Olga, Dagmara i Magda mają takie same koszulki - wszystkie są z Gapa i każda ma rysunek innej flagi. Bluzki Magdy nie ma na zdjęciu, ponieważ nasza koleżanka dosyć poważnie ją zmodyfikowała - tnąc i zszywając po swojemu.
Olga i Dagmara noszą swoje T-shirty raczej w weekendy, ale czasami - zestawione z prostymi czarnymi spodniami zakładają także do pracy. - W naszej firmie oficjalnie nie ma dress code'u, który narzucałby oficjalny strój, T-shirty są jak najbardziej na miejscu. A sprawdzają się szczególnie, kiedy nic innego nie ma już w szafie, a dzień prania zbliża się coraz większymi krokami.
Są osoby, które lubią ubierać się tak samo, ich zdjęcia znajdziecie na tym BLOGU.
Maria, Katarzyna i Karolina - wszystkie trzy mają buty sportowe marki New Balance. Czy nie przeszkadza im, że mają takie samo obuwie? - Wcale nie jest takie samo - oburzają się. Każda z nas ma zupełnie inny model - to po pierwsze. - Po drugie pół Warszawy biega w tych butach, bycie oryginalnym od dawna jest już niemożliwe. Co takiego mają te buty, że cieszą się taką popularnością? - Są modne i wygodne - śmieją się dziewczyny.
Dżinsowa koszula, udająca skórzaną czarna spódnica, botki, rajstopy i naszyjnik. To nasz ukochany tej jesieni mundurek. Nic dziwnego, że dwie z nas - Olga i Ola wymienne pojawiają się w tym zestawie w pracy. Nie za często, bo paradowanie w obcasach jest jednak dość męczące. Specjalnie do zdjęcia pokazujemy jedną - bardzo wyraźną różnicę - wzrostu.
Ray-Bany model Wayfarer. Klasyk, który utrzymuje się na topie od wielu wielu lat. Solidne, dobrze wykonane okulary, z mocnym filtrem i wygodnym etui. Noszą je zarówno kobiety jak i mężczyźni. Trudno więc, żebyśmy nie trafiły na dwie wielbicielki tych okularów. W sumie jesteśmy zdziwione, że nie było nas więcej.
Martyna bardzo często nosi spódnice, a spodni ma ledwie kilka par. Wśród swoich spódnic ma wiele krótkich, rozkloszowanych modeli. Beżową spódnicę - o takim samym kroju i z tego samego sklepu - ma także Ola. Identyczny model ma zresztą jeszcze w kolorze czarnym i turkusowym. - Nie noszę jej jednak prawie wcale. Wydaje mi się, że jest za krótka i nie licuje z moim wiekiem. Martyna jest ode mnie młodsza o ponad dekadę... Niech ona w nich chodzi, ja się usuwam w cień.
Znowu Martyna, znowu Ola i znowu... spódnica. Tym razem ten sam model, ale dwa różne odcienie - niebieski i miętowy. - Obie łączymy ją najchętniej z białymi bluzkami. Martyna latem nosi do niebotycznych obcasów, a ja wolę zestawiać z balerinkami (znowu kwestia wieku i autocenzury...).