Pytanie w czym powinna spać kobieta rodzi się z innych pytań: czy sypia sama czy z mężczyzną? Zakrawa to o seksistowskie podejście, ale tak to niestety wygląda. Jeżeli nie gości nikogo w sypialni, to ciepła pidżama jest jak najbardziej wskazana. Ale kiedy kobieta śpi z mężczyzną, nie wyobrażam sobie innego stroju jak koszulki nocnej. Coś zasłoni, coś odsłoni - a wyobraźnia działa! Kobieta w sypialni, tak jak w stroju codziennym, powinna mieć kilka wariantów, które sprawdzą się w każdej sytuacji.
Uwielbiam kiedy moja dziewczyna zakłada do snu satynową piżamę (krótkie spodenki i koszulkę na ramiączkach). Delikatnie owija jej ciało i podkreśla piękne kształty, zdarza się, że lekko się zsunie pokazując co nieco. Czasami budzę się w nocy, patrzę na nią i nie mogę oderwać wzroku.
Widzę tylko jedną odpowiedź: w niczym, nago. Przede wszystkim dlatego, że przed spaniem dobrze jest się pokochać no i przecież ona nie będzie wtedy iść po ciuchy - to by zburzyło cały nastrój. Powinna po prostu przytulić się do mnie i zasnąć. Po drugie spanie nago stwarza sprzyjające okoliczności do porannych igraszek, które zawsze przydadzą się przed ciężkim dniem...Przed lekkim też, swoją drogą...ogólnie się przydają.
Nie chodzi wyłącznie o seks, ale również o to, jaką przyjemność stanowi dla mężczyzny obecność nagiego, kobiecego ciała. Miałem kiedyś dziewczynę, która spała w staniku, żeby piersi nie wyglądały brzydko i czuła się pewniej. Jeśli kieruje się takimi względami - niech śpi w staniku. Ale majtki nie są jej do niczego potrzebne. O piżamach, długich koszulach, czy jeszcze innych "antygwałtach" nie wspomnę.
Bokserki - uniwersalne i seksowne. Nie mam tu na myśli wielkich, męskich bokserek w kolorowe misie, ale takie kobiece, koronkowe. Trochę zakrywają, pozostawiając miejsce fantazji. Nie lubię kiedy kobieta ma na sobie w nocy stanik. Bez niego mogę się mocno przytulić do mojej partnerki i nie czuć żadnych barier.
Mam słabość do kobiet, które śpią w moim T-shircie. Wyglądają w nim trochę jak w worku (jestem dość dobrze zbudowany), ale sama wiedza, że kobieta nie ma nic pod spodem sprawia, że jestem gotowy na igraszki przez całą noc.
Kiedy zakładam ten T-shirt w ciągu dnia i pomyślę, że ona miała go na sobie bardzo mnie to podnieca. Tak niewiele, a niesamowicie rozbudza wyobraźnię na długo!
Plusem też jest to, że koszulki są zawsze pod ręką i nie muszę opróżniać szuflad dla zbędnych koszulek nocnych. ;)