W czasach, w których rządzi selfie i nie ma imprezy bez mnóstwa zdjęć, wiedza o tym, jak wyjść na nich dobrze już dawno przestała być domeną fotografów. Ale pozy i miny to jedno - równie ważne jest też to, co mamy na sobie.
Zebraliśmy dla was 7 typów strojów, które na pewno nie odwrócą uwagi od was samych i sprawią, że wyjdziecie na zdjęciach najlepiej, jak to możliwe.
Ubrania bez wzorów
Wyraziste, duże, kolorowe wzory zwracają uwagę, ale niestety często przyciągają też wzrok do mankamentów figury. Na zdjęciach widać to o wiele bardziej i najbezpieczniejszym wyborem są ubrania całkowicie ich pozbawione.
Tropikalne liście i kolorowe kwiatki może wyglądają dobrze na instagramowych fotkach. Ale jeśli nie macie ochoty na robienie kilkudziesięciu albo kilkuset ujęć, żeby mieć udane zdjęcie, a koniecznie chcecie założyć coś we wzorki, wybierzcie te klasyczne.
Kratka albo paski - najlepiej pionowe - nie powinny optycznie poszerzać i są na tyle stonowane i proste, że nie skupią na sobie całej uwagi. Pamiętajcie tylko, że bardzo cienkie paseczki w kontrastujących kolorach na zdjęciach mogą sprawiać wrażenie, jakby "migały" albo się zlewały, więc ważne jest, by wybierać te szersze.
Bardzo luźne ubrania są wygodne, ale też wymagające i często sprawiają wrażenie, że jest się większym albo grubszym niż w rzeczywistości. Obiektyw aparatu tylko to uwypukla i możecie być pewni, że na zdjęciach będzie to widać zdecydowanie bardziej.
Z drugiej strony, zbyt obcisła odzież to jeszcze gorszy pomysł, bo podkreśli wszystko - zalety naszej figury, ale też wady. Jeśli więc zależy wam na najlepszym efekcie, postarajcie się do zdjęć włożyć ubrania niezbyt luźne, ale takie, w których czujecie się wygodnie.
Nie wszystkim jest dobrze w czerni i nie na każdą okazję ten kolor się zresztą nadaje. Ale prawda jest taka, że w przypadku ubrań ciemne kolory sprawdzają się na zdjęciach lepiej. Dlaczego? Sprawiają, że wydajemy się optycznie szczuplejsi i nie odbijają tak mocno światła, przez co wyglądają naturalniej i bardziej "jak na żywo".
Znowu - zdjęcia wszystko podkreślają, więc odpowiednie dobranie dekoltu do sylwetki jest kluczowe, żeby zachować jej proporcje. Jeśli nie wiecie, jaki rodzaj jest dla was odpowiedni, postawcie na ten w kształcie litery "v", czyli tzw. dekolt "w serek" - w nim dobrze wygląda właściwie każdy. Podobnie jest z okrągłym dekoltem - tym niezbyt blisko szyi, ale też nie za dużym.
Jeśli natomiast zależy wam na optycznym zmniejszeniu biustu, najlepszym rozwiązaniem będzie dekolt kwadratowy, tzw. karo. Z kolei cienkie szelki nie tylko mogą przyciągnąć uwagę do tej części ciała, ale i wizualnie poszerzyć ramiona, więc jeśli nie o to wam chodzi, lepiej zrezygnować z takich koszulek do zdjęć.
Fasony klasycznych ubrań są jednocześnie zwykle tymi, które pasują na każdą sylwetkę - w przeciwieństwie do "ostatnich krzyków mody".
Sięganie po klasykę do zdjęć ma też tę zaletę, że nawet oglądając je wiele lat później, będziemy się prezentować na nich dobrze i współcześnie. A z modnymi ubraniami i akcesoriami bywa różnie - przypomnijcie sobie chociażby "szał" sprzed około dekady na szpilki z długim czubem. Teraz raczej straszą niż zachwycają, prawda?
Ubrania z siateczki, koronek czy muślinu to kiepski wybór, jeśli chodzi o fotografowanie się w nich. Chyba, że chcecie pokazać wszystkim swoją bieliznę. Albo jej brak.
Pamiętajcie też, że cienkie materiały, z których często robione są sieciówkowe bluzki i inne ubrania, bywają zdradliwe. W dziennym świetle i "na żywo" mogą się wydawać nieprzejrzyste, ale flesz aparatu bezlitośnie ujawni, co mamy pod spodem.
Koniec końców zasady to jedno, ale dobre samopoczucie i pewność siebie jest najważniejsza. Jeśli więc uwielbiacie jasne kolory, psychodeliczne wzorki i przezroczystości, a w klasycznej małej czarnej czułybyście się jak przebrane, postawcie na to, w czym czujecie się najlepiej - szczery uśmiech i tak jest "strojem", którego nic nie zastąpi.