Wśród kobiet, które zapytałam o przyjaźń z mężczyznami, to pytanie spotkało się z brakiem zrozumienia. Żadna z nich nie mogła pochwalić się przyjaźnią z przedstawicielem płci męskiej. Próby były - jedna nawet zakończyła się małżeństwem.
Z pomocą nie przychodzą także dokonania kinematografii. Przyjaźń - prawdziwa, głęboka i szczera i tak kończy się później miłością. Albo wyznaniem jednej ze stron i zerwaniem stosunków. Chyba, że jest to przyjaźń damsko-męska ale... z gejem. Wtedy rzeczywiście możliwa jest pełna harmonia.
Jessica Ciencin Henriquez - dziennikarka i debiutująca pisarka (książka, którą właśnie wydaje ma tytuł "Kłamstwa, które powiedziałam mojemu terapeucie") pomimo obiektywnych przeszkód namawia do przyjaźni z panami. Sama od dzieciństwa wolała towarzystwo chłopców, a później mężczyzn.
Jej zdaniem gdy w powietrzu jest za dużo estrogenu, sytuacja staje się trudna do zdzierżenia. Łzy, dramaty, niekończące się analizy - elementy wpisujące się w przyjaźń z kobietami to dla niej za dużo do zniesienia. Dlatego tak wysoko ceni przyjaźń z mężczyznami i do niej namawia podając pięć zalet takiej relacji.
Powód pierwszy: Swat idealny
Zdaniem Henriquez to, z kim swatają cię przyjaciele pokazuje, co oni o tobie myślą. Gdy za ustawianie randek w ciemno brały się jej przyjaciółki kobieta poznawała niższych od siebie mężczyzn, mieszkających z rodzicami i spędzającymi czas wolny na wirtualnych rozgrywkach futbolowych.
Kiedy jednak kandydata na partnera wybierał przyjaciel, Jessica poznawała przystojnych mężczyzn, którzy na randkę szli, zdając sobie sprawę z jej zalet i wad. Przyjaciel udzielał im konkretnych rad - "jest niezależne i nie będzie chciała, żebyś płacił za nią w restauracji, ale lubi, gdy mężczyzna jest szarmancki i otwiera przed nią drzwi od auta".
Kobiety nieustannie siebie komplementują - jakie masz: śliczne buty, ładny odcień lakieru na paznokciach, świetną fryzurę, zabójczy płaszcz... Zdaniem Henriquez trudno powiedzieć, czy tak naprawdę myślą, czy chcą być po prostu miłe.
Kiedy jednak przyjaciel płci męskiej powie: - Ale schudłaś! - to wiadomo, że naprawdę schudłaś. Nikt nie chce cię na siłę podnieść na duchu, że chociaż nie widzisz efektów codziennego chodzenia na siłownię, to one są. Jak mężczyzna mówi, że są, to są!
Są sytuacje - jak na przykład ślub i wesele, kiedy w przypadku wakatu na stanowisku partnera, przydaje się osoba towarzysząca. Może nią być rzecz jasna przyjaciółka, ale pojawienie się mężczyzny ucina wszelkie rodzinne dyskusje i plotki. I tu przydaje się przyjaciel, z którym można się pośmiać, potańczyć i miło spędzić czas. Czasami tworzenie ułudy na rodzinnych spotkaniach (z pomocą przyjaciela) jest prostsze niż dzielne stawianie czoła wścibskim pytaniom - uważa Henriques.
W sytuacji kryzysowej przyjaciółka wysłucha, będzie podawała chusteczki, po raz tysięczny będzie świadkiem analizy tego samego SMS-a. Możesz liczyć na pełną akceptację i empatię. Zdaniem Henriques mężczyzna w tej samej sytuacji będzie chciał działać, reagować, iść do przodu. Pomoże wyjść z impasu i otrzepać się z rozpaczy. Męska niechęć do dramatyzowania i ciągnącej się wiekami autoanalizy jest zaletą. Zwłaszcza jeśli chcesz rozwiązać problematyczną sytuację, a nie w niej tkwić.
Przyjaciółeczki mogą pomóc w rozpakowywaniu kartonów, ewentualnie przeglądaniu zasobów szafy. Przy atrakcjach wagi ciężkiej przydają się męskie ramiona. Przeprowadzka, remont, kupno samochodu, naprawa sprzętu - we wszystkich sprawach, w których potrzebna jest siła, mężczyzna jest mile widziany. - Dowodem wdzięczności może być w tym wypadku zaproszenie na pizzę i piwo, na które i tak pewnie byście się umówili chcąc miło spędzić czas we własnym towarzystwie - dodaje Henriques.