Stoya prowadzi swój własny blog, a jej teksty publikowane są także w magazynie Vice.com. Jeden z wpisów poświęciła pytaniu, które najczęściej pada podczas udzielanych przez nią wywiadów. - Jaką masz najlepszą radę na idealny stosunek oralny?
Stoya ze swoim chłopakiem, także aktorem filmów porno i jednym z 10 partnerów, z którymi gra - Jemesem Deenem. Fot. AGF s.r.l./East News
Pytanie doprowadza ją oczywiście do szału. Najpierw rzuca więc odpowiednio znudzone spojrzenie, znacząco wzdycha, a następnie mówi: - Nie żuj i nie mlaskaj, chyba, że partner sobie tego życzy, eksperymentuj, komunikuj i bądź uważna.
Taka sucha odpowiedź nie satysfakcjonuje dziennikarzy, którzy chcieliby konkretnych porad technicznych. Chcieliby poznać tajemnicę kontroli męskiego orgazmu, tajemną kombinację trzech gestów, które działa na każdego mężczyznę, a wznosi jego orgazm na kosmiczne wyżyny.
Stoya tłumaczy, że gdyby zgłębiła tę magiczną wiedzę, nigdy w życiu nie spędziłaby na planie filmowym prawie godziny robiąc wszystko, żeby potrzymać słabą erekcję partnera, który ma właśnie gorszy dzień. Stoya nie udzieli jednej wspaniałej rady (bo jej nie ma), ale da kilka wskazówek.
Prof. Lew-Starowicz o kobietach, mężczyznach, miłości i rozkoszy. Sprawdź książki >>
Na potwierdzenie tej tezy, Stoya podaje przykład z restauracji. Szef kuchni przysłał mus z groszku. Stoya uznała, że danie - a szczególnie jego konsystencja - nie wygląda zachęcająco. Po co poddawać warzywo dziwnym procesom, skoro w najprostszej postaci smakuje najlepiej? Tak samo jest jej zdaniem z seksem. Można seks rozebrać na czynniki pierwsze, rozdrobnić, ale i tak najlepiej smakuje jako nieskomplikowana całość. - Chrzanić mus z groszku - nawołuje aktorka.
- Do seksu potrzeba ciał, a te czasami robią co chcą - wydzielają płyny, wydają dźwięki. Im szybciej zaakceptujemy ten fakt, tym prędzej zaczniemy czerpać z bliskości radość. Seks nie jest poważny - zwłaszcza kiedy w czasie stosunku wskoczy wam na plecy kot, rozbierając się wyrżniecie jak dłudzy, zamiast lubrykantu użyjecie szamponu. Śmiech i dystans pomagają w orgazmach.
Stoya uważa, że w seksie (także oralnym) należy się komunikować. Nie wiemy, co czuje partner, nie na wszystkich równie mocno działają te same bodźce, nie wszyscy lubią to samo. Dlatego należy mówić i słuchać. Słowa: mocniej, szybciej, wolniej, delikatniej - to świetne wskazówki (jeśli słowa to za dużo, można wydawać inne dźwięki naprowadzające). A! I jedna ważna sprawa, warto te wytyczne zapamiętać i wykorzystać przy następnej okazji.
- Jeśli się komunikujecie, zdobywacie doświadczenia, a baza twojej wiedzy na temat upodobań partnera wzbogaca się o kolejne informacje - pisze Stoya. Z czasem poznasz sekretną kombinację trzech (lub więcej) gestów, które dają mu niezapomniany orgazm. Ale, jak dodaje Stoya, orgazm wcale nie jest najważniejszy, a rodzaj pieszczot może się zmieniać w zależności do dnia i nastroju. I należy to robić, aby nie wpaść w rutynę. Ale z drugiej strony klasyczne upodobania i przewidywalny seks to nic złego - zwłaszcza jeśli sprawia wam przyjemność.