki poprosiłam także Gosię Boy , dziennikarkę i blogerkę:
Na koniec pozostaje proste pytanie: dlaczego? Dlaczego Edyta Górniak, jedna z najbardziej utalentowanych i najpiękniejszych gwiazd polskiej muzyki, zaprezentowała tak bardzo nieudany, nieprzemyślany wizerunek. Boy ma pewną teorię na ten temat, a także podsuwa artystce rozwiązanie:
W naszej GALERII ZDJĘĆ znajdziecie wszystkie stylizacje Edyty Górniak z festiwalu w Opolu - i te ze sceny, i te zza kulis