To zwykłe przemęczenie czy już wypalenie zawodowe? Naucz się to rozróżniać

Z problemem wypalenia zawodowego boryka się jedna czwarta osób aktywnych zawodowo. Przyczyny to nadmiar obowiązków, długie godziny spędzane w biurze, trudności z oddzieleniem życia zawodowego od prywatnego. Jak odróżnić syndrom burnout od zwykłego przemęczenia? Przeczytaj porady eksperta.

Czy jesteś w grupie osób szczególnie narażonych?

Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!

- Syndrom burnout fachowo określa się stanem wyczerpania organizmu w obszarze psychofizycznym - tłumaczy dr Andrzej Jeznach, life coach z Kliniki Wellness Szpitala Medicover. - Wywołać go może długotrwale utrzymujący się stres związany z pracą i spowodowany na przykład nadmiarem obowiązków, nieodpowiednim systemem nagradzania czy brakiem czasu na odpoczynek. Podłożem dla wypalenia zawodowego mogą stać się również zaburzone kontakty międzyludzkie oraz brak zgodności pomiędzy aktualną sytuacją zawodową a ambicjami - dodaje.

Wbrew obiegowej opinii syndrom burnout to nie tylko domena pracoholików. Szczególnie narażeni na niego są też menadżerowie i ludzie zatrudnieni w firmach, w których oczekuje się dużego zaangażowania emocjonalnego i intelektualnego oraz osiągania wyśrubowanych wyników. W grupie ryzyka znajdują się również ci pracownicy, od których wymaga się częstych kontaktów z ludźmi (na przykład nauczyciele czy handlowcy), a także ludzie zawodowo niosący pomoc innymi, czyli między innymi lekarze i pielęgniarki.

Jak rozpoznać problem?

Niepokojących sygnałów wypalenia zawodowego jest wiele. To między innymi wycofanie, zagubienie i ciągłe zamyślenie, a także narastające uczucie zmęczenia i wyczerpania. - Pracownik, który zmaga się z wypaleniem zawodowym, często odczuwa niechęć wobec otoczenia, przyjmuje pasywną postawę i okazuje coraz większą obojętność w stosunku do swoich obowiązków. Jeśli jego zawód związany jest z pracą zespołową, może to przejawiać się w kłopotach w komunikowaniu się z współpracownikami. Nieumiejętność porozumienia się z kolegami dodatkowo negatywnie wpływa na nastawienie do pracy, brak motywacji obniża efektywność i tak koło się zamyka. - mówi dr Andrzej Jeznach ze Szpitala Medicover.

Pewne symptomy wypalenia są charakterystyczne, ale wiele z nich łatwo jest pomylić z przemęczeniem czy sezonową chandrą. Jak więc je od siebie odróżnić? Przede wszystkim mając na uwadze fakt, że u osób z syndromem burnout objawy nie są jedynie chwilowe i nie mijają na przykład po urlopie czy dłuższym weekendzie.

Co robić, jeśli ten problem nas dotyczy?

Czujność i poznanie symptomów wypalenia zawodowego umożliwia szybszą reakcję i podjęcie odpowiednich kroków, dzięki którym można podjąć walkę z problemem. - Należy podkreślić, że z syndromem burnout niestety bardzo trudno jest poradzić sobie samemu. To choroba, która wymaga pracy terapeutycznej pod okiem specjalisty - podkreśla life coach dr Andrzej Jeznach.

Warto również pamiętać, że tak jak przy wielu innych dolegliwościach, tak i w tym przypadku łatwiej jest zapobiegać niż leczyć. Co może zrobić każdy z nas w ramach profilaktyki, by zmniejszyć prawdopodobieństwo tego, że dotknie go wypalenie zawodowe?

- Istotne jest podjęcie działań, które pozwolą zadbać o tak zwany work and life balance. Ważna jest przede wszystkim właściwa organizacja pracy, dzięki której unikniemy nadmiaru zadań i nawarstwiania się projektów, a także wygospodarujemy czas wolny z dala od służbowego maila i telefonu. To niezbędne, by się wyciszyć i zrelaksować oraz znaleźć czas na kontakt z bliskimi, realizację zainteresowań czy aktywność fizyczną - podpowiada dr Andrzej Jeznach ze Szpitala Medicover.

Jeśli jest nam trudno wprowadzić tego typu zmiany na własną rękę, możemy skorzystać z pomocy specjalisty, jakim jest coach, który podczas konsultacji podpowie, co zrobić, by czuć się spełnionym zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej.

Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!

Więcej o: