Zanim odpoczną - dziękują swoim współpracownikom. Co jeszcze robią ludzie sukcesu w piątkowe popołudnie?

Podczas gdy wielu z nas w piątek myśli już tylko o zasłużonym odpoczynku, ludzie, którzy odnieśli w życiu sukces, poświęcają piątkowe popołudnie na bardzo konkretne czynności. Robisz chociaż połowę z nich? Gratulujemy, jesteś na dobrej drodze!
Ludzie sukcesu nie marnują czasu nawet w piątkowe popołudnie Ludzie sukcesu nie marnują czasu nawet w piątkowe popołudnie pixabay.com

Zanim odpoczną - dziękują swoim współpracownikom. Co jeszcze robią ludzie sukcesu w piątkowe popołudnie?

Podczas gdy wielu z nas w piątek myśli już tylko o zasłużonym odpoczynku, ludzie, którzy odnieśli w życiu sukces, poświęcają piątkowe popołudnie na bardzo konkretne czynności. Robisz chociaż połowę z nich? Gratulujemy, jesteś na dobrej drodze!

Podsumowują miniony tydzień

Co udało się zrobić w ciągu ostatnich pięciu dni? Co okazało się problemem? Jakie wnioski można z tego wyciągnąć na przyszłość? Piątek to dla osób, które odniosły sukces, czas podsumowań. Dzięki temu wiedzą, czy obrana strategia jest dobra, czy może należałoby coś zmienić.

To również okazja, aby docenić swoje działania, a to skutecznie wpływa na budowanie poczucia własnej wartości.

JACEK DEHNEL: W pisaniu pomaga mi picie herbaty. Dlatego po lewej stronie jest miejsce na filiżankę, imbryk i cukierniczkę, bo herbata musi być bezwarunkowo słodzona: teina pobudza mózg, cukier go karmi. Oprócz tego na moim biurku nie może zabraknąć komputera, bo to moje zasadnicze narzędzie pracy - a nie gęsie pióro i inkaust, jak sądzą niektórzy. Do tego stos książek i innych papierzysk, bo pisanie bardzo często bierze się nie tylko z głowy własnej, ale i z głów cudzych, to znaczy z różnorakich źródeł. Reszta to są drobiazgi, które lubię mieć w zasięgu wzroku, ale które nie są do niczego konieczne.
Nie czuję, żebym do pisania musiał się jakkolwiek nastrajać. Pisanie nie jest żadną techniką medytacyjną ani czymś zależnym od szczególnego samopoczucia, to zwyczajna twórcza praca umysłowa, mnóstwo ludzi wykonuje podobne zajęcia. Więc nie inkantuję świętych sylab, nie staję na głowie, po prostu siadam i piszę. Jeśli coś mi pomaga, to termin oddania tekstu.
Godziny urzędowania: w domu pracuję głównie wieczorem i nocą, za dnia zawsze dzieje się zbyt wiele rzeczy. Wtedy mam czas na korespondencję, w tym zawodową, działalność na Facebooku, pisanie notek na blog 'Tajny Detektyw' albo, ostatnio, skanowanie i wrzucanie mojej kolekcji zdjęć na stronę www.awers-rewers.pl; pisanie zaczyna się nieco później, kiedy mniej bieżących spraw mnie rozprasza. Co innego w podróży - chętnie piszę w pociągach i nie ma znaczenia, rano czy wieczorem, bo czas spędzony w przedziale jest zawsze wyjęty z całej reszty dnia. A najbardziej komfortowo pracuje mi się na wyjazdach pisarskich, bo tam rozprasza najmniej - siedzi się z dala od domu, w jakiejś głuszy, a czasem nawet i w dużym, ciekawym mieście, ale w odseparowaniu od znajomych, rodziny. JACEK DEHNEL: W pisaniu pomaga mi picie herbaty. Dlatego po lewej stronie jest miejsce na filiżankę, imbryk i cukierniczkę, bo herbata musi być bezwarunkowo słodzona: teina pobudza mózg, cukier go karmi. Oprócz tego na moim biurku nie może zabraknąć komputera, bo to moje zasadnicze narzędzie pracy - a nie gęsie pióro i inkaust, jak sądzą niektórzy. Do tego stos książek i innych papierzysk, bo pisanie bardzo często bierze się nie tylko z głowy własnej, ale i z głów cudzych, to znaczy z różnorakich źródeł. Reszta to są drobiazgi, które lubię mieć w zasięgu wzroku, ale które nie są do niczego konieczne. Nie czuję, żebym do pisania musiał się jakkolwiek nastrajać. Pisanie nie jest żadną techniką medytacyjną ani czymś zależnym od szczególnego samopoczucia, to zwyczajna twórcza praca umysłowa, mnóstwo ludzi wykonuje podobne zajęcia. Więc nie inkantuję świętych sylab, nie staję na głowie, po prostu siadam i piszę. Jeśli coś mi pomaga, to termin oddania tekstu. Godziny urzędowania: w domu pracuję głównie wieczorem i nocą, za dnia zawsze dzieje się zbyt wiele rzeczy. Wtedy mam czas na korespondencję, w tym zawodową, działalność na Facebooku, pisanie notek na blog 'Tajny Detektyw' albo, ostatnio, skanowanie i wrzucanie mojej kolekcji zdjęć na stronę www.awers-rewers.pl; pisanie zaczyna się nieco później, kiedy mniej bieżących spraw mnie rozprasza. Co innego w podróży - chętnie piszę w pociągach i nie ma znaczenia, rano czy wieczorem, bo czas spędzony w przedziale jest zawsze wyjęty z całej reszty dnia. A najbardziej komfortowo pracuje mi się na wyjazdach pisarskich, bo tam rozprasza najmniej - siedzi się z dala od domu, w jakiejś głuszy, a czasem nawet i w dużym, ciekawym mieście, ale w odseparowaniu od znajomych, rodziny. Fot. Albert Zawada / Agencja Wyborcza.pl

Kończą zaległe sprawy

Wielu z nas już w piątkowy poranek myśli z radością o nadchodzącym weekendzie, mniej skupiając się na ostatnim dniu pracy. Tymczasem ludzie sukcesu poświęcają jeszcze piątek na zamknięcie spraw. Dzięki temu ze spokojem mogą rozpocząć weekend.

praca praca CC BY-NC-SA 2.0 Flickr.com/Daniel Foster

Planują, co będą robić w weekend

Ludzie sukcesu wychodzą z założenia, że weekend, tak jak i resztę tygodnia, warto spędzić efektywnie. Dlatego w piątek (a nawet jeszcze wcześniej) rozważają, co chcieliby w tym czasie robić. Dzięki temu nie marnują ani jednego dnia.

Bez planowania wiele rzeczy nam umyka. Jeśli nie zarezerwujemy biletów do kina na dany film, nie zadzwonimy do znajomych, to prawdopodobnie spędzimy sobotę i niedzielę na porządkowaniu mieszkania, zakupach i snuciu się po domu.

biuro biuro CC BY-NC-SA 2.0 Flickr.com/arbyreed

Planują kolejny tydzień

Ludzie sukcesu przed wyjściem do domu zaglądają do swojego kalendarza spotkań, rozpisują wszystkie sprawy do załatwienia i wstępnie planują wszystko, co będą robić po weekendzie. W ten sposób nic im nie umyka, a ich praca jest maksymalnie efektywna.

Klub Squash Hasta la Vista w Zielonej Górze Klub Squash Hasta la Vista w Zielonej Górze Anna Kraśko/ Agencja Wyborcza.pl

Robią coś, co sprawia im przyjemność

W weekend nie zawsze jest czas, by naprawdę odpocząć. Czasem trzeba zająć się pracą, domem. To sprawia, że ciągle jesteśmy zmęczeni, wypaleni.

Piątkowa chwila na relaks to postawienie grubej kreski między jednym tygodniem pracowniczym a drugim.

praca praca CC BY-NC 2.0 Flickr.com/Angela Sevin

Informują współpracowników, czy będą dostępni w weekend

Nawet jeśli grafik zakłada pracę od poniedziałku do piątku, ludzie sukcesu pozostawiają sobie furtkę na domknięcie niektórych spraw w weekend. Jednak dają wtedy swoim współpracownikom jasny komunikat, czy lub w jakich godzinach będą dostępni przez kolejne dwa dni.

praca praca CC BY-NC-SA 2.0 Flickr.com/Angela Sevin

Określają priorytety na kolejny tydzień

Ludzie sukcesu myślą o kolejnym tygodniu już w piątek. Spośród wszystkich rzeczy, które mają do wykonania, wyodrębniają 3-5 spraw priorytetowych. Dotyczy to zarówno życia prywatnego, jak i zawodowego.

Dzięki temu są w stanie zapanować nad mnogością obowiązków i zrealizować wszystkie te, które mają największe znaczenie.

praca praca pixabay.com

Doceniają swoich współpracowników

Prawdziwi ludzie sukcesu w piątkowe popołudnie znajdują czas, aby osobiście podziękować swoim współpracownikom za wszystko, co zrobili w danym tygodniu. Ponadto z każdym z osobna się żegnają, wzmacniając komunikat, że są ważni w firmie, w której pracują.

praca praca CC BY-NC-SA 2.0 Flickr.com/Paul Mayne

Porządkują swoją przestrzeń

Ludzie sukcesu jeszcze przed wyjściem z pracy sprzątają swoje biurka, porządkują skrzynkę pocztową, usuwają niepotrzebne ikony z pulpitu. Wszystko po to, by w poniedziałek wrócić do biura "na czysto". Dzięki temu łatwiej im zabrać się za podejmowanie kolejnych wyzwań.

TO MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ:

Robisz te rzeczy o poranku? Odradzają je ludzie, którzy odnieśli sukces

Więcej o: