"Szynka babuni zamiast seksownego kabanosa!". Panowie i panie szczerze o seksownej bieliźnie

Zebraliśmy różne typy bielizny i poprosiliśmy kobiety i mężczyzn o wypowiedzi. Jak zawsze w przypadku gustów, każdemu podoba się co innego, ale są pewne punkty, w których bliżej do porozumienia.
Co sądzą o bieliźnie mężczyźni, a co kobiety? Co sądzą o bieliźnie mężczyźni, a co kobiety? Fot. Materiały prasowe Caprice

"Szynka babuni zamiast seksownego kabanosa!" Panowie i panie szczerze o seksownej bieliźnie

Zebraliśmy różne typy bielizny i poprosiliśmy kobiety i mężczyzn o wypowiedzi. Jak zawsze w przypadku gustów, każdemu podoba się co innego, ale są pewne punkty, w których bliżej do porozumienia.

.Figi Forever Young Briefs marki Caprice Natural Fashion, 119 zł. Fot. Mat. prasowe

Fikuśne majtki (rozcięcia, wstawki, ażury)

Zdaniem kobiet

Ula: - Mam, noszę, lubię je! Mam majtki, które mają z tyłu wstawkę z koronki w kształcie serca, mam także majtki z koronkową falbanką. Bardzo je lubię, bo wprowadzają element frywolności i humoru do mojej garderoby. No i taka bielizna jest wygodna.

Iwona: - Nie noszę żadnych fikuśnych majtek. Dlaczego? To tylko majtki. Wszelkie dziwne wstawki, rozcięcia, to trochę przerost formy nad treścią.

Dorota: - Nie noszę takich. Raczej nigdy nie nosiłam To nie mój styl, źle bym się w nich czuła.

Magda: - Mam, nie noszę... Uwielbiam finezyjne majtki z cieniutkich materiałów, zawsze się przy nich zatrzymuję w sklepach. Czasami kupuję - mam np. takie z przezroczystym tyłem i jeszcze kilka innych par. No ale na kupowaniu się kończy, większość leży w szufladzie nienoszona. Czemu? Co rano stwierdzam, że jednak będzie mi niewygodnie.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Uważam, że ładna bielizna to podstawa. Sam staram się nosić ładne majtki dla samego siebie. Jestem na tak. Zawsze to fajne urozmaicenie łóżkowej sytuacji.

Wojciech: - Jak najbardziej mi się podobają - wprowadzają lekkość i sprawiają wrażenie, że kobieta jest ubrana, ale także trochę rozebrana.

Szymon: - Bielizna jak z katalogu Victoria's Secret, ale trochę bardziej śmieszna. Podejrzewam, że niezbyt wygodna. Zakładam, iż normalnie panie nie wybrałyby takiej bielizny w sklepie.
Trochę przekombinowane, nie mój klimat.

Arek: - Fajne, jakbym je zobaczył na partnerce wiedziałbym, że jestem częścią jej planu na wieczór. Oczywiście takie rzeczy nie na co dzień, żeby nie spowszedniały, co za dużo, to nie zdrowo.

Bielizna jak z katalogu VS, ale trochę bardziej śmieszna. Podejrzewam, że niezbyt wygodna. Zakładam, iż normalne Panie nie wybrałyby takiej bielizny w sklepie.
Trochę przekombinowane, nie mój klimat.

Bawełniane majtki Bawełniane majtki Figi marki Etam, ok 59 zł. Fot. Mat. prasowe

Bawełniane majtki z napisami i rysunkami

Zdaniem kobiet

Ula: - Takie majtki noszę tylko do spania i kiedy mam okres. Czuję, że już mi nie wypada, że to bardziej gimnazjalistki i licealistki chodzą w takiej bieliźnie.

Iwona: - Trochę infantylne, ale wygodne. Na co dzień - czemu nie?

Dorota: - Kiedyś nosiłam jak byłam młoda i piękna. Z wiekiem bardziej odpowiadają mi pełne majtki z bawełny.

Magda: - Kiedyś lubiłam, dzisiaj unikam, choć na niektóre miałabym ochotę.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Słodki miś w tych okolicach, to chyba przesada, ale ustalmy - każdy lubi czasami wbić się w coś luźniejszego, bez zbędnego nadęcia. Randka - nie, codzienność - nie ma problemu.

Wojciech: - Nie moja bajka. Takie majtki są dobre dla dziewczynek.

Szymon: - Bardzo lubię takie gatki. Kojarzą mi się z domem i luźną atmosferą w małżeństwie. Niekoniecznie muszą być upstrzone napisami, ale ogólnie wyglądają fajnie.
Według mnie idealne dla każdej kobiety.

Arek: - Jeśli są to ładne, delikatne majtki, to uważam, że stanowią świetną równowagę dla tych bardziej fikuśnych.

