Świadomi szkodliwości nałogu palacze zacierają ręce i wypalają ostatnie papierosy. Nowy rok to data graniczna i magiczna. Wraz z nadejściem nowego - lepszego, rzucamy wszystko, co stare i złe. Nikotyna to nałóg, który najczęściej postanawiamy odstawić. Metody są różne: terapia szokowa bez wspomagania aptecznego; pomoc psychologa, wsparcie rodziny, grupowe zobowiązania. Czujesz, że tym razem dasz radę? Na pewno. Jeśli uda Ci się wytrwać w postanowieniu imprezę sylwestrową, to pierwszy sukces będziesz miała za sobą. Szanse oceniamy na 40%. Mało? No rzeczywiście, ale takie zrywy tylko w zamierzeniu wyglądają na proste w realizacji. W przypadku porażki odłożysz kolejną wielką deklarację w okolice 2013 roku, prawda?
Przechodzenie na dietę to drugie na liście najpopularniejszych noworocznych postanowień. Podjęciu dietetycznych kroków sprzyjają święta, które sprawiają, że czujesz się ociężała po trzech dniach jedzenia non stop. Motywacja jest duża. Niektóre z nas mają nawet logiczne argumenty i racjonalne patenty na zgubienie wagi. W tym przypadku szanse na wcielenie planu w życie i dotrzymanie obietnicy oceniamy na 60%. Jeśli tylko uda Ci się przetrwać zimne miesiące i wilczy apetyt, który pojawia się podstępnie wraz z głodem gdy tylko zapada zmrok, to dopniesz swego!
Z Twoją figurą wszystko jest OK, ale czujesz, że kondycja słabnie z dnia na dzień. Założenie wcielenia planu sportowego to także popularne postanowienie noworoczne. Nie jesteś w nim jedyna. Dowodem sportowego zrywu jest posylwestrowe pospolite ruszenie na siłownie i kluby fitness. Tutaj dodatkowo nakłada się jeszcze jeden czynnik - zbliżająca się wiosna. Prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu obliczamy w tym przypadku na 70%. Jeśli już wdrożysz się w systematyczny wysiłek, to endorfiny zrobią resztę. Przeczekaj, aż pół klasy na aerobiku wykruszy się. Zachętą powinny być szybkie efekty: jędrna pupa, smukłe uda i wąska talia.
Na liście noworocznych przyrzeczeń nie może także zabraknąć postanowienia o zmianie pracy. Z zamiarem wymienienia pracodawcy na lepiej płacącego i bardziej prestiżowego nosisz się już od dawna. Wszyscy znajomi wiedzą, że masz dość, a partner nie zniesie już więcej narzekań. Zamiast marudzić, pora coś zrobić. Niestety prawdopodobieństwo, że "coś z tym zrobisz" jest niewielkie - 20%, no może 25%. Dlaczego? "Bo na rynku jest kryzys", "bo w sumie można trafić gorzej", "może coś się jednak zmieni", "bez znajomości nie ma możliwości znalezienia pracy"? Może, ale póki nie zaczniesz szukać, nie znajdziesz.
To mniej popularne postanowienie, ponieważ aby je sobie złożyć, trzeba być samoświadomą jednostką. Na szczęście wiele osób ma do siebie dystans i zdaje sobie sprawę, że mogłyby być milsze, uprzejmiejsze, bardziej sympatyczne zwłaszcza dla swoich najbliższych. Do wcielenia go w życie potrzebna jest wewnętrzna dyscyplina i pilnowanie się. Powodzenie może sięgnąć nawet 80% przypadków złożonych obietnic. Zacznij od uśmiechu i miłego słowa. Później dołącz życzliwość i bycie pomocną. Jeśli najczęściej po głowie dostaje od Ciebie mama - jej poświęć najwięcej uwagi.