Mężczyzno - jeśli masz w głowie seksopedię, to świetnie - należysz do rzadkiego gatunku - mówi autor tekstu "7 grzechów głównych. Wystrzegaj się wszystkich" piszący dla Pussy Project. - Nie trwaj jednak w przekonaniu o jej uniwersalnej słuszności - po pierwsze dlatego, że kobiety się różnią między sobą, a pod drugie w każdej dziedzinie, także seksu, zawsze jest pole do ulepszeń. Jakie błędy najczęściej popełniają mężczyźni kochając się z kobietami? Autor podaje siedem przykładów, przy czym jest ich zapewne o wiele więcej, a każda z nas mogłaby dorzucić własną historię. Oto nominowana siódemka.
Mężczyźni współżyjąc z różnymi partnerkami przekładają ich upodobania na kolejne towarzyszki. To tak jednak nie działa. Dlaczego? - Bo kobiety różnią się od siebie pod wieloma, w tym łóżkowymi, względami. Używając bliskiej sercu mężczyzn terminologii motoryzacyjnej - to nie motocykl jednego producenta i jednego modelu. Kobiety zmieniają się także w ramach cyklu, fazy życia, momentu w związku i innych życiowych zmian. - Oczywiście podstawy anatomiczne zostają bez zmian, reszta to interpretacja, której warto się nauczyć - uważa autor tekstu.
- Mężczyzna ma dużo! I wcale nie chodzi wyłącznie o członka. Mężczyzna ma przede wszystkim ciało, dłonie, język i penisa, ale poza tym także zapach, emocje, które tworzą całość pozwalającą na bycie pełnowartościowym partnerem seksualnym. - Żeby zmienić się w artystę potrzebna jest odrobina wiedzy i pomysłowości. - Zakładanie, że sam penis wystarczy, jest błędne - podkreśla autor, dodając, że: - Pewne wyspecjalizowane komórki w kobiecej łechtaczce odpowiadają za odbieranie wibracji i nacisku. Włączenie więc do seksu wibratora okazuje się zazwyczaj objawieniem, którego mocy żadna ze stron się nie spodziewała.
Owszem w wielu sprawach jesteśmy podobni - łechtaczka może mieć erekcję podobnie jak penis, krocze równie mocno odpowiada na bodźce. Są jednak elementy, które zasadniczo odróżniają kobiety od mężczyzn. Jakie? Na przykład wrażenia płynące z penetracji. - Przyjemność ta nie zawsze jest równie wielka dla kobiety, co zawsze dla mężczyzny - zaznacza autor tekstu. Wnętrze pochwy jest mniej wrażliwe niż zewnętrzna część kobiecych organów. Nawet specyficzne punkty, które znajdują się wewnątrz - np. punkt G, potrzebują dłuższej stymulacji by zastartować. Z tego właśnie powodu dla wielu pań penetracja nie jest ulubioną drogą dochodzenia do orgazmu.
Zlokalizowanie łechtaczki to podstawa. Wielu mężczyzn międli wzgórek łonowy, podczas gdy od celu dzieli ich kilka ładnych centymetrów. - Gdy już wiesz, gdzie się znajduje żołądź łechtaczki, dowiedz się o jej pozostałych dwudziestu częściach - gdzie się kończy, dokąd sięga - radzi autor. Temat jest naprawdę wart zgłębienia - łechtaczka ma dwa razy więcej zakończeń nerwowych niż penis. Czytaj, eksperymentuj, oglądaj, pytaj - tylko w ten sposób na poważnie zaprzyjaźnisz się z nią.
- To przekonanie jest bez sensu - uważa autor na stronie Pussy Project. Kobieta, która jest w miejscach intymnych wilgotna wcale nie musi mieć ochoty na seks, a suchość nie oznacza braku podniecenia. Wilgotność tej strefy warunkuje wiele kwestii, m.in. faza cyklu hormonalnego. Z tego właśnie powodu wymyślono sztuczne nawilżacze, czyli lubrykanty.
- Są różne rodzaje natężenia i rodzaje orgazmów - tłumaczy mężczyzna. Niektóre rozpływają się po ciele, inne są tak silne i intensywne, że trzeba po nich dochodzić do siebie. Nie ma dobrego orgazmu, ani złego. - Bywają za to ciche i głośne, krótkie i długie, totalne i takie trochę tylko.
Jeśli minęły dwa lata a seks zrobił się nudny, tylko otwarta rozmowa może przenieść was poziom wyżej. W pierwszej kolejności trzeba poznać swoje potrzeby. Z czasem, im bardziej będziecie sobie ufać, zacznijcie realizować swoje fantazje. Mechanizm i powtarzalność to droga do rutyny. O seksie można i należy rozmawiać, samo współżycie nie wystarczy.