Zabudowane figi marki Dalia Zabudowane figi marki Dalia Figi modelujące Anna marki Dalia, 68,90 zł. Fot. Mat. prasowe

Figi zabudowane korygujące

Zdaniem kobiet

Ula: - Mam taką jedną parę. Noszę takie majtki na specjalne okazje, kiedy sytuacja wymaga, żeby spłaszczyć brzuch. Zakładam je do jednej czarnej obcisłej sukienki i dwóch spódnic.

Iwona: - Nie potrzebuję, ale nie wątpię, że pod obcisłą sukienką sprawdza się doskonale, jeśli mamy kilka kilogramów za dużo. Pod warunkiem, że nie planujemy przed nikim później tej sukienki zdejmować...

Dorota: - Na razie nie potrzebowałam jeszcze niczego korygować.

Magda: Mam - takie majtki i jedną sukienkę, w której bez nich ani rusz. A ilekroć je zakładam, myślę o "Bridget Jones".

Zdaniem mężczyzn

Jakub: Kiedyś tego typu majtki, określane były "babcinymi". Teraz marki bieliźniane łączą praktyczność i funkcjonalność z wyglądem. Może nie należą do najseksowniejszych na świecie, ale...

Wojciech: Trochę słabo to wygląda. Raczej nie na rozbieraną randkę.

Szymon: - Ta opcja raczej pod ubranie. Takie zabudowane pantalony kojarzą mi się z Włochami z czasów Mussoliniego. Na pewno pasują na każdą panią i świetnie wyglądają pod kopertowymi spódnicami.

Arek: - Nie podobają mi się za bardzo z oczywistych względów - taka bielizna kojarzy się ze starszą panią lub z otyłością. Ale rozumiem, że czasem trzeba, a noszenie jej służy wyższym celom.

Koronkowe figi marki Caprice Koronkowe figi marki Caprice Koronkowe figi Forever Young 99 zł marki Caprice Natural Fashion. Fot. Mat. prasowe

Wycięte koronkowe figi

Zdaniem kobiet

Ula: - Nie mam takich w swojej szufladzie. To majtki, które są bardzo wymagające - nosząc je, trzeba mieć idealnie wydepilowaną linię bikini, krągłe pośladki, zero cellulitu.

Iwona: - Na tzw. specjalne okazje - tak. Na co dzień - nie. Te wszystkie koroneczki, paseczki są po prostu niewygodne.

Dorota: - Piękne, ale nie dla mnie. Odkąd zostałam mamą, tego rodzaju majtek się pozbyłam z szuflady.

Magda: - Mam, ale ta sama sytuacja, co z fikuśnymi. Tylko noszę jeszcze rzadziej. No i nienajlepiej to wygląda na dużych pupach.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Im mniej, tym lepiej.

Wojciech: - Bardzo lubię kobiety w takiej bieliźnie. Ten model majtek jest bardzo zmysłowy.

Szymon: - Z takimi mam problem. Niby mówi się o nich seksowne, a dla mnie podobnie jak stringi wydają się być średnio higieniczne. I podobnie jak w stringach najlepiej wyglądają na "figurowych" dziewczynach. Nie mój typ.

Arek: - To jest taki łącznik pomiędzy fikuśnymi majtkami, a zwykłymi stringami. Ja wolę albo w jedną, albo w drugą stronę. Jakoś kojarzy mi się ten typ bielizny z pseudo-księżniczkami, które zadzierają nosa.

Pas do pończoch marki Dalia Pas do pończoch marki Dalia Czarny pas do pończoch, Ivette marki Dalia, 49 zł. Fot. Mat. prasowe

Pas do pończoch

Zdaniem kobiet

Ula: - Nie mam, nigdy nie miałam. Noszę pończochy samonośne. Nie lubię ucisku w talii - to chyba wystarczające argumenty przeciwko pasowi. Ale przyznaję, pasy są piękne i bardzo seksowne.

Iwona: - Nie noszę pończoch (kwestie praktyczne), zatem w moim przypadku taki pas wyglądałby po prostu komicznie.

Dorota: - Nigdy nie nosiłam pończoch, więc takiego pasa też nie.

Magda: - Nie mam, ale chciałabym mieć. Myślę, że to jedna z seksowniejszych rzeczy, jakie można założyć na romantyczną kolację. W wersji ultra hot - z pończochami i bez majtek.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Od czasów filmu "50 twarzy Greya" mam wrażenie, że nikogo już to nie kręci... Nie no żartuję. To jest evergreen.

Wojciech: Nie podoba mi się. To w ogóle jest wygodne?!

