Zdaniem psychologa Zicka Rubina romantyczna miłość składa się z trzech elementów: przywiązania, troski i bliskości. Co buduje przywiązanie? Potrzeba dawania i otrzymywania uczucia, szczerego zainteresowania partnerem. Troska z kolei to poszanowanie potrzeb i zapewnienie szczęścia partnerowi - na równi z zaspokajaniem tych potrzeb na poziomie jednostki (siebie też uszczęśliwiamy). Bliskość i intymność to stałe dzielenie się myślami, pragnieniami i uczuciami z ukochaną osobą.
Rubin stworzył specjalną ankietę, ułatwiającą definicję uczuć. Odpowiadając na jej pytania można umiejscowić swoje uczucie na skali i stwierdzić czy to jeszcze przyjaźń, czy już zakochanie.
Kwestionariusz podzielony jest na dwie części: pytania dotyczące przyjaźni i miłości. W toku doświadczeń okazało się, że tylko osoby, do których badani czuli coś więcej uzyskiwały punkty w skali miłości.
Zdaniem innej psycholożki, Elaine Hatfield i jej współpracowników, istnieją dwa podstawowe typy miłości: miłość pełna współodczuwania i miłość pełna uczucia. Ten pierwszy rodzaj to uczucie pełne wzajemności: wzajemnego szacunku, przywiązania, zaufania i zaangażowania.
Mówiąc o stworzonym przez siebie pojęciu i typie emocji, Elaine Hatfield uważa, że miłość pełna uczucia to intensywne przeżycia, seksualne przyciąganie, niepewność i wulkan emocji. Jeśli są odwzajemnione ludzie czują się podnieceni i zadowoleni. Jeśli pozostają jednostronne, miłość pełna uczucia może skończyć się smutkiem i poczuciem odrzucenia dla osoby, która jest zakochana bez wzajemności. Miłość pełna uczucia to zdaniem psycholożki stan przejściowy, który trwa od 6 do 30 miesięcy. Zdaniem Hatfield podatnym gruntem dla miłości pełnej uczucia są kultury, które lansują romantyczne stany zakochania.
W sytuacji idealnej miłość pełna uczucia zmienia się w stabilniejszą i trwającą dłużej miłość pełną współodczuwania. Jej zdaniem ludzie oczekują od miłości połączenia tych dwóch rodzajów uczucia: namiętności, niedopowiedzenia ze stabilizacją i pewnością. A to jej zdaniem jest trudne do wykonania i rzadko występuje w przyrodzie.
W 1973 roku w swojej książce "The Colors of Love" John Lee opisał definicję miłości opartą na kole barw. Nazewnictwo dla swojej teorii zaczerpnął ze starożytnej Grecji. Jego zdaniem, tak jak istnieją trzy kolory podstawowe, tak samo można wyróżnić trzy podstawowe rodzaje miłości: Eros (czerwony), Ludus (niebieski) i Storge (żółty).
Trzy pochodne typy miłości tworzą z połączenia ze sobą dwóch typów podstawowych (kolory pochodne).
W ten sposób powstają kolejne trzy rodzaje: Mania (Eros i Ludus), Pragma (Ludus i Storge), Agape (Eros i Storge).
Powstałe w ten sposób typy miłości wzajemnie się wykluczają, a są zdaniem ich autora łatwe do rozpoznania. Miłość, którą czujemy może być jednym z sześciu typów lub połączeniem kilku z nich.
W dużym skrócie i uproszczeniu wygląda to tak:
Eros: miłość do osoby idealnej
Ludus: miłość jako gra
Storge: miłość jako przyjaźń
Mania: obsesyjna miłość
Pragma: miłość pragmatyczna
Agape: miłość z zatraceniem poczucia siebie
Rozwinięcie tych tez znajdziesz, klikając TUTAJ.
Dla psychologa Roberta Sternberga, podobnie jak dla Zicka Rubina, miłość to połączenie trzech składników. Panowie mają jednak odmienne zdania co do ich rodzaju. Sternberg uważa, że miłość to bliskość, poświęcenie i namiętność. W zależności od tego, którego składnika zabraknie, miłość zmienia swoje oblicze.
Na przykład bliskość i poświęcenie skutkują miłością pełną empatii, a namiętność i bliskość dają... miłość pełną żaru. Zdaniem psychologa im więcej składników, tym trwalsze i solidniejsze uczucie... i jak dodaje najrzadziej występujące w związkach.