Badania wykazują, że każdego dnia jesteśmy okłamywani od 10 do 200 razy. W przeciętnym małżeństwie partnerzy mówią nieprawdę w 1 na 10 interakcji. Co zdradza kłamcę?
60 proc. z nas nie jest w stanie wytrzymać 10 minut bez kłamstw, gdyż jak mówi Pamela Meyer, autorka książki "Liespotting", oficjalnie sprzeciwiamy się kłamstwom, ale w sekrecie je popieramy. Dlaczego kłamiemy? - Kłamiemy, by zasypać przepaść, przekuć fantazje o tym, kim chcielibyśmy być w rzeczywistość. Badania wykazały, że osoby, które dopiero poznaliśmy, kłamią 3 razy w ciągu 10 minut spotkania. Częściej okłamujemy obcych niż współpracowników. Ekstrawertycy kłamią częściej niż introwertycy. Mężczyźni 8 razy częściej kłamią na swój temat niż na temat innych, z kolei kobiety kłamią, by chronić innych - mówi Pamela Meyer.
Meyer to absolutna specjalistka od wykrywania kłamstw. Jest prezesem firmy Calibrate, która uczy pracowników instytucji finansowych, firm ubezpieczeniowych, kancelarii prawnych i specjalistów zasobów ludzkich, jak wykrywać werbalne i niewerbalne sygnały, mogące świadczyć o próbie kłamstwa. Meyer uważa, że wszyscy kłamcy popełniają te same błędy. Umiejętność ich odczytywania to wyłącznie kwestia treningu i uwagi.
Co zdradza kłamcę?
Osoby, które kłamią, automatycznie wykazują dystans do omawianej sprawy. Mówią "nie znam tej kobiety" lub "nie mam nic wspólnego z tą sytuacją". Używają przy tym formalnego, wręcz urzędowego języka, zamiast potocznego.
Panuje przekonanie, że kłamca wierci się, stuka palcami, a jego wzrok krąży nerwowo po pokoju. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Osoba kłamiąca, próbując ukryć swoje oszustwo, zagląda rozmówcy w oczy wielokrotnie częściej niż ktoś, kto mówi prawdę, a jej górna część ciała zastyga w bezruchu.
Ponadto kłamcy częściej mrugają, kierują stopy w stronę wyjścia, biorą do ręki przedmioty, żeby postawić barierę między sobą a rozmówcą. Tembr głosu oszusta bardzo często ulega obniżeniu.
Osoba, która kłamie, zazwyczaj wcześniej układa sobie w głowie historię, która miałaby uwiarygodnić jej słowa. Dlatego w swoich opisach przedstawia zbyt wiele niepotrzebnych opisów. Jednak warto zwrócić uwagę na fakt, iż kłamca umie opowiedzieć swoją historię wyłącznie chronologicznie. Jeśli poprosimy swojego rozmówcę, aby przedstawił ją od tyłu, może mieć z tym duży problem.
Człowiek potrafi całkiem sprawnie ukryć swoje emocje, takie jak lęk, wstyd, niepewność, radość. Kłamca próbuje je za wszelką cenę przykryć innymi. Najczęstszą miną, którą można zauważyć u oszusta, jest pogarda - asymetrycznie wykrzywione usta, zimny, obojętny wzrok, drwiący uśmiech.
Omówione zachowania nie są dowodem kłamstwa, aczkolwiek im więcej niepokojących sygnałów otrzymujemy, tym bardziej powinniśmy być czujni i ostrożni. Jednak jeśli będziesz agresywny, napastliwy, nadmiernie badawczy, możesz stracić okazję do odkrycia prawdy.
Aby złapać kłamcę na gorącym uczynku, przyjmij postawę zaciekawienia. Zadawaj pytania, poproś o opisanie poszczególnych zdarzeń, nieznacznie przeskakuj z jednego wątku do drugiego. Obserwuj postawę swojego rozmówcy, ale bez natręctwa. Nie masz wpływu na drugą osobę. Od ciebie jednak zależy, czy wykażesz gotowość do zgody na oszukiwanie ciebie.
Więcej o tym, jak rozpoznać kłamcę znajdziesz tutaj: