Gwiazdy - życie po śmierci?!

Wiadomość o śmierci muzyka coraz częściej staje się dźwignią handlu. Gwiazdy nawet po śmierci świetnie zarabiają...
Donna Summer Donna Summer Donna Summer fot. Sony Music

Gasnące gwiazdy

Królowa stylu disco Donna Summer i Robin Gibb z Bee Gees to dwie gwiazdy, które ostatnio zgasły na zawsze (przyczyną śmierci obojga był rak). Nie należały może do postaci, które miały decydujący wpływ na współczesną muzykę, ale ich wkład odcisnął się wystarczająco mocno w przeszłości (muzyka Donny Summer została ostatnio reaktywowana przez scenę klubową).  Kwestią czasu jest, przekładające się na sprzedaż ich albumów, ponowne zainteresowanie odbiorców. Bo największe gwiazdy żyją wiecznie. Jak zarabiają po śmierci? Sprawdź.

Michael Jackson miał fanów na całym świecie. Miliony ludzi płakało po jego śmierci. Michael Jackson miał fanów na całym świecie. Miliony ludzi płakało po jego śmierci. Fot. KIERAN DOHERTY REUTERS

Michael Jackson odcina kupony od sławy

Michael Jackson wiele lat przed śmiercią uznany został przez ludzi z show-biznesu za dziwaka i ekscentryka, z którym pokazywanie się może zaszkodzić ich karierze i opinii. Król popu miał jednak ogromny kapitał - miłość i oddanie ogromnej rzeszy fanatycznych wprost wielbicieli, którzy stali za nim bez względu na oskarżenia i problemy gwiazdy. Wiele mówiło się nie tylko o pogarszającej się kondycji zdrowotnej muzyka, ale także rosnących długach i kłopotach finansowych Jacksona. Intensywne tournee, które przygotowywał, miało być jego powrotem na scenę, sposobem na odbicie się od dna i jednocześnie pożegnaniem. Po jego śmierci w czerwcu 2009 roku, notowania gwiazdy natychmiast poszybowały w górę. Nagle przypomnieli sobie o nim inni muzycy, którzy oddawali publicznie hołdy geniuszowi Jacksona. W tygodniu po śmierci (w porównaniu w tygodniem przed tragedią) o prawie 16 tysięcy procent wzrosła sprzedaż jego albumów. Wydawcy wystartowali w wyścigu, który pierwszy opublikuje biografię muzyka - w ciągu czterech miesięcy od śmierci na rynek trafiło pięć książek! Autor jednej z nich miał 48 godzin na jej napisanie, a fotoedytorzy 72 godziny na dobranie zdjęć...
Po swojej śmierci Jackson cały czas zarabia. W rok po tragedii konto jego spadkobierców powiększyło się o 270 mln dolarów, a w 2011 roku - o 170. Jackson był nie tylko wokalistą, ale także autorem tekstów - co ma kolosalne znaczenie w przypadku tantiem.

Trailer filmu "This is It" pokazującego przygotowania do ostatniej trasy Jacksona:

Whitney Houston Whitney Houston materiały prasowe

Whitney Houston sprzedaje albumy

Na śmierć Whitney Houston wszyscy byli przygotowani od dawna. 11 lat temu krążyły nawet plotki, że piosenkarka zmarła w wyniku zapaści w nowojorskim szpitalu - okazały się przedwczesne, ale jednak prorocze. Houston miała poważne problemy z narkotykami, lekami i alkoholem. Śmierć Michaela Jacksona była dla niej jak kubeł zimnej wody; artystka postanowiła wziąć się w garść i po raz kolejny spróbować wrócić na scenę. Jak na ironię, tuż przed pojawieniem się na rozdaniu nagród Emmy zmarła w wannie w wyniku pomieszania leków uspokajających z alkoholem. Po jej śmierci stacje radiowe natychmiast zaczęły grać jej najbardziej znane utwory, a w sieci podskoczyła sprzedaż albumów i pojedynczych piosenek. Niestety Houston oprócz talentu wokalnego nie dała się poznać jako tekściarka - tantiemy za teksty zgarnie więc np. Dolly Parton, która stoi za słowami do hitu "I Will Always Love You".
Whitney dopiero planowała powrót - w przeciwieństwie do Michaela Jacksona czy Amy Winehouse nie miała nowego, nieznanego materiału, który można byłoby wydać po jej śmierci. Wytwórnie mogą więc jedynie bazować na składankach, remiksach i reedycjach utworów. Ostatnim dokonaniem w dorobku gwiazdy jest film "Sparkle", którego polska premiera przewidziana jest na listopad 2012 roku. Whitney Houston oprócz zagrania w filmie, była także jego producentem wykonawczym. Przychód z produkcji uzależniony jest od liczby widzów, którzy ją obejrzą.

