Co o tobie myśli twój kot: "A ten co robi o tej porze przy biurku, stukając w klawiaturę jak opętany?"

Kot imponuje wewnętrzną harmonią i opanowaniem. To, co czasem uznajemy u kota za stres, to w rzeczywistości chwile, kiedy wzmaga on swoją czujność. Kot nie pielęgnuje stresu po fakcie. Jak być bardziej jak kot, wie najlepiej Stephane Garnier, autor książki "Żyć jak kot!".

7:30 Dzwoni budzik

Koci plan dnia - zapoznaj się z nim krok po kroku i zastosuj w swoim codziennym życiu, a przyniesie ci same korzyści - przekonuje Stephane Garnier. Wybraliśmy dla was fragmenty z książki, które najlepiej pokazują, jak - idąc w ślady kota - zwolnić, nie stresować się, uszanować ciało i umysł.

Kot nie wyskakuje z koszyka jak oparzony, bo to nie jest zdrowe dla ciała, nie wprawi też z pewnością w dobry humor. Rozciąga się, przeciąga, powoli otwiera oczy, daje sobie czas potrzebny, żeby się obudzić.

Kot przeciąga się jeszcze na leżąco, później wstaje, robi koci grzbiet, jeszcze raz się przeciąga i ziewa jak hipopotam, po czym siada, mrugając oczami. To powszechne w świecie zwierząt zjawisko nazywa się pandykulacją, jest to mechanizm pozwalający dobrze się obudzić i dobrze rozpocząć dzień, mechanizm, o którym my, ludzie, tak często zapominamy.

7:45 Śniadanie

Woda i mleko w czystej miseczce, kocia karma ze świeżo otwartej puszki. Wszystko smaczne, świeże i podane w czystym miejscu. Nie ma lepszego sposobu na dobry początek dnia niż spokojnie usiąść i zjeść dobre śniadanie, tak jak twój kot.

8:15 Kocia toaleta

Po obfitym śniadaniu kot zaczyna się dokładnie myć. Kot powoli przesuwa językiem po wyprostowanej tylnej łapie, później, spokojnie przechodzi do drugiej... Kobiety potrafią często zadbać o siebie o wiele lepiej niż mężczyźni, kiedy na trzy godziny zamykają się w łazience, czego mężczyźni przeważnie nie potrafią zrozumieć. Czasami w weekendy potrafią się zachować jak prawdziwy kot, rezerwując sobie czas, by przede wszystkim zadbać o siebie. Czapki z głów za waszą postawę, drogie panie.

8:45 Spokojny poranek

Czy kot wyskakuje z domu jak oparzony? Nie, on stąpa nonszalancko, cały czas nie wysuwając ogona za futrynę, kiedy węszy w powietrzu. Jego to bawi, ciebie denerwuje. Wybiegasz, a po chwili wracasz, żeby zabrać klucze i dokumenty, których zapomniałeś. Nie trzeba biegać, jeśli jest się choć trochę zorganizowanym. Bezładne bieganie tam i z powrotem przynosi tylko stres i stratę czasu.

Twoje dobre samopoczucie zależy w dużej mierze od spokoju, który zachowasz przez cały dzień. Postępując pragmatycznie, spokojnie i w sposób zorganizowany, zrobisz wszystko równie szybko i dobrze, nie musisz biegać chaotycznie, narażając się na niepokój i stres.

12:30 Czas na przerwę

Wyjdź na dwór, odetchnij świeżym powietrzem, przespaceruj się, pooglądaj witryny sklepowe, nie spiesz się, usiądź na ławce w parku, by zjeść posiłek... Ale spaceruj jak kot, wędruj bez celu, w którą stronę chcesz, oddychaj głęboko, zatrzymaj się i chłoń piękno otaczającego cię świata, na którego podziwianie zwykle nie masz czasu.

13:15 Obowiązkowa sjesta

Twój kot z pewnością prześpi połowę popołudnia. Ty nie możesz sobie na to pozwolić. Jednak po lunchu i krótkim relaksującym spacerze z pewnością zostanie ci jeszcze kwadrans albo nawet pół godziny wolnego czasu, nim wrócisz do obowiązków. Dlaczego by nie spróbować piętnastominutowej minisjesty? Nabierzesz energii, jakbyś spał kilka godzin.

18:30 Powrót do domowych pieleszy

Chwila na odpoczynek, relaks, pieszczoty. Pranie i wiadomości w telefonie mogą poczekać. Zrób jak twój kot i zregeneruj się po powrocie z pracy. Nie ma sensu rzucać się od razu do obowiązków domowych. Daj sobie pół godziny na dojście do siebie, włącz muzykę, włóż wygodne ubranie, by poczuć się swobodnie.

O tej porze kot ma w sumie tylko jeden problem: "Czy nie przyszła już przypadkiem pora na kolację?". 18:30 to dla niego i dla ciebie moment relaksu, kiedy przechodzisz od aktywności do odpoczynku. Najlepiej by było, abyś nie przenosił własnego zmęczenia i stresu do tego wieczornego świata komfortu.

19:30 Czas na miskę

Co prawda obiad jadłeś w pośpiechu na mieście, bo na tyle pozwala ci przerwa w pracy, ale kolację możesz już sobie przygotować tak, jak lubisz. Skoro kot dostał swojego ulubionego łososia w galarecie, to nie ma powodu, byś ty zadowalał się gotowym daniem z puszki, ledwo podgrzanym w mikrofalówce i posypanym startym kawałkiem jakiegoś starego sera.

20:30 Wieczorny relaks

Poduszki, kanapa - to rozkosze kota, który wrócił do domu po "ciężkim" dniu. "A ten co robi o tej porze przy biurku, stukając w klawiaturę jak opętany?" - zastanawia się zapewne. Postanawia więc przejść się po klawiszach, przy okazji wkładając ci w oko swój ogon. Wybiła 20:30 i jego zdaniem nie jest już to czas, żeby "przyspieszać", tylko by "zwolnić".

23:00 W krainie snów

To był długi, być może męczący dzień, czas się położyć i liczyć... myszki. Cóż lepiej ukoi fizyczny czy psychiczny ból, jeśli nie mięciutka, przytulna kołderka w kocim legowisku? Ale kot przychodzi... spać do ciebie!

Słyszałeś o felinoterpaii? Czyli uzdrawiających właściwościach kota, instynktownie wyczuwającego, które z twoich organów są chore lub przemęczone. Coraz liczniejsze badania naukowe potwierdzają lecznicze właściwości kotów. Dlaczego z nich nie skorzystać?

***

Cytowane fragmenty pochodzą z książki Stephane'a Garniera "Żyć jak kot!" w przekładzie Elizy Kasprzak-Kozikowskiej, Wydawnictwo Andromeda.