Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
Wśród najczęstszych rozterek internautów pojawia się pytanie o to, kto w trakcie podróży samochodem powinien zająć miejsce obok kierowcy - żona czy teściowa? Jeszcze większy problem pojawia się, gdy tym samym autem podróżuje także nasza matka.
Przed takim wyzwaniem logistycznym stanęła forumowiczka Lemonka: - Jak jeździcie gdzieś dalej z teściową i prowadzi wasz mąż, to kto siedzi na przednim siedzeniu? Teściowa czy wy? Wiem, że ona oczekuje, że przesiądę się do tyłu (nie werbalizowała tego życzenia, po prostu ją znam). Teściowa jest sprawna fizycznie, samochód jest duży, a ja do dziś nie wyrosłam z choroby lokomocyjnej i tylnych siedzeń nadal unikam.
Internauci pośpieszyli z pomocą: - Miejsce obok kierowcy, choć najmniej bezpieczne, jest jednocześnie w sytuacji prywatnej miejscem honorowym. Teściowa, jako osoba starsza, powinna zająć to właśnie miejsce. Natomiast w sytuacji, kiedy cierpisz na chorobę lokomocyjną, twój mąż powinien zapytać swoją mamę, czy byłaby skłonna ustąpić ci z tego względu - radzili jedyni.
Inni byli zdziwieni przestrzeganiem jakichkolwiek zasad: - Nawet nie przeszło mi przez myśl, by się przesiadać. I to nie z powodu, że to jakieś prestiżowe miejsce, a dlatego że już na nie usiadłam i to ona się dosiadała i co za tym idzie wybierała któreś z wolnych miejsc.
Idealne rozwiązanie tej problematycznej sytuacji znajdziemy w książce Stanisława Krajskiego pt. "Savoir vivre 250 problemów":
- Ze względu na precedencję możemy wyróżnić dwa typy samochodów osobowych: prowadzonego przez kierowcę (...) oraz prowadzonego przez właściciela samochodu (...) W tym pierwszym przypadku najważniejsze miejsce, miejsce numer 1 jest za siedzeniem pasażera siedzącego obok kierowcy, miejsce numer 2 jest za kierowcą, miejsce numer 3 pomiędzy miejscem numer 1 i 2, a miejsce numer 4 obok kierowcy (...)
Trzeba podkreślić, że miejsce obok kierowcy wynajętego jest swoistym miejscem "dla służby". (...) Jeżeli osoby nr 1, 2 i 3 mają ten sam status (są to wszystko goście i np. profesorowie uniwersyteccy) należy je wszystkie posadzić z tyłu. W tym drugim przypadku miejsce nr 1 będzie obok kierowcy, miejsce numer 2 za siedzeniem pasażera siedzącego obok kierowcy, miejsce numer 3 za kierowcą, miejsce numer 4 pomiędzy miejscem numer 2 i 3.
W większości przypadków obowiązuje drugi schemat usadzania gości, więc miejsce obok kierowcy jest najważniejsze. Teściowa powinna siedzieć z przodu, za nią nasza matka, a żona na miejscu numer 3, czyli za kierowcą.
Niektórzy internauci wykazują przy tym dylemacie spore poczucie humoru: - Miejsce obok kierowcy jest najbardziej niebezpiecznym miejscem w samochodzie - na pewno bym się o nie z teściową nie spierała - odpowiada e-Kasia27.
W relacji z teściami zawsze staramy się być postrzegani jako nienagannie wychowani, nie dziwi więc, że jesteśmy usłużni oraz pomocni zawsze i wszędzie. Przyjęło się, że w dobrym tonie jest pomóc kobiecie włożyć płaszcz przed wyjściem z pomieszczenia. Tutaj jednak znowu pojawia się podobny problem, jak w przypadku podróży autem:
- Wychodzimy całą rodziną do restauracji. Ostatnio miałem problem jak wracaliśmy. Wziąłem płaszcz żony i pomogłem się jej ubrać. A moja teściowa tylko pokręciła nosem. Jej też powinienem pomóc? - internauta chce rozwiać wątpliwości na jednym z forów.
Maria Bujas-Łukaszewska, pomysłodawca Akademii Dobrych Manier, radzi następujące kroki: - W naszej kulturze europejskiej, pozycja kobiety jest bardzo wysoka. Nie bez znaczenia są też tradycje chrześcijańskie, ale przede wszystkim etos rycerski. Dla nas kobiet, zabijano smoki, nam damom serca dedykowane były wojenne zwycięstwa?
Mimo, że kobiety wywalczyły swoje równouprawnienie, bacznie sprawdzają mężczyzn w wypełnianiu należących im honorów. Wyjście (do teatru, przyp. red.) w towarzystwie kilku kobiet to "wyprawa rycerska" dla każdego mężczyzny. Teściowa i własna matka jest "ważniejsza" od żony. Wszelkie względy pierwszeństwa mężczyzna okazuje w kolejności następującej: babka, teściowa, matka, żona. Nie ma tutaj znaczenia, do której rodziny należą wymienione kobiety (...) Mądra kobieta w mig zrozumie takie zależności.
- Czy wypada bym ubrała się elegancko, ale w swoim stylu czy, wiedząc, że jego mama ma kompleks małych piersi, powinnam może dekolt zmniejszyć do prawie żadnego? Przyznaje że uwielbiam dekolty, bo nie mam się czego wstydzić, ale nie wiem czy mam być sobą czy udawać grzeczna ułożona dziewuszkę, która będzie spać z jego synem po podaniu jej ręki? - zastanawia się graficzka Imeow.
Internauta ZZ zastanawia się natomiast nad kwestą obuwia: - Wchodząc mam obowiązek zdjęcia butów? Jest sucho i bez śniegu. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Jadę w butach na płaskiej podeszwie, zabrać buty na przebranie?
Podczas pierwszego spotkania z rodzicami ukochanej osoby warto oczywiście zadbać o nienaganny strój. Musi być on stosowny do okazji i przede wszystkim schludny. Jeśli twoja połówka zamierza iść w dżinsach i trampkach, dostosuj się do niej. Jednak, jeśli ma po prostu taki styl, a skądinąd wiesz, że twoi teściowe noszą się bardziej wizytowo, to postaraj się połączyć oba te style. Sportowa elegancja będzie tu w sam raz. Warto spytać partnera o radę. Nikt przecież nie zna rodziców lepiej niż on sam.
Jeśli chodzi o obuwie, sprawa jest nieco prostsza. Przede wszystkim savoir vivre zakłada, że nie powinniśmy zdejmować butów idąc do kogoś w gości. To oczywiście dość konserwatywne podejście do sprawy, które lepiej wyjaśnia Adam Jarczyński, dyrektor generalny i współzałożyciel Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety oraz autor bloga 'Savoir Vivre 24h'.
Strój podczas pierwszego spotkania z przyszłymi teściami, to nie jedyne zmartwienie internautów. Niektórzy zastanawiają się, kto podczas przywitania powinien przełamać lody: - Kto pierwszy musi wyciągnąć rękę? Oni do mnie, czy ja do nich? - Kto pierwszy się przedstawia? Pomocy, nigdy nie byłem w takiej sytuacji - zwierza się internauta.
Inni forumowicze radzą mu czekać na pierwszy krok ze strony rodziców dziewczyny: - Ty powinieneś się przedstawić jako pierwszy, natomiast to "teściowie" decydują czy podadzą ci rękę czy nie. Swoją drogą najlepiej byłoby, gdyby to twoja partnerka cię przedstawiła swoim rodzicom. Tej wypowiedzi wtórują inni: - O ile nikt nas nie przedstawi, co należy do osoby znającej dwie strony, to sami. Pierwsi, - To starsi wyciągają rękę podczas zapoznania. Nie zależnie od tego, co to za okazja.
To bardzo dobre rady, które sprawdzają się zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym: - Rękę pierwsza podaje, w przeciwieństwie do powitania werbalnego, osoba ważniejsza. Przed podaniem ręki należy zdjąć rękawiczkę. Możemy jej ewentualnie nie zdejmować jeśli druga strona tego również nie robi. Ważny jest też sposób podawania drugiej osobie ręki. Nie należy trzepać dłonią drugiej osoby zbyt energicznie, ale chyba jeszcze gorszą rzeczą jest omdlewający uścisk dłoni bez życia - możemy przeczytać w prezentacji "Kultura Biznesu, czyli biznesowy savoir vivre".
- Jesteśmy krótko po ślubie. Nie mam nic do matki męża, ale jeszcze za bardzo się nie znamy. I nie mamy ze sobą o czym rozmawiać. Notorycznie za to mój mąż każe mi odbierać od niej telefon. A to się kąpie, a to prowadzi samochód. Ja też tak robię. Tylko, że ja nie mam o czym z nią rozmawiać?! - ubolewa jedna z internautek.
Nie jest to odosobniony problem. Zanim dobrze poznamy nową rodzinę, minie trochę czasu. Najlepiej wykorzystać te nawet krótkie rozmowy na zacieśnianie więzi. Bardzo nieuprzejme, a co za tym idzie źle odebrane i rzutujące na znajomość byłoby szybkie kończenie dyskusji czy wręcz nie odbieranie telefonu (jeśli rodzice męża czy też żony dzwonią bezpośrednio do nas). Z braku innych, wspólnych tematów zawsze można porozmawiać o pogodzie czy też zapytać o samopoczucie. Dopiero później można poprosić do telefonu partnera lub przekazać, że oddzwoni.
- Dzień matki zbliża się wielkimi krokami i dlatego mam pytanie. Czy wy swojej teściowej składacie w tym dniu jakieś życzenia, może dajecie bombonierkę? Albo czy wasi rodzice składają życzenia swoim teściom? - jedno z najczęściej zadawanych pytań dotyczących teściów szczególnie wśród młodych małżeństw.
Nie jest to sprawa jednoznaczna zwłaszcza, jeśli nie chcemy, aby sytuacja potoczyła się tak jak u Wery: - Moja teściowa obraziła się, bo nie przyjechałam do niej z kwiatami w dzień matki. Pojechałam do swojej mamy, a mąż do swojej. Teściowa oburzona: Weronika, mi nic nie życzy? A może życzy źle?
Dla świętego spokoju lepiej więc profilaktycznie złożyć życzenia choćby telefonicznie albo, jeśli nie jesteśmy zbyt blisko związani z matką partnera lub partnerki, obchodzić dzień teściowej. Niewiele osób wie, że przypada on 5. marca i, co ciekawe, nie jest nowym świętem. Zostało ustanowione w latach 80., aby uszanować pomoc w wychowywaniu dzieci i podkreślić przyjaźń łączącą teściową z synową lub zięciem.
Zobacz także, jak wygląda obiad u teściowej: