Mija właśnie czwarty dzień od czasu, gdy pomalowałaś paznokcie na czerwono. Trzy paznokcie mają nieestetycznie odłupany lakier. Wieczorem czeka Cię wyjście ze znajomymi. Co robisz? Zmywasz kosmetyk z palców, które wyglądają gorzej, malujesz je ponownie, a na wszystkie paznokcie nakładasz warstwę preparatu nabłyszczającego. Tak? A może bierzesz lakier i zamalowujesz ukruszone miejsca? Druga wersja wydaje się bardzie prawdopodobna dla leniuszek. Prawdziwa flejtucha w ogóle nic nie zrobi z lakierem - może tylko będzie rzadziej eksponować paznokcie.
Żeby włosy wyglądały na zawsze świeże i czyste, wypadałoby je myć raz na dwa dni. Są kobiety, które znajdują czas i siłę na codzienne poranne trefienie fryzury. Te z klubu leniuchów mają wypróbowane i sprawdzone sposoby na unikanie mycia głowy i wielokrotną reanimację fryzury. Pierwszy sposób to stosowanie suchego szamponu - spryskuje się nim włosy, czeka chwilę aż preparat wyschnie, a potem wyczesuje preparat. Są kobiety, które myją tylko grzywkę (na krótkiej szybko robią się strąki), inne tapirują włosy, zbierają w kok i lakierują. W przypadku tych ostatnich fryzur, mało kto orientuje się, że to szczyt zepsucia i wygody, a nie szyku!
Depilowanie nóg woskiem to zabieg czasochłonny i męczący. Leniuchy zimą depilują nogi w ostateczności - przed randką, wizytą u ginekologa, basenem. Mistrzynie oszczędnego dbania o urodę także latem potrafią ogarnąć ten temat i unikać spotkania z golarką. Pierwszy sposób, to noszenie długich spódnic i spodni, które zakrywają to, co owłosione. Druga metoda polega na goleniu tylko części, które będą wyeksponowane - łydek czy pach. Nie ma tu mowy o systematyczności. Jedynym czynnikiem narzucającym depilację jest w tym wypadku długość garderoby.
Urodowe leniuchy wychodzą z założenia, że jak czegoś nie widać, to nie ma problemu. Kto w środku zimy widzi Twoje gołe stopy? Ty, Twój partner, ewentualnie masażysta i ratownik na basenie. Zresztą Twój kontakt ze stopami jest bardzo ograniczony, a dla tych kilku minut dziennie nie warto ślęczeć nad perfekcyjnym pedikiurem. Co innego latem. Leniuchy robią porządny pedikiur, wtedy, gdy naprawdę robi się gorąco. Kiedy coś się odkruszy - zamalowują. Kiedy paznokcie u stóp zaczynają wyglądać naprawdę źle, flejtuchy zmieniają buty na zakryte klapki.
W przypadku garderoby, do grupy leniuchów śmiało dołączają także mężczyźni - prasując tylko tę część ubrania, która będzie widoczna. Jeśli na bluzkę zakładasz sweter albo marynarkę, nie ma sensu tracić czasu na prasowanie jej rękawów i pleców, prawda? Najwięksi ekstremiści potrafią oszczędzić czas, prasując ciuchy na sobie... Oczywiście perfekcyjne panie domu uważają, że wystarczy porządnie rozwiesić pranie, żeby w ogóle wyeliminować konieczność prasowania, ale kto ma na to czas?
Oddawanie sukienek i spódnic do pralni chemicznej po każdym założeniu to strata pieniędzy i energii. Kobiety z klubu leniuchów potrafią zregenerować ubrania i nosić je wielokrotnie bez konieczności prania. Zabiegi te ułatwia wietrzenie garderoby, usuwanie plamek przy pomocy specjalnych środków chemicznych czy spryskiwanie biustonoszy dezodorantami czy perfumami. Kto nie jest winny, niech pierwszy rzucić noszonymi drugi dzień rajstopami! W tym przypadku, zahaczamy niebezpiecznie o zagadnienie zasad higieny osobistej, która mamy nadzieję, jest wzorowa!
Kobieta zadbana i narzucająca sobie wysokie standardy jest radykalna także w dbaniu o garderobę. Wszystkie rozprucia natychmiast zaszywa, dobierając odpowiedni odcień nici i typ ściegu. Leniuszek radzi sobie inaczej, korzystając z dobrodziejstw otaczających przedmiotów. Zryty obcas zamaluje czarnym markerem, oczko w pończosze zatrzyma kroplą lakieru do paznokci, a rozdarcie załata zszywaczem. Dla flejtuch doraźne zabiegi okażą się na tyle skuteczne, że nawet po czasie nie zostaną zastąpione innymi, bardziej trwałymi i odpowiednio dobranymi środkami.