Czy Twój związek ma doła?

Jest mu smutno, czuje się źle, nic mu się nie chce? Jeśli Twój związek jest znudzony i poirytowany, to możliwe, że zawisły nad nim czarne chmury. Jak je rozpędzić?

Samobadanie i diagnoza

Debra Macleod, ekspert do spraw relacji i mediator rodzinny twierdzi, że związek podobnie jak tworzący go ludzie może mieć słabsze okresy, popularnie zwane dołem. Zastanów się, czy:

- jesteście sobą znudzeni?

- nie staracie się być dla siebie atrakcyjni (tak, tak, mowa tutaj o chodzeniu po domu w ciągle tym samym wyciągniętym psu z gardła dresie i z brudną głową)?

- czy zamiast miło rozmawiać, ciągle na siebie warczycie?

- spędzacie czas osobno, pochłonięci swoimi sprawami?

Jeśli na większość tych pytań padła z Twoich ust twierdząca odpowiedź, diagnoza nie jest dobra. Wasz związek oficjalnie ma doła! Co dalej!?

Zamiast leczyć, zapobiegaj

Debra Macleod uważa, że od leczenia, lepsze jest działanie prewencyjne. Zacznijcie od zmniejszenia liczby nieporozumień i spornych kwestii, które nieuchronnie prowadzą do konfliktów. Nikt nie mówił, że związek to sielanka, a miłość ma niewyczerpane pokłady samonapędzającej siły. Myśl pozytywistycznie i pracuj od podstaw. Ważny jest szacunek, sympatia, wsparcie, a wysoko zalecana powściągliwość w reakcjach. No chyba, że związek o modelu włoskim to dla Was źródło namiętności...

Imperium zmysłów

Namiętność przydaje się w związku. Wzajemne pożądanie i nienasycona potrzeba bliskości także. Po latach wspólnego mieszkania, źródełko z pasją wysycha... Tak jak osobie w gorszej kondycji psychicznej, tak związkowi w dole, nie w głowie dziki seks na kuchennym stole. Namiętność da się wskrzesić - twierdzi Debra Macleod. - Nawet jeśli na początku będzie to wyglądało cokolwiek podejrzanie. Jeśli rzucisz się na partnera, sam fakt, że tak Cię podniecił, podziała na niego podniecająco. Po kilku takich samozapłonach, macie szansę na ogień w sypialni!

Zachowaj ostrożność

Osoba w dole podatna jest na pokusy, które mogą szybko polepszyć humor. Debra Macleod zaleca jednak daleko posuniętą ostrożność i odporność na nierozważne kroki. Co konkretnie ma na myśli specjalistka od kryzysów? Nietopienie smuteczków w alkoholu, trzymanie się z daleka od czyhających na naszą wierność uwodzicieli. Zamiast uciekać na zewnątrz związku, poszukaj ciepła, czułości i bliskości w jego ramach. Dół to jeszcze nie koniec świata. Kiedy jednak związek zaczyna chorować na depresję, poproście o pomoc osobę z zewnątrz. Być może terapeuta podoła wyzwaniu, któremu sami nie dajecie rady.

Planuj i reaguj

Jeśli boli Cię ząb, idziesz do dentysty (a przynajmniej powinnaś). Tak samo zdaniem Debry Macleod powinniście traktować Wasz związek. Kiedy widzisz, że deficyt wspólnie spędzanego czasu powoduje, że się oddalacie - zaplanujcie wspólny weekend we dwoje. Gdy partner mówi, że zbyt go kontrolujesz, postaraj się opanować swoje zapędy do tytułu Wielkiej Siostry. Jeśli widzisz, że błysk w oku ukochanego na Twój widok nie jest już tak oczywisty, jak kiedyś - zaskocz go wyglądem albo zachowaniem. Związek żyje, tak samo jak Wy!

Więcej o: