Coroczny ranking "Forbesa" odpowiada na nurtujące pytanie: ile tak naprawdę zarabiają modelki? Kokosy, o ile jesteś Gisele Bundchen albo Kendall Jenner. W zeszłym roku Gisele zarobiła ponad 30 milionów dolarów (!), w tym niestety o 43 proc. mniej. Całkiem nieźle, jak na emerytkę, która zrezygnowała z chodzenia po wybiegu i okazjonalnie występuje w kampaniach reklamowych (m.in. Caroliny Herrery).
ZOBACZ, KTÓRE MODELKI ZNALAZŁY SIĘ W NOWYM RANKINGU NAJBOGATSZYCH >>>
Mimo że finanse Brazylijki nadal mają się nieźle, w nowym rankingu "Forbesa" została zdetronizowana przez Kendall Jenner. 22-latka wystąpiła w tym roku m. in. w kampaniach La Perla i Estée Lauder. Musieli płacić dobrze, bo suma jej dochodów wyniosła aż 22 miliony. To oczywiście kropla w morzu bogactwa Kardashianów - od Kendall lepiej zarabiają Kim i Kylie, bogatsza jest również ich matka, Kris.
Przetasowanie na podium to tylko jeden z powodów, dla których tegoroczny ranking modelek przejdzie do historii mody. W zestawieniu po raz pierwszy znalazło się miejsce dla modelki plus size. Chodzi o 30-letnią Ashley Graham, która zarobiła 5,5 miliona dolarów i tym samym załapała się na 10. miejsce. Pamiętajmy jednak, że, podobnie jak u Jennerki, na zarobki Graham składają się również przychody z firmowania własnych linii odzieżowych.
Nie chodzi już o najbardziej wydatne kości policzkowe. Chodzi to, żeby być marką, bizneswoman, szefową... - komentowała Graham w zeszłorocznej rozmowie z "Forbesem".
Lepszego podsumowania współczesnego modelingu nie moglibyśmy wymyślić.
ZOBACZ, KTÓRE MODELKI ZNALAZŁY SIĘ W NOWYM RANKINGU NAJBOGATSZYCH >>>