Trailer ostatniego filmu, w którym zagrała Houston:

Tupac na festiwalu Coachella Tupac na festiwalu Coachella fot. youtube.com

Tupac wiecznie żywy

Kiedyś, całkiem niedawno temu, raperzy toczyli ze sobą prawdziwe wojny, a gangsta rap był naprawdę gangsta. Ofiarą pozamuzycznych konfliktów padł Tupac Shakur - charakterystyczna wytatuowana postać z imponująco umięśnionym torsem. Poeta wśród raperów i idol kolejnych pokoleń muzyków. Śmierć od kul (z wcześniejszego postrzału udało mu się wyjść bez szwanku) nie przerwała jego kariery - na rynek trafiło jeszcze pięć albumów z nagraniami Shakura. Tupac jest wciąż żywy we wspomnieniach swoich kolegów - Dr Dre czy Snoop Dogga. Na festiwalu Coachella posunięto się o krok dalej we wskrzeszaniu zmarłej gwiazdy. Tupac wystąpił na scenie odtworzony komputerowo. Nie był to hologram - nie przedstawiał wcześniej nagranego występu, tylko stworzony specjalnie na tę okazję występ. Media zadają sobie pytanie, czy występy live, a właściwie dead to trend, który przyjmie się na dobre.

Tupac Shakur na scenie, 16 lat po śmierci:

Królowa serc Amy Winehouse

Śmierć Amy Winehouse dla wielu osób nie była zaskoczeniem. Wokalistka ze swojego stylu życia, fatalnej diety, uzależnienia od wszelkich używek, miłości do nieodpowiednich mężczyzn zrobiła znak firmowy. Konsekwentnie szła pod prąd i padła ofiarą siebie samej. Prasa szybko zakwalifikowała jej śmierć do podobnych wypadków gwiazd z "klubu 27", czyli muzyków, którzy nie dożyli trzydziestki (Hendrix, Joplin, Morrison, Cobain). Śmierć Winehouse spowodowała natychmiastowy wzrost sprzedaży jej płyt. Wytwórnia płytowa postanowiła kuć żelazo póki gorące i szybko wypuściła pośmiertny album wokalistki - "Lioness: Hidden Treasures", który nie tylko świetnie się sprzedał, ale zebrał także dobre recenzje.

Teledysk do utworu, który Winehouse zaśpiewała wspólnie z Tonym Benettem:

Elvis w trasie, mat. promocyjne Elvis w trasie, mat. promocyjne Elvis w trasie, mat. promocyjne

Wizerunek na sprzedaż

Czy gdyby gwiazdy żyły, zdecydowałyby się na wzięcie udział w reklamach? Trudno powiedzieć. Spadkobiercy wielkich gwiazd nie muszą ich prosić o zgodę. Elvis Presley to jedno z bardziej dochodowych nazwisk. Co roku z tantiem i zysków z wykorzystania jego wizerunku, córka i żona dostają około 60 milionów dolarów. W reklamie pośmiertnie udział wzięli Marilyn Monroe, Steve McQueen, John Lennon, czy James Dean. Poza tantiemami i wpływami z reklam, źródłem zysków mogą być także wszelkiego rodzaju aukcje, w czasie których pod młotek trafiają przedmioty należące do zmarłych sław. Kolekcja biżuterii Elizabeth Taylor sprzedana została za 116 mln dolarów, kryształowa rękawiczka Michaela Jacksona poszła za 330 tysięcy dolarów, a pukiel włosów Presleya za 20 tysięcy...

Marilyn Monroe w reklamie perfum: Steve McQueen, James Dean i John Lennon w reklamach samochodów:

Więcej o: