Portal randkowy to miejsce, w którym można odnaleźć miłość, jednak nie jest to proste. Jak się przedwcześnie nie zrazić? Przejrzałam kilkadziesiąt matrymonialnych ofert, z wieloma panami korespondowałam. I już wiem na pewno: na wiadomości od tego typu mężczyzn już więcej nie odpowiem.
Taki ze mnie tajemniczy romantyk
Na portalach randkowych są panowie tak bardzo tajemniczy, że aż nie są w stanie nic o sobie napisać. W tej samej konwencji możemy spotkać się z opisem: "osobowość zbyt bogata, by ją opisywać", występującym wymiennie z: "napisz, a się dowiesz" oraz "ciężko jest tutaj napisać o sobie".
Jeśli pan nie wysilił się i nie spróbował jakkolwiek zachęcić nas opisem, może to oznaczać, że niespecjalnie mu zależy na stworzeniu relacji. Owszem, chętnie odpisze na maila (ale krótko!), może nawet się spotka. Jednak nie ma co liczyć na jakiekolwiek zaangażowanie. Prawdopodobnie portal randkowy jest dla niego sposobem na zabicie nudy.
Poszlaką może być również niemodna fryzura, buty, ludzie w oddali ubrani w odzież, którą nosiło się dobre 10 lat temu. Zwykle jednak o oszustwie dowiadujemy się na spotkaniu. Kłamstwo smutne, żałosne i na dodatek ma bardzo krótkie nogi.
Takie preferencje nie muszą oznaczać niczego złego. Być może mężczyzna jest samotnym ojcem i poszukuje kogoś, kto jest w podobnej sytuacji jak on. Jednak samotne matki są bardzo często łatwym łupem dla oszustów i oni o tym doskonale wiedzą.
Widząc opis, w którym mężczyzna poszukuje rozwódki z małym dzieckiem, nie powinien odstraszyć, za to na pewno wzbudzić czujność.
Ileż to razy dowiadywałam się, jak niebezpieczne lub unikalne sporty panowie uprawiają. W rzeczywistości ich życie to wielka nuda, która sama w sobie nie jest niczym złym, jeśli tylko nie próbuje jej się za wszelką cenę przykryć kłamstwem. Niestety to, czy mężczyzna oszukiwał, ujawnia się zazwyczaj dopiero podczas spotkania.
Fantastycznie! Ale dlaczego na zdjęciu widnieje facet z solidną nadwagą i piwem w ręku? Mężczyzna "idealny", naprawdę nie musi być 100-procentowym okazem zdrowia z kaloryferem na brzuchu, ale na litość, niech chociaż opis pokrywa się ze zdjęciem. Brak spójności oznacza, że mężczyzna w którymś momencie kłamie. I do tego bardzo słabo.
"lubie rowerowe wycieczki a takze gotowanie interesuje sie piłka nozna" - jest konkret, ale gdzie przecinki? Wielkie litery? Może pan cierpi na dysortografię. To naprawdę żadna ujma, ale wystarczy posiedzieć nad opisem kilka minut dłużej, wesprzeć się czyjąś pomocą i od razu robi się lepiej. Jednak ten użytkownik niespecjalnie się tym przejmuje. Nie liczy również na kobiecą inteligencję. A jeśli żadna z pań nie odpowiada na jego zaczepki, widocznie "wszystkie baby sa takie same leco na kase".
"Szukam fajnej, wesołej kocicy, która lubi od czasu do czasu gdzieś skoczyć poimprezować, trochę zwariowanej ale nie totalnie poje...". Cóż, gdym chciała się zabawić, być może ten pan przypadłby mi do gustu. Jednak poszukiwaczka stałego związku powinna zdecydowanie brać nogi za pas, jeśli tylko dostanie wiadomość od tego typu mężczyzny.
Wspaniale, że w Polsce, gdzie 80 proc. mężczyzn ma nadwagę są tacy, którzy mogą pochwalić się pięknym ciałem. Jeśli jednak profil zapełniony jest głównie półnagimi zdjęciami, znaczy jedynie, że mamy do czynienia z osobą, która prócz płaskiego brzucha niewiele ma do zaoferowania. Czytaj: chodzi mu tylko o seks.
Przyjmijmy jednak, że danemu użytkownikowi udało się przebić mur niepewności i zaczął z nami korespondować. Co zdecydowanie budzi podejrzenia?
Jesteś taka piękna, zakochałem się w tobie!
Tego typu wyznania są miłe, ale w rzeczywistości nieszczere i bardzo powierzchowne. Żaden poważnie myślący mężczyzna nie będzie wyznawał miłości do zdjęcia.
Jestem bogaty, mieszkam w USA i... poszukuję wspólniczki
Wydaje się to jawnym oszustwem, jednak gdy rozpaczliwie poszukujemy miłości, dajemy się złapać na tego typu tanie chwyty. Jeśli ktokolwiek próbuje wyłudzić pieniądze, podaje się za żołnierza z Afganistanu czy też bogacza z Ameryki - uciekaj, gdzie pieprz rośnie. A najlepiej wyślij zgłoszenie administratorom strony o prawdopodobnych próbach oszustwa.
Jaki rozmiar stanika nosisz?
Nieważne, jak bardzo miły i sympatyczny jest użytkownik. To pytanie określa go jako seksoholika lub erotomana gawędziarza.
Zdjęcie wyślę ci na maila
Jeśli mężczyzna nie ma zdjęcia w profilu, prawdopodobnie ma coś do ukrycia. Być może jest żonaty lub jego opis skrajnie odbiega od rzeczywistości. Dla bezpieczeństwa, a także chroniąc swój czas i energię, nie daj się wciągnąć w rozmowy z anonimem.