Aktorka jest w branży filmowej od dobrych kilkunastu lat, ale wciąż daleko jej do napuszonej gwiazdy. Klnie, wygłupia się i dystansuje do własnej popularności.
Lubiana na ekranie i poza nim i co się rzadko zdarza - zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. W Stanach Zjednoczonych od 2008 roku filmy z jej udziałem zarobiły prawie 100 mln dolarów, a za granicą ponad 100 mln.
Ze względu na związek z Ashtonem Kutcherem cieszy się ogromnym zainteresowaniem prasy plotkarskiej (na 10 punktów, ma mocną dziewiątkę).
W zeszłym roku w zestawieniu "The Vulture" Matt Damon zajmował szóstą pozycję. Bolesny spadek na miejsce dziewiętnaste spowodowały dwa filmy, które przyniosły bardzo słabe wyniki finansowe. "Promised Land" o gazie łupkowym zarobił 7 mln dolarów - najmniej w historii wszystkich filmów, w których zagrał Damon. Porażką okazało się także ?Elizjum? - naładowany efektami specjalnymi film o przyszłości.
Pomimo spadków Damon cieszy się wśród producentów i reżyserów dobrą opinią ciężko pracującego aktora. Chociaż interesują się nim pisma plotkarskie, to Damon nie stwarza zbyt wielu pretekstów do pisania o sobie.
Clooney ma urok! Jest czarujący, ma klasę, talent i urodę. Wybiera jednak filmy, które nie są hitami kinowymi - woli produkcje dla dojrzalszych widzów, w których nie chodzi o ratowanie świata przy pomocy wyszukanych gadżetów elektronicznych. Od pięciu lat żaden z jego filmów nie przekroczył magicznej granicy 100 mln dolarów zysków. To jednak nie przeszkadza reżyserom w obsadzaniu go w filmach - nazwisko Clooney łyknie każdy producent.
Obsadzenie Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda okazało się finansowym sukcesem. "Skyfall" zarobił ponad miliard dolarów na całym świecie. Taki sukces gwarantuje, że Craig jeszcze przez dłuższy czas będzie miał pracę agenta. A we współpracy nie jest specjalnie łatwy, zwłaszcza kiedy chodzi o działania promocyjne. Wśród dziennikarzy uchodzi za gbura, który nie odpowiada na żadne pytania dotyczące jego życia osobistego.
Przez dłuższy czas Jennifer Aniston była bardziej traktowana jako gwiazda niż jako aktorka. Po wielkim sukcesie komedii "Millerowie", która zarobiła ponad 250 mln dolarów, zainteresowanie jej osobą przez wielkie studia filmowe wzrosło z 6 punktów do 8,25.
Widzowie lubią Aniston, a fakt, że układa jej się także w życiu osobistym, sprawia, że życzą jej jak najlepiej i chętnie śledzą jej poczynania.
Aniston próbowała grać w mniejszych produkcjach u lepszych reżyserów, ale to nie miało dobrego wpływu na jej karierę. Może więc komedie, w których pokazuje więcej ciała to droga, którą powinna pójść?
Po wielkim sukcesie serii filmów o Harrym Potterze, Radcliffe bardzo uważnie kierował swoją karierą. Wybrał teatr i telewizję i tylko jeden film kinowy - "Kobietę w czerni", który zresztą okazał się hitem. Produkcje z Radcliffem zarobiły od 2008 roku ponad 237 mln dolarów w USA i 504 mln poza granicami Stanów Zjednoczonych.
Radcliffe wciąż pozostaje w kręgu zainteresowania tabloidów, jest miły i czarujący, a widzowie go bardzo lubią. Kolejnym krokiem w jego karierze są filmy wyprodukowane przez małe, niezależne studia.
Tom Cruise nie jest specjalnie lubianą gwiazdą (na 100 procent osiągnął 38). Jego kariera aktorska przeplata się z wydarzeniami z życia prywatnego, które sprawiają, że ludzie mają na temat Cruise'a mieszane uczucia. Aktorowi nie przysłużyła się ucieczka z domu jego żony Katie Holmes wraz z córką i kolejne rewelacje dotyczącego scjentologów, do których należy.
Ostatnia część "Mission: Impossible" zarobiła 700 mln dolarów, ale jego dwa kolejne filmy ("Rock of Ages" i "Niepamięć") okazały się klapami.
W Stanach aktor może mieć złą prasę, ale za granicami USA widzowie go kochają. A dla producentów Cruise wciąż jest maszynką do zarabiania pieniędzy - nieważne, czy pochodzą one od widzów amerykańskich czy azjatyckich.
Czy wiecie, która aktorka ma największe uznanie wśród producentów i decydentów w wielkich studiach filmowych? Wcale nie Angelina, Julia ani Sandra, ale Meryl Streep. Streep - jeśli gra w filmie główną rolę - gwarantuje najwyższej klasy grę aktorską oraz daje widzowi pewność, że film jest dobry, ciekawy i wzruszający.
Chociaż jest bardzo lubiana (69%), ma na koncie trzy Oscary i 14 nominacji to aktorka pozostaje poza polem zainteresowania mediów, zwłaszcza plotkarskich.
Angelina Jolie nie gra zbyt często w filmach - jak sama twierdzi, planuje się w ogóle wycofać z show-biznesu. Filmy, w których ostatnio zagrała przyniosły duże zyski - jeśli nie podbiły USA to poradziły sobie świetnie na innych rynkach.
Jolie wykorzystuje swoją sławę w innych, bardziej szczytnych celach - jako ambasadorka dobrej woli UNICEF-u, czy zabierając publicznie głos w sprawie raka piersi.
Jej życiem, związkiem i rodziną nieustannie interesują się media, chociaż aktorka robi wszystko, żeby było ono jak najbardziej normalne.
Hugh Jackman jest baaardzo lubiany - osiągnął wynik na poziomie 73 procent. Jackman idzie jak burza: "Les Miserables" zarobiło 441 mln dolarów, "Wolverine" poza USA zgarnął 242 mln.
Hugh Jackman jest wielce uzdolniony - gra w filmach akcji, musicalach, komediach romantycznych. Dziennikarze i producenci go uwielbiają, bo z równym entuzjazmem co gra, zajmuje się także promocją swoich filmów. Jest miły, zabawny i łatwo dostępny.
Johnny Depp miał za sobą lepsze lata - zwłaszcza, kiedy widzów podbijały kolejne części "Piratów z Karaibów". Ostatnie film Deppa ("Turysta", "Dziennik zakrapiany rumem", "Mroczne cienie") okazały się słabszymi i mniej dochodowymi filmami.
Depp nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - ma rzesze oddanych fanów, cieszy się zainteresowaniem mediów, jest lubiany poza ojczyzną. Póki będą się pojawiały kolejne sequele największych hitów, jego pozycja jest niezachwiana.
Tom Hanks jest na topie od tak dawna, że jego kariera bez problemu zniesie nie jeden, ale trzy niezbyt udane produkcje ("Larry Crowne - uśmiech losu", "Atlas chmur", "Strasznie głośno, niesamowicie blisko").
Hanks ma szczęście, bo jest jedną z najbardziej lubianych gwiazd (82 procent w skali sympatii widzów), dodatkowo jest bardzo wysoko oceniany przez studia filmowe (pierwsze miejsce ma Brad Pitt).
Zdaniem dziennikarzy "The Vulture", żyjemy w czasach, w których brakuje wśród młodych aktorów prawdziwych gwiazd, dlatego filmowcy muszą polegać na weteranach: Tomie Hanksie, Denzelu Washingtonie czy Sandrze Bullock. Dla Hanksa to bardzo dobra wiadomość.
Denzel Washington to porządna firma, na której można zawsze polegać. W ciągu ostatnich 10 lat żaden z jego filmów nie zarobił na otwarciu mniej niż 20 mln dolarów, a całość zysków nie spadła poniżej 60 mln.
Sukces kasowy "Lotu" przekroczył oczekiwania samych producentów, a aktorowi zagwarantował czwartą nominację do Oskara. Aktor ma swoją niszę - thrillery dla dojrzalszych widzów to zdecydowanie jego ulubiony gatunek.
Christian Bale grał z powodzeniem Batmana, swoją przygodę z czarną peleryną skończył jednak bez szwanku. Ostatnia produkcja o Batmanie z jego udziałem zarobiła ponad miliard dolarów.
Bale - dzięki talentowi i aktorskiemu "płodozmianowi" nie został zaszufladkowany jako aktor filmów akcji, a dzięki roli w "Fighterze" otrzymał Oskara.
Media się nim specjalnie nie interesują - skutecznie dziennikarzy do tego zniechęca. Uznany przez krytyków, doceniany przez producentów ma stabilną pozycję w show-biznesie.
Kariera Willa Smitha miała się kiedyś lepiej, ale aktor pozostaje niekwestionowaną gwiazdą. "Faceci w czerni 3" zarobili 600 mln dolarów - niezły wynik, ale najniższy ze wszystkich części filmu.
Smith miał ostatnio ważniejsze prawy na głowie - karierę w show-biznesie robi dwójka jego dzieci - Jaden i Willow. W prasie pojawiły się także informacje o problemach małżeńskich i zaangażowaniu aktora w ruch scjentologiczny.
Studia filmowe nie boją się obsadzać aktora, zwłaszcza w kontynuacjach filmów, które okazały się przebojami kinowymi. A Smith radzi sobie i w komediach i w filmach akcji - z wyborem roli nie będzie miał więc problemu.
Ach ten Brad! Półbóg, półczłowiek. Dobrze się na niego patrzy, świetnie wypada w romansach, dramatach i kinie akcji - ubrany i rozebrany. Jego filmy zarabiają krocie ("Word War Z" zarobił 202 mln dolarów), a życiem osobistym, długością włosów i pasjami interesują wszyscy.
Producenci go uwielbiają, krytycy chwalą, widzowie chętnie oglądają. Czy można chcieć więcej?
Bullock jest w swojej ojczyźnie uwielbiana przez wszystkich - przez producentów, reżyserów, widzów (obu płci), dziennikarzy pism plotkarskich. Miła, sympatyczna i bardzo normalna - taką się cieszy opinią. Mniejszym uznaniem spotyka się jednak poza USA.
Zmienić to może jej najnowszy film "Grawitacja", który jest jej najbardziej docenioną przez krytyków produkcją. Gwiazda Sandry zaczyna błyszczeć coraz jaśniejszym blaskiem.
Jennifer Lawrence ma dopiero 23 lata a już zgarnęła Oskara. Zagrała także w kilku megaprodukcjach ("Igrzyska Śmierci", "X-Man: Pierwsza klasa"). Biorąc pod uwagę takie osiągnięcia, w tym mniej więcej momencie publiczność i dziennikarze odwracają się od ludzi sukcesu.
W jej przypadku jednak nic takiego nie nastąpiło. Reżyserzy nie mogą się jej nachwalić, inni aktorzy nazywają ją wspaniałą przyjaciółką, a w sieci aż się roi od jej wpadek, które traktowane są przez Internautów z ogromną sympatią. Show-biznes nie ma jej dość!
Przez lata DiCaprio starał się udowodnić, że jest kimś więcej niż obiektem westchnień nastolatek. Że jest świetnym aktorem i poważnym człowiekiem. Plan się udał, a DiCaprio nie znika z listy aktorów klasy A, z którymi pracują najlepsi - Scorsese, Nolan czy Spielberg.
Jego filmy świetnie zarabiają - ?Incepcja? - 825 mln, ?Wielki Gatsby? - 348 mln.
Filmy, w których obsadzany jest DiCaprio przyciągają dorosłych widzów, takich, którzy muszą kupować najdroższe bilety. Producenci oceniają wartość aktora na 10 (w skali 10 punktów). Słusznie.
Może kiedyś był bliżej dna ze względu na swoją miłość do narkotyków, teraz jednak znajduje się na samym szczycie szczytów. Wyniki finansowe filmów, w których grał mówią same za siebie: "The Avengers" - 1,5 mld dolarów, "Iron Man 3" - 1,2 mld dolarów.
Downey Jr. jest tak silnie utożsamiany z rolą Tony'ego Starka z "Iron Mana", że kiedy aktor ogłosił, że nie planuje zagrać w kolejnych częściach filmu, producenci odwiesili plany sequeli do czasu, gdy Downey zmieni zdanie. Nie widzieli nikogo, kto mógłby go w tej roli zastąpić. Gwiazdor w końcu zmienił zdanie. Kolejnym hitem okazały się także przygody Sherlocka Holmesa. Kto pokona Downey'a w przyszłym roku? Ktoś o nadludzkiej mocy!