Na tydzień zamieniła ukochaną piżamę na bardzo seksowne fatałaszki. Efekt? Zaskoczył ją i jej chłopaka

Redaktorka amerykańskiej edycji 'Cosmopolitan' postanowiła wyjść poza swoją strefę komfortu i przez tydzień chodzić do łóżka wyłącznie w ultraseksownej bieliźnie. Jaki miało to wpływ na jej życie seksualne?
Eksperyment z bielizną Eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Na tydzień zamieniła ukochaną piżamę na bardzo seksowne fatałaszki. Efekt? Zaskoczył ją i jej chłopaka

Redaktorka amerykańskiej edycji 'Cosmopolitan' postanowiła wyjść poza swoją strefę komfortu i przez tydzień chodzić do łóżka wyłącznie w ultraseksownej bieliźnie. Jaki miało to wpływ na jej życie seksualne? Ogromny.

Autorka i jej chłopak pozostali anonimowi - nie chcą by ich najbliżsi przeczytali o rzeczach, o których woleliby nie wiedzieć. Wiadomo, czasami jak coś się zobaczy, to odzobaczyć się już nie da. Otóż Annie (nazwijmy ją tak na potrzeby tego materiału) i Ben to mieszkająca razem para z dwuletnim stażem. Annie nie jest kobietą, która kocha seksowną, koronkową bieliznę. Fiszbiny, ażury, przezroczystości - to zupełnie nie jej klimaty. Annie najlepiej czuje się w łóżku w bawełnianej koszulce i ulubionych majtkach w groszki. Ben zresztą także nie przepada ponoć za seksownym negliżem - Annie pamięta, że z ust jej chłopaka padły kiedyś takie słowa.

Annie i Ben bardzo się kochają, są ze sobą blisko, a ich życie seksualne jest udane. Kobieta, jak na lubiącą sobie rzucać wyzwania osobę przystało (a później je opisywać - to już typowe dla dziennikarek), postanawia przełamać swoje ograniczenia i zrobić mały sypialniany eksperyment. Decyduje, że na tydzień zamieni bawełnę na jedwab i koronki. Chce się przekonać, jak to jest być seksowną, i czy Ben rzeczywiście nie zmieni swojego nastawienia do bardziej frywolnej bielizny.

W celu zdobycia odpowiedniej bielizny do testu dziennikarka przebiera przepastne szafy w garderobie działu mody miesięcznika.

PRZECZYTAJ TAKŻE: "Szynka babuni zamiast seksownego kabanosa!". Panowie i panie szczerze o seksownej bieliźnie

Eksperyment z bielizną Eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc pierwsza

Na pierwszy ogień idzie krótka, ściągnięta w talii jedwabna koszulka z koronkowymi wstawkami na ramiączkach. Na swój debiut Annie wybiera kolor bitej śmietany. Kobieta obawia się, że być może jej koszulka wygląda zbyt staromodnie i nie przypadnie do gustu chłopakowi. Niesłusznie. Ben jest zachwycony dotykiem jedwabiu. Tej nocy kochają się trzy razy. Annie zasypia z uczuciem, jakby była owinięta jedwabną pościelą.

Ben zachwycony koszulką twierdzi, że lubi dotyk jedwabiu. Potem pyta, czy dziewczyna mogłaby taką koszulkę nosić częściej. Annie śmieje się w duchu - Ben nie wie, co jeszcze go czeka!

CO NA TO EKSPERTKA?

Czy jeśli jesteśmy bardzo wstydliwe i pruderyjne, to istnieją jakieś proste ćwiczenia, które pozwalają na oswojenie wstydu i otworzenie się?

Izabela Jąderek - psycholożka, seksuolożka i edukatorka seksualna: - Część kobiet, które próbują sprawdzić, co pomoże im poczuć się pewniej siebie w sferze seksualności, wykorzystuje np. malowanie paznokci u stóp na czerwono, co wzmacnia ich przekonanie o zmysłowości, poprawia pewność siebie. Podobny efekt można uzyskać zmieniając część garderoby na bardziej kolorową, na odcienie, które są intensywniejsze, kojarzą się z mocą, siłą, odwagą. Kolory są od dawna wykorzystywane w pracy nad ekspresją emocji i wyobrażeniami dotyczącymi siebie i własnych doświadczeń.

Część kobiet decyduje się na zakładanie butów na wysokim obcasie - dzięki temu mają poczucie, że ich chód jest pewniejszy, dynamiczny, czują się bardziej atrakcyjnie i subiektywnie - kobieco. Innym sposobem, bardziej terapeutycznym, który pomaga w przyjrzeniu się skrępowaniu, jest próba odpowiedzenia sobie na pytanie, z czym to zawstydzenie się kojarzy, co przypomina.

Można również spróbować sobie wyobrazić siebie w sytuacji, w której uznalibyśmy siebie za odważną i otwartą - należy dokładnie wyobrazić sobie swoje zachowanie, postawę, mimikę, gestykulację, ubiór, sposób mówienia, a także kroki, jakie należałoby podjąć, aby ten efekt osiągnąć. Badania nad symulacjami mentalnymi, czyli wyobrażeniami, które są pomocne w osiąganiu celów, wskazują że kluczowe jest wyobrażanie sobie drogi do osiągnięcia określonego rezultatu, dzięki czemu łatwiej jest podejmować efektywne decyzje.

Eksperyment z bielizną Eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc druga

Na drugą noc Annie szykuje szafirową haleczkę wykończoną koronkami. Kupiła ją pół roku wcześniej, ale nigdy nie miała na sobie. Trochę się niepokoi, czy Ben nie będzie zdziwiony drugą z rzędu nocą z seksowną bielizną albo zmęczony taką ilością seksu po tygodniowej przerwie (autorka na początku tekstu zaznacza, że jej chłopak był chory i przez tydzień żyli w ascezie).

Jej obawy okazują się bezpodstawne. Bez jest oniemiały z zachwytu i wyznaje, że chociaż we wszystkim jego dziewczyna wygląda seksownie, to w tej koszulce kręci go jeszcze bardziej. Para znowu się kocha, a po wszystkim Annie nastawia budzik na pół godziny wcześniej, żeby zdążyć jeszcze z seksem przed wyjściem z domu. "Pięć orgazmów w dwa dni - nie jest źle" - podsumowuje dotychczasowe efekty eksperymentu.

CO NA TO EKSPERTKA?

Do mężczyzn przylgnęła opinia, że są wzrokowcami. Czy seksowna bielizna rzeczywiście tak na nich działa?

Izabela Jąderek: - Badania wskazują, że mężczyźni są wzrokowcami, ale mitem jest, jakoby wzrok odgrywał najistotniejszą rolę w dobrze partnerskim. Podobnie kobiety zwracają uwagę na wygląd mężczyzny, a zmysłem, który jest bardzo istotny, jeśli chodzi o kontakty seksualne, jest węch. Bielizna, a w szczególności jej kolor, wywołują określone skojarzenia - część mężczyzn preferuje białą, bo ta kojarzy im się z delikatnością, niewinnością, inni wolą czerwoną, która kojarzy się z dynamicznością i intensywnością, jeszcze inni lubią czarną, która przywołuje skojarzenia tajemniczości.

Nie przeceniałabym jednak roli bielizny, jako że jest to jeden z elementów, który widzi się najpóźniej w kontakcie seksualnym - najpierw pojawia się zainteresowanie osobą, która budzi pożądanie i wywołuje podniecenie. Innymi słowy, to osobowość, temperament, postawa (radosna czy markotna, uśmiechnięta czy przygnębiona i skrzywiona) rodzi fantazje, budzi potrzebę seksualną.

Eksperyment z bielizną Eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc trzecia

Trzecia noc Annie i Bena wypada podczas wyjazdu do znajomych. Redaktorka wybiera na nią czerwony komplet składający się z koronkowych fig i biustonosza oraz czarnego szlafroczka. Niestety znajomi serwują ucztę - grillowane homary. Para kończy wieczór w pobiesiadnej śpiączce na kanapie. Kiedy Annie przebiera się w strój nocny, Ben jest w szoku: "Wow, ależ wyglądasz sexy!". Dodaje przy tym, że w bawełnianej koszulce i majtkach w groszki też go kręci.

Tej nocy nie ma jednak seksu - okazuje się, że Ben nie zabrał prezerwatyw. Annie trochę się martwi, bo może brak prezerwatyw był tylko pretekstem do odmowy? "A może Ben madość seksu?" - zastanawia się kobieta. Po powrocie do domu chłopak rozwiewa jej obawy. Po powrocie z wycieczki rowerowej, spoceni i zmęczeni, lądują w sypialni. W środku dnia.

CO NA TO EKSPERTKA?

Jakie inne sposoby są dobre na dodanie ognia relacji - oprócz opisanego eksperymentu z bielizną?

Izabela Jąderek: - W tym eksperymencie to nie bielizna dodała ognia relacji, tylko to, że kobieta sama poczuła, że jest pewna siebie i seksowna. Jeśli jesteśmy zawstydzeni, onieśmieleni, skrępowani, to takie postawy odzwierciedlamy również w naszych zachowaniach seksualnych. Pewność siebie uwalnia, wyswobadza, daje naturalność i gotowość do spontaniczności w seksie, radości, czerpania przyjemności ze spotkania z partnerem, sprawia że nie przejmujemy się czy dobrze wyglądamy, co partner o nas pomyśli.

Zatem jeśli chce się, aby seks nabrał nasyconych barw, warto zadbać najpierw o swoje postawy względem siebie i seksu, a później z tą bazą urozmaicać relacje. Można wspólnie gotować, jeść palcami, pozwolić się karmić z zamkniętymi oczami - jedzenie podobnie jak seks jest odżywcze i nasycające - stąd tak wiele motywów jedzenia w kulturze, które są związane z relacją i seksem.

Można czytać sobie na głos powieści z wątkami dotyczącymi erotyki i bliskości, rozbudzać wyobraźnię wzajemnymi fantazjami i potrzebami - można próbować napisać wspólną opowieść erotyczną (najpierw jedno z partnerów pisze fragment, potem drugie pisze kawałek od siebie, i tak na zmianę).

Bardzo dobrym sposobem jest przygotowanie dwóch pojemników (po jednym dla każdej osoby), do którego każde z partnerów włoży po jednym zadaniu/ćwiczeniu dot. seksualności/relacji na np. dwa tygodnie. Zadaniem np. mężczyzny jest wyjęcie ze słoika partnerki życzenia i spełnienie go.

Eksperyment z bielizną Eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc czwarta

Na dwie kolejne noce Annie i Bena ma odwiedzić jego siostra i nocować na kanapie. Spontaniczna wizyta nieco krzyżuje plany Annie. Kobieta jednak się nie poddaje - w łóżku pojawia się w samych czarnych koronkowych thongach. Ben nie pozostaje obojętny na wdzięki ukochanej - seks uprawiają przy zagłuszającym odgłosy klimatyzatorze.

CO NA TO EKSPERTKA?

Czy warto wymyślać sobie takie zadania jak Annie, żeby przełamać swoje opory i wstyd?

Izabela Jąderek: - Jeśli tylko czujemy, że coś nam zaczyna przeszkadzać, uwierać a określona postawa i zachowanie nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a raczej niespełnienie, to zdecydowanie warto. Do tego jednak potrzeba pewnej gotowości do zmiany, a także zaciekawienia sobą, chęci do sprawdzania siebie w różnych okolicznościach.

Taki "eksperyment" wydaje się być dość bezpieczny - nie podejmujemy zachowania względem kogoś narażając się na ewentualne odrzucenie, tylko najpierw sprawdzamy, jak to zadziała na nas samych, dzięki czemu można sprawdzać nowe postawy, reakcje, zmiany w bliskich relacjach. Innymi słowy, w tym eksperymencie kobieta postawiła najpierw na próbę poprawy relacji z samą sobą, dzięki czemu zauważyła korzystne zmiany w innych sytuacjach.

Tygodniowy eksperyment z bielizną Tygodniowy eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc piąta

Piątego dnia eksperymentu Annie zauważa zmianę w sobie samej. Coraz pewniej czuje się w seksownej bieliźnie. Żeby zrobić niespodziankę, zakłada czarne przezroczyste luźne body, a na nie swoją starą piżamę. Ben wygląda na nieco rozczarowanego, ale kiedy dziennikarka odkrywa niespodziankę, chłopak nie kryje radości. Annie przekonuje się, że seksowna bielizna wygrywa walkę ze wszystkimi rozpraszaczami - telefonem przede wszystkim.

Tygodniowy eksperyment z bielizną Tygodniowy eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc szósta

Tym razem Annie stawia na bardzo, ale to bardzo odważną bieliznę. Wściekle różowe koronkowe body nie ma zabudowanych pośladków, a w kroczu ma rozcięcie. Jak przyznaje w tekście dziennikarka, w bieliźnie czuje się tak dobrze, tak pewna siebie, rasowa i seksowna, że na coraz więcej sobie pozwala. Nawet tak odważny komplet nie jest jej w stanie onieśmielić. Kiedy jednak pokazuje się Benowi, ten zasypuje ją pytaniami. "Sama kupujesz tę bieliznę?", "Dostałaś ją za darmo?", "Czy piszesz przypadkiem o niej artykuł?". Przyparta do muru dziennikarka postanawia zdradzić całą intrygę. Ben nie kryje niezadowolenia, czuje się oszukany i nie podoba mu się, że to nie dla niego tak się ubiera, tylko dla tekstu. Wkurza się, że wpuszcza w ich intymny świat publiczność, że go oszukała i całe to przedstawienie to ściema.

Ten wybuch złości daje Annie do myślenia. Tłumaczy, że jej związek z Benem jest głęboki, nie chodzi w nim o teatralne popisy, owszem, przebieranie było częścią pomysłu na tekst, ale bez takiego zadania nigdy by się zmiany piżamy na seksowną nie podjęła. Tej nocy Annie zasypia z poczuciem winy zwinięta w kłębek. Ben z kolei z myślą, że nie jest zły na Annie, ale musi tę sprawę przetrawić.

Tygodniowy eksperyment z bielizną Tygodniowy eksperyment z bielizną Fot. Materiały prasowe

Noc siódma

Po tygodniu w seksownej bieliźnie Annie dochodzi do wniosku, że dorosła i dojrzała do koronkowego i jedwabnego dessous na noc. W takich zestawach czuje się pewna siebie i kobieca. Kiedy kobieta pojawia się w ostatnim przewidzianym na czas trwania eksperymentu zestawie - białym koronkowym topie i majtkach - czuje, że seksowną bieliznę zakłada przede wszystkim dla siebie. No i może trochę dla Bena. W każdym razie frywolna bielizna zostaje z Annie na dłużej niż planowane siedem dni.

Być może siła rażenia eksperymentu kobiety będzie miała jeszcze większy zasięg. Sama lektura doświadczeń dziennikarki sprawiła, że ostatnią wizytę w centrum handlowym jedna z redaktorek z naszego zespołu wydłużyła. Z centrum wyszła z koszulką, koszulką i stringami i fikuśnymi majtkami. Premiera zestawów - najbliższy urlop we dwoje.