Idąc z kobietą pierwszy raz do łóżka zawsze trochę się obawiam, co też tam na dole znajdę. Jestem zwolennikiem wydepilowanego bikini i krótkich fryzurek intymnych - jak to zgrabnie ktoś kiedyś nazwał. Lubię dawać kobiecie przyjemność oralnie, a walka z "chaszczami" to jak lizanie lizaka wyciągniętego spod szafy. Ja szanuję swoje partnerki i nie straszę ich "ptaszkiem w gnieździe", tego samego więc oczekuję od nich.
Michał, 29 lat
W seksie lubię urozmaicenie. Niestety część kobiet ma swoje ulubione pozycje i nie dopuszcza do myśli możliwości eksperymentów. Raz byłem z dziewczyną, która miała orgazm tylko w pozycji na jeźdźca - i tak kończyły się wszystkie nasze stosunki. Moim ideałem kochanki jest kobieta, która ma otwarta głowę i spontanicznie podejmuje seksualne decyzje - nie zasłania się pośpiechem, ułożoną fryzurą i strachem przed zrujnowaniem makijażu.
Patryk, 36 lat
Wydaje mi się, że kobietom w łóżku brakuje pewności siebie. Są bardzo "hop do przodu" na etapie podrywania i pierwszych randek. Jak już przychodzi co do czego, nagle stają się nieśmiałe i oddają pole mężczyznom. Moja rada? Jak nie wiecie co robić, grajcie pewne siebie, nawet jak coś zrobicie nie tak, to my tego nie zauważymy. Poza tym taka władczość jest bardzo podniecająca!
Marcin, 28 lat
Ja zgłaszam zastrzeżenie natury technicznej. Zdarzyło mi się kilka kochanek, które totalnie nie radziły sobie z moim członkiem. Po gwałtowności ruchów mogłem wywnioskować, że chcą mojego penisa wyrwać albo przynajmniej pozbawić go końcówki! Śmiejecie się, że mężczyźni nie wiedzą, gdzie macie łechtaczkę, a same nie doskonalicie techniki. Polecam książki i filmiki instruktażowe - niekoniecznie porno. Inna sprawa to poślizg. Ważne, żeby był. Nie żałujcie więc lubrykantów - po to je wymyślono.
Mariusz, 27 lat
Wydaje mi się, że każdy z nas ma jakiś czuły punkt - coś, co go wyjątkowo nakręca. Kiedy kobieta zorientuje się, co to jest (od ssania palców u dłoni, przez lizanie szyi po delikatne skubanie jąder), powinna tę wiedzę wcielać w życie. Zwłaszcza tuż przed punktem kulminacyjnym, kiedy podniecenie sięga zenitu.
Mateusz, 25 lat
Moja rada to zarazem postulat. Wstawiona kobieta wcale nie jest atrakcyjna - moim zdaniem. Byłem na kilku randkach, na których dziewczyny po kilku kieliszkach wina zmieniały się nie do poznania. Im się wydawało, że są seksy, a były napastliwe i żałosne. Raz skorzystałem z takiej sytuacji i poszedłem z dziewczyna do łóżka, ale czułem potem niesmak do niej i samego siebie. Także Drogie Panie, nie mieszajcie alkoholu z seksem - przynajmniej zanim się dobrze nie poznacie z partnerem.
Jakub, 33 lata
Ja wiem, czego chcę i nie mam problemu z takim pokierowaniem kochanką w łóżku, żeby ją naprowadzić na odpowiedni tor. Tak samo moim zdaniem powinny działać kobiety. Jak nie chcą mówić i instruować werbalnie, niech użyją języka ciała. Mówiąc bardziej dosłownie - jeśli chcesz żeby pieścić ci piersi albo złapać za pośladki, to śmiało przesuń męskie ręce tam, gdzie mają się znaleźć.
Robert, 40 lat
Kobieta w wyciągniętym T-shircie z nadrukiem dwóch kotków to w moim przypadku widok totalnie aseksualny. Ja jestem wzrokowcem, a pod bawełnianą koszulindą giną wszelkie kształty. Moim zdaniem za takim strojem stroi teoria, że faceci myślą o seksie cały czas i wszystko jest ich w stanie podniecić. Mnie takie strój nie podnieca. A z seks porad to proponuję stosowanie się do jednej zasady. Jeśli obydwoje zdecydowaliście się na jednorazowy seks bez zobowiązań, to poranne pożegnanie powinno być jak ostre cięcie. Pożegnajcie się szybko i w miłej atmosferze, bez obiecywania, że się zdzwonimy.
Łukasz, 26 lat