Kobiety kupują plemniki z banku spermy, zwłoki czekają dwa lata aż ktoś je odkryje. Szwecja widziana oczami włoskiego dokumentalisty

Szwecja - bogaty kraj, opiekuńcze państwo, społeczeństwo, które ceni niezależność jednostki. Wszystko się zgadza. Reżyser Erik Gandini pokazuje, że Szwedzi są przede wszystkim bardzo samotni. Zebraliśmy cztery przykłady na poparcie tej tezy.
Szwedzka teoria miłości Szwedzka teoria miłości Fot. Materiały prasowe

Kobiety kupują plemniki z banku spermy, zwłoki czekają dwa lata aż ktoś je odkryje. Witajcie w Szwecji!

Szwecja - bogaty kraj, opiekuńcze państwo, społeczeństwo, które ceni niezależność jednostki. Wszystko się zgadza. Reżyser Erik Gandini pokazuje, że Szwedzi są przede wszystkim bardzo samotni.

Społeczeństwo przyszłości

W 1972 roku w Szwecji partia socjalistyczna opublikowała manifest "Family of the Future", nakreślających wizję świata wolnych, równych ludzi, w którym znikną wszelkie więzy zależności ekonomicznej. Kobiety miały wyzwolić się spod władzy mężczyzn, starsi nie musieli już polegać na dobrej woli dorosłych dzieci, a najmłodsi zyskiwali pełnię praw i opiekę państwa.

Jednym z bardziej namacalnych i zarazem szokujących skutków ubocznych takiego kultu niezależności jednostki była konieczność powstania instytucji, która prowadzi poszukiwania rodziny zmarłych samotnie osób.

.Fot. Materiały prasowe

Pewien samobójca, który powiesił się w swoim mieszkaniu został odnaleziony po prawie dwóch latach. Owszem sąsiedzi narzekali na nieprzyjemny zapach, ale w końcu przestali zwracać na niego uwagę.

Nikt nie zauważył jego zniknięcia - wszystkie opłaty były uiszczane dzięki systemowi komputerowemu, mężczyzna nie kontaktował się z rodziną i nie miał znajomych, których mogłaby zaniepokoić jego nieobecność.

Inny mężczyzna umarł jako bogacz z milionem koron na różnych kontach. Kiedy poszukiwania rodziny, która mogłaby odziedziczyć majątek nie przynoszą efektów, osobiste rzeczy trafiają na śmietnik, a pieniądze przejmuje państwo.

POLSKA PREMIERA FILMU 10 LUTEGO 2017 ROKU

Szwedzka teoria miłości Szwedzka teoria miłości Fot. Materiały prasowe

Mężczyźni jako dawcy nasienia

- Chciałam mieć dzieci, ale nie chciałam być w związku z mężczyzną - szczerze wyznaje Marie Helena - jedna z bohaterek filmu "Szwedzka teoria miłości". Ona i jej rodaczki stanowią najliczniejszą grupę klientek banków spermy. Wystarczy, że wybiorą dawcę (pliki audio, zdjęcia i opisy pomagają w podjęciu decyzji), złożą zamówienie i zapłacą za nie kartą kredytową.

W ciągu kilkudziesięciu godzin do ich drzwi zapuka kurier z kartonowym pudełkiem ze styropianowym pojemnikiem wypełnionym suchym lodem w środku. To w nim znajduje się strzykawka z przygotowanym do zapłodnienia nasieniem. Wystarczy ją ogrzać w dłoni i po dwudziestu minutkach wstrzyknąć w głąb pochwy.

Zgodnie z zaleceniem z dołączonej do przesyłki instrukcji wskazane jest odczekanie pół godziny z nogami uniesionymi do góry. W tym czasie dobrze doprowadzić się do orgazmu - skurcze macicy towarzyszące ekstazie pomagają plemnikom w dodarciu do komórki jajowej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, dziewięć miesięcy później kobieta zostanie mamą.

Założyciel największego europejskiego banku nasienia Ole Schou nie dziwi się kobietom, że podejmują takie decyzje. Życie z mężczyzną wymaga kompromisów, nie należy do najłatwiejszych. Jeśli można zostać matką omijając obecność w życiu mężczyzny, to kobiety chętnie korzystają z takiej możliwości. - Mężczyźni będą musieli wymyślić dla siebie nowe funkcje - podsumowuje Ole Schou. Dodajmy, że w Szwecji niemal połowa dorosłych obywateli żyje w pojedynkę.

Szwedzka teoria miłości Szwedzka teoria miłości Fot. Materiały prasowe

Nie wnikać, nie rozwodzić się

Zdaniem Nhela Ali, Syryjki, która od lat mieszka w Szwecji, gdzie pomaga aklimatyzować się emigrantom, Szwedzi lubią krótkie odpowiedzi. Ćwiczy je podczas lekcji szwedzkiego, których udziela grupom asymilujących się osób. - Jesteś żonaty? - pyta ucznia. - Oczywiście - odpowiada z uśmiechem mężczyzna. - To wcale nie jest oczywiste - zapewnia Nhela podając od razu szwedzkie odpowiedniki słów "partner". - Odpowiadacie "tak", "nie" i się nie rozwodzicie nad tematem pytania - instruuje uczniów.

Nhela odwiedza wielopokoleniowe rodziny uchodźców. Jest w nich gwarno, tłoczno. Ludzie pokazują zdjęcia ze swoich ojczyzn - braci, szwagrów, dzieci siostry. - Nie mogłabym mieszkać sama - uśmiecha się Nhela. - Nawet jednego dnia bym nie wytrzymała - podkreśla.

Zanim emigranci nauczą się języka, zasymilują i dostaną w Szwecji pracę, mija średnio siedem lat. To najdłuższy czas w całej Europie.

Szwedzka teoria miłości Szwedzka teoria miłości Fot. Materiały prasowe

Może ludzie tu są ubodzy materialnie, ale Szwedzi są ubodzy duchowo

Przez trzydzieści lat dr Erik Erichsen  pracował jako chirurg w Szwecji. Razem z Sennait - swoją żoną Etiopką wrócił w jej rodzinne strony, gdzie pracuje w wiecznie borykającym się z problemami finansowymi i aprowizacyjnymi szpitalu.

Pomimo niższego standardu życia jest jednak szczęśliwy. - Co bym robił w Szwecji? Myślał i zmianie samochodu? Jeździł do domu nad jeziorem? Pływał łodzią? W Etiopii codziennie wymyśla patenty na leczenie, od których jego kolegom po fachu z pewnością jeżą się włosy na głowie. Szprychy od rowerów jako stabilizatory kości. Wiertarka ze sklepu mechanicznego zamiast wierteł medycznych za 4000 euro jedno.

Plastikowe zaciski, klamry hydrauliczne - to wszystko jego sposoby na usprawnianie pracy przy zerowym budżecie. Jego odczucia potwierdza wypowiadający się w filmie profesor Zygmunt Bauman, który mówi, że szczęście i radość daje nam walka z przeciwnościami losu, a nie wygodne życie.

Dr Erichsen mówi, że w Szwecji to państwo zajmuje się osobami starszymi i chorymi, nie rodzina. Inaczej niż w Afryce, gdzie chory może liczyć na pomoc bliskich, którzy będą go nieśli do najbliższego szpitala na zrobionych naprędce noszach nawet 11 godzin. A po śmierci będą opłakiwać i tęsknić.

Lekarz z dystansu współczuje swoim rodakom. - Może ludzie w Etiopii są ubodzy materialnie, ale Szwedzi są ubodzy duchowo.

"Jedną ręką przytrzymuję koronę, a drugą szoruję kibel" - gorzko-śmieszne wrażenia Polki z życia w Islandii [WYWIAD] CZYTAJ DALEJ>>>


Więcej o: