Jeśli spotykasz się ze swoim szefem, musi się o tym dowiedzieć jego bezpośredni zwierzchnik. Jeśli zaś jesteś w związku z klientem firmy, poinformuj o tym swojego przełożonego, twierdzi Stephanie Losee, autorka książki o tym jak prowadzić swój związek w miejscu pracy. Pisarka radzi też, by nie iść do gabinetu szefa we dwoje jak para dzieci, które coś przeskrobały. Ten z was, który jest na wyższym stanowisku, powinien zwrócić się to przełożonego sam i przedstawić sprawę. To już od szefa będzie zależeć, jak rozwiąże tę sytuację.
Jeśli to ty jesteś na wyższym stanowisku niestety rodzi się dość poważny problem. Większość firm nie ma określonej polityki wobec pracowników, którzy zaangażują się w związek, ale dość surowo traktuje się relacje tych, miedzy którymi jest różnica stanowisk, i jedno jest bezpośrednim przełożonym drugiego. Prędzej czy później bowiem osoba na niższej pozycji będzie dostawała awans lub podwyżkę. Sytuacja więc robi się co najmniej niezręczna, gdyż decyduje o tym jej/jego partner. Czy w takim razie nie angażować się w taki związek w ogóle? Musisz się porządnie zastanowić, czy jest on wart ewentualnej utraty pracy, radzi Losee.
Dopóki nie jesteście przekonani że "to jest to" lub nie ma jeszcze w planach małżeństwa, lepiej nie rozpowiadać o tym kolegom z pracy. Nie chcielibyście, by wasi współpracownicy czy, co gorsza, szefostwo odebrało wrażenie, że nie podchodzicie do pracy poważnie. Oczywiście często wasi koledzy wyczuwają, że coś między wami jest, zanim wy sami to zrozumiecie. Jeśli ktoś was się o to spyta, nie ma co zaprzeczać. To nie znaczy jednak, że można zacząć się waszym związkiem afiszować.
Liściki miłosne wysyłane przez służbowy e-mail czy wewnętrzny czat mogą wydawać się dość urocze i niegroźne, ale prawda jest taka, że choć twoja firma nigdy się do tego nie przyzna, w rzeczywistości może śmiało przeglądać twoją korespondencję na firmowej poczcie. Losee zna niejedną parę, której szefowie rzucili na biurko wydruk historii ich związku, zarejestrowanego na e-mailu.
Rozstania są zawsze bolesne, ale niestety żadne z was nie może w sytuacjach zawodowych pokazać, że jest zranione i obrażone. Jeśli twój "ex" właśnie tak się zachowuje poproś o spotkanie po pracy i powiedz mu, że jeśli daliście radę podczas związku zachowywać się w pracy tak, jakby nic między wami nie było, to bez trudu powinniście to móc kontynuować i teraz.
Może i bezpieczniej by było unikać nieformalnych spotkań zawodowych i wszelkich imprez integracyjnych, ale nie chcesz na pewno odsunąć się od swoich znajomych z pracy - z nimi też warto trzymać kontakt i być w dobrej komitywie, nie porzucaj ich więc na rzecz swojego nowego partnera. Jak się zachować podczas np. służbowej wigilii? Poprzestań na jednym drinku i spędź wieczór z dala od od niego. Do domu wróćcie też oddzielnie.
Absolutnie powstrzymaj się od jakichkolwiek aktów czułości wobec siebie w miejscu pracy. Podważasz swoją wiarygodność jako profesjonalnego pracownika. A jak byś się czuła, gdyby ktoś was nakrył na biurowych igraszkach? Zwłaszcza, że w niektórych przypadkach wasze zachowanie może być potraktowane jako molestowanie seksualne, a nikt nie chce mieć takiego incydentu odnotowanego w swoich papierach. To, że prędzej czy później wszyscy będą już wiedzieć o waszej dwójce nie daje wam prawa do tego, by w biurze łapać się za ręce czy głaskać się po kolanie. W pracy jesteście partnerami wyłącznie zawodowymi.
Po wspólnie spędzonej nocy zatrzymujecie taksówkę kilka przecznic przed biurem i dochodzicie do niego innymi drogami i o nieco różnej godzinie? Wychodzicie z pracy w odstępstwie 5 minut od siebie? Bardzo dobrze, jeśli jesteś w początkowym stadium swojego związku i nie jesteście pewni, czy ma on przyszłość czy nie. Jednak gdy jesteście ze sobą już od jakiegoś czasu i wszyscy o tym wiedzą lub się domyślają, nie ma co wygłupiać się z taką konspiracją.
Jeśli podjęliście już decyzję, że chcecie ze sobą być na poważnie i przez całe życie, to nadszedł czas by poinformować o tym swoich współpracowników. Losee jednak ostrzega, że musicie być gotowi na duże wesele, gdyż wasi koledzy z pracy będą sobie zapewne przypisywać sukces waszego związku i mogą czuć się urażeni, jeśli nie zostaną zaproszeni. Jeśli nie dacie rady zaprosić wszystkich lepiej, po prostu, nie zapraszać nikogo, radzi Losee.