Blogerka Brianna McDonnell miała dość sposobu, w jakim większe ciało jest pokazywane w modzie i popkulturze. Wychowana na "Vogue'u" i "ELLE" marzyła, żeby zobaczyć dziewczyny o pełniejszej figurze sfotografowane z podobnym artyzmem co top modelki w magazynach. Po półtora roku prowadzenia bloga o modzie plus size ("The B Word"), wpadła na nowy pomysł - odważnego kalendarza z udziałem samych pełniejszych kobiet.
Kalendarz #BeInYourSkin 2018 - ZOBACZ WYBRANE ZDJĘCIA
Na zdjęciach oglądamy 18 dziewczyn - samą McDonnell i jej przyjaciółki: blogerki, modelki i influencerki plus size. Wiele z nich zgodziło się rozebrać, inne bez kompleksów pozują w kostiumach. Zdjęcia nawiązują do złotych czasów kalendarza Pirelli - są równie bezpruderyjne.
Dla samej pomysłodawczyni pozowanie w negliżu nie było problemem. Na swoim blogu regularnie fotografuje się w bikini czy bardzo obcisłych stylizacjach. W rozmowie z Mic.com ujawnia, że to właśnie moda i blogowanie pomogły jej wypracować pewność siebie.
Pomysł sam przyszedł. Po prostu połączyłam moją miłość do sesji modowych z moją miłością do inspirowania kobiet, dodawania im siły i pewności siebie [...] Chciałam stworzyć zdjęcia kobiet plus size, które byłyby kreatywne, seksowne, artystyczne, mocne, inne... Bardzo rzadko widuje się większe ciała pokazane w stylu magazynów modowych - wyjaśnia Brianna McDonnell dla Mic.com.
Kalendarz na 2018 rok można już kupić (tutaj), kosztuje 20 lub 30 dolarów za wersję ekskluzywną z dodatkowymi odbitkami. Choć jest bardzo sexy, autorka liczy, że kupią go przede wszystkim kobiety. Chciałaby dotrzeć dziewczyn plus size, które zidentyfikują się z bohaterkami i same poczują się silniejsze i bardziej glamour.
Uważacie, że kalendarz spodoba się dziewczynom plus size czy kupią go raczej panowie?