Szymon: - Bardzo fajny, tylko po co? Szczególnie bez pończoch wygląda średnio. Wiszące fiubździuki do przypinania i takie coś na brzuchu. Zdecydowanie nie dla każdej pani. Jak dla mnie zbyt mocne konotacje z westernami.

Arek: - Bardzo mi się podoba, o ile są przy tym pończochy.

Stringi marki Etam Stringi marki Etam Stringi Etam, ok. 59 zł. Fot. Mat. prasowe

Stringi i thongi

Zdaniem kobiet

Ula: - Jakieś tam stringi mam - mąż mi kupił. Noszę je latem do lekkich obcisłych spódnic. Tylko i wyłącznie. Ogólnie stringi mnie męczą, denerwują, wrzynają się między pośladki.

Iwona: - Nie. Próbowałam się do nich przekonać (szczególnie w sezonie letnim, gdy zakładam jasne spodnie z cienkiego materiału), jednak nie udało się. Są niewygodne i już.

Dorota: - Nosiłam, lubiłam, po dwóch porodach przestałam.

Magda: - Nie mam, nigdy nie miałam. Od zawsze wydają mi się strasznie obleśne.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Niegdyś majtki tabu, dzisiaj nikogo nie szokują, a wręcz zajęły pozycję zwykłej bielizny.

Wojciech: - To, jak kobieta wygląda w takiej bieliźnie, zależy od tego, co ma do pokazania. Niektóre dziewczyny wyglądają w nich niezbyt atrakcyjnie.

Szymon: - Zdecydowanie nie mój klimat. Niby odsłaniają pupę, ale ta wygląda w tym średnio (chyba, że dziewczyna waży 40 kilo i spędza pół życia na siłowni). Druga sprawa, to jak w tym może być wygodnie? Pasek w rowku? Masakra!

Arek: - Tak, lubię gdy dziewczyna nosi stringi na co dzień, ale powinny być też wyjątki.

Seksowne body marki Caprice Seksowne body marki Caprice Czarne body marki Caprice model Eternity Body, 229 zł. Fot. Mat. prasowe

Seksowne body i gorsety

Zdaniem kobiet

Ula: - Nie mam żadnego body, gorset owszem. Zrobiłam go u gorseciarki, jest przepiękny i trudny do zakładania i zdejmowania. Obskoczyłam w nim dwa bale i jeden bal przebierańców. Jest piękny! Seksownych body nie noszę. One są bezlitosne dla ciała, a ja nie czuję się aż tak szczupła, umięśniona i smukła, żeby w nich paradować.

Iwona: - Cenię sobie wygodę i praktyczność oraz wychodzę z założenia, że piękne i zadbane ciało nie wymaga szczególnie wyszukanej bielizny. Dlatego body i gorsety pozostawiam innym.

Dorota: - Średnio wygodna jak dla mnie bielizna. Miałam kilka epizodów z noszeniem body i gorsetów, ale nie zostałam ich zwolenniczką.

Magda: - Tu na pewno nie chodzi o wygodę, ale czy wszystko musi być wygodne? Niektóre są piękne, bywają też zaskakująco wygodne. Ja mam dwa, noszę od wielkiego dzwonu, by poprawić sobie nastrój.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Wodzi na pokuszenie!

Wojciech: - Nie przepadam za takimi rozwiązaniami. Zdecydowanie wolę bieliznę dwuczęściową - tak samo jak w przypadku kostiumów kąpielowych.

Szymon: - No nie wiem. Jakieś to takie wstydkowe jest. Taki gorset kojarzy mi się z czasami młodości Kim Basinger i Melanie Griffith. Kiedy kobiety były takimi seksownymi kocicami. Jednak trochę tandetne. Dodatkowo jak się ma trochę więcej ciałka to wychodzi wszystko bokami i mamy szynkę babuni zamiast seksownego kabanosa.

Arek: - Bardzo lubię! Wyjdę na zboczeńca przez ten artykuł!

Bielizna korygująca marki Dalia Bielizna korygująca marki Dalia Bielizna Olimpia marki Dalia, 191 zł. Fot. Mat. prasowe

Cielista bielizna korygująca

Zdaniem kobiet

Ula: - Nie mam, bo aż tak bardzo nie potrzebuję, ale uważam, że to genialny patent i polecam bieliznę korygującą na duże okazje. Tym bardziej, że ta bielizna jest naprawdę ładna.

Iwona: - Bielizna w której wygląda się gorzej, niż bez? Podziękuję. Ponadto nie wyobrażam sobie ściągać z siebie wszystkich ciuchów, idąc za potrzebą do toalety...

Dorota: - Nigdy nie miałam potrzeby "wbijania się" w taki gorset modelujący. Stawiam na wygodę, a to mi wygląda na jakąś "zbroję".

Magda: - Mam, bardzo się przydaje. Kupiłam na ślub przyjaciółki pod sukienką z prześwitującymi wstawkami. Nie zawsze chodzi o wyszczuplanie, też o udawanie, że się nie ma bielizny, ale bez świecenia sutkami. Wiem, że to trochę pokrętne, ale działa. Jedyny minus - latem można się ugotować.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Jeżeli to pierwsza randka, to dla mnie taka bielizna jest kupowaniem kota w worku. Jeżeli na siłę się wyszczuplamy, później może być niemiłe zaskoczenie. Droga Pani, daj się pokochać taką, jaką jesteś naprawdę.

Wojciech: - Podobnie, jak w przypadku majtek modelujących - odstrasza kolor! Bielizna prędzej do ukrywania niż pokazywania.

Szymon: - A ten trend bardzo fajny. Szczególnie właśnie kolory cieliste. Bielizna nie krzyczy "jestem sexy". Do tego modeluje drobne niedoskonałości.

Arek: - Jak z modelującymi majtkami - nie przepadam, tym bardziej w kolorze cielistym. No chyba, że ma to jakiś wyższy cel - np. kobieta ma wyglądać zjawiskowo, najlepiej w życiu - to taka bielizna może być mocnym podkreśleniem talii/figury.

Biustonosz marki Caprice Biustonosz marki Caprice Biustonosz Forever Young marki Caprice Natural Fashion, 169 zł. Fot. Mat. prasowe

Fikuśne koronkowe biustonosze

Zdaniem kobiet

Ula: - Koronkowe biustonosze? Tak! Z miękkiej, elastycznej koronki w żywych kolorach jak najbardziej. Mam, noszę i sobie chwalę. Za udziwnieniami nie przepadam, ale to już zależy o jakich elementach fikuśnych mowa.

Iwona: - Ładnie to wygląda i okazyjnie zakładam. Jeśli są tak uszyte, że fiszbiny i koronki nie uwierają, to również nie mam nic przeciwko, by nosić taki biustonosz również na co dzień.

Dorota: - Nie lubię biustonoszy bez push-upów - źle się w nich czuję.

Magda: - Uwielbiam płaskie staniki bez poduch i fiszbin, a koronkowe to już szczególnie. Mam też model z takimi sado-maso paskami, jak na zdjęciu, i jest to mój ukochany, najwygodniejszy stanik. Nie mówiąc już o tym, że za każdym razem robi wrażenie.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Koronka zaaaaawsze działa. A te paseczki są ciekawą propozycją.

Wojciech: Jestem wielkim fanem takich rozwiązań!

Szymon: - Wyglądają fajnie, choć słyszałem, że te z fiszbinami dosyć niewygodne. Duży plus, że pasują do każdej kobiety. Wzbudzają pozytywne emocje.

Arek: - Trochę tak, jak z koronkowymi majteczkami. Wolę standardowy, gładki, ładny i delikatny biustonosz. Albo wcześniej wspomniane body.

Biustonosz typu push-up Biustonosz typu push-up Biustonosz push-up Etam, ok. 163 zł. Fot. Mat. prasowe

Biustonosze typu push-up

Zdaniem kobiet

Ula: - Miałam dwa push-upy, jeden nawet z jakimś płynem we wkładce. To nie dla mnie. Zbyt sztuczne, czuję, że mnie te piersi duszą, niewygodnie mi. Nie noszę.

Iwona: - Push-upy nie wchodzą w grę - mam spory biust i moją potrzebą jest ujarzmianie go, a nie eksponowanie.

Dorota: - Noszę, lubię, często kupuję - lubię mój biust w tym rodzaju staników.

Magda: - Nie cierpię. Same piersi wyglądają może i dobrze, ale gdy założę na to ubranie, czuję się grubo (koszula się rozłazi) i jak nie ja. Poza tym jest mi za gorąco.

Zdaniem mężczyzn

Jakub: - Nie oszukujmy natury. To na dłuższą metę się nie sprawdza. Jeżeli jest ciebie wart, to pokocha mimo wszystko.

Wojciech: - Pięknie piersi się w takim modelu układają! Trochę takie "ugniecione", ale efekt końcowy? Wow!

Szymon: - Megaoszukaństwo. Dajemy się na to nabierać na potęgę. Ale lubię być tak nabierany. Wprawdzie niektóre dziewczyny wyglądają jakby miały kolana pod brodą, ale zdecydowanie jestem za takimi biustonoszami. O ile będą noszone na zmianę z takimi zwykłymi, bawełnianymi, które bardzo lubię. Ale w ogólnej ocenie fajnie, że ktoś to wymyślił.

Arek: - Nie lubię oszustw. Czasami jest to jednak przydatne, ponieważ wiadomo, że prezentacja jest ważna.

Więcej o: