Iza (imię zmienione) przysłała do redakcji list. Pisze tak:
Jestem w związku od trzech lat i właściwie jestem szczęśliwa. Nie wszystko jest idealnie, ale który związek jest idealny? Kocham swojego chłopaka, mieszkamy razem, mamy wspólne plany i w łóżku też jest OK (bez fajerwerków, uprawiamy seks raz na tydzień, ale mój chłopak dba o to, żebym miała orgazm).
Problem w tym, że kilka miesięcy temu do naszego biura przyszedł nowy chłopak. Od razu poczuliśmy, że mamy "chemię" - podobne poczucie humoru i spojrzenie na świat. Kilka razy w tygodniu jadamy razem obiady i gadamy. Spodobał mi się fizycznie już pierwszego dnia i już wtedy przeszło mi przez myśl: Uff, dobrze, że ma obrączkę.
Ostatnio ta obrączka zaczyna mi jednak przeszkadzać... Łapię się na tym, że czekam na nasze obiady, że rozmowy są coraz bardziej intymne, że czasem fantazjuję o nim przed zaśnięciem. I to nawet nie o seksie, tylko że np. idziemy razem na zakupy i on mi doradza w wyborze jeansów.
Arek (mój facet) niczego nie podejrzewa, nigdy bym go nie zdradziła fizycznie, chcę z nim być, ale... myśl o tym drugim nie daje mi spokoju. Nie piszemy do siebie sms-ów ani wiadomości na Messengerze, ale gdybyśmy pisali, to wiem, że bym to ukrywała przed Arkiem. Mam wszystko i nie wiem, o co mi chodzi. Niby nie robię nic złego, ale czuję się, jakbym w jakiś sposób zdradzała swojego chłopaka.
No i tak to.
Uważnie czytam komentarze, które zostawiacie pod tekstami z cyklu "Jeszcze Lepszy Seks" i pewnie zaraz ktoś napisze, że ta historia jest zmyślona. Nie jest. I sęk w tym, że takich historii jest wokół nas sporo. Pod słowami Izy mogłoby się podpisać co najmniej kilka moich koleżanek. Część z nich zaryzykowała i zakończyła dotychczasową relację, jedna się rozwiodła (i akurat ona dziś nie żałuje).
Bo - stety i niestety - będąc z kimś w związku, nawet ślubując mu miłość, wierność i uczciwość, nie stajemy się automatycznie ślepi na wdzięki i urok innych ludzi. To raczej całkowite zaślepienie partnerem, niedostrzeganie nikogo poza nim mogłoby świadczyć o zaburzeniu (np. obsesji którejś ze stron, uzależnieniu).
Jesteśmy istotami seksualnymi, w ciągu całego życia zakochujemy się zwykle w wielu osobach, jeszcze więcej ludzi pociąga nas seksualnie w sposób przelotny lub zwyczajnie nam się podoba wizualnie. Nigdy też nie wiemy, kto i kiedy wyjdzie nam naprzeciw zza zakrętu (daleka znajoma odwołała ślub na miesiąc przed terminem, bo zakochała się w mężczyźnie, z którym minęła się w drzwiach apteki. Z wzajemnością).
A poza tym, związek to oczywiście kwestia wzajemnej miłości i szacunku, ale też wciąż na nowo odnawianej decyzji: wybieram bycie z tobą, chociaż wiem, że na pewno nie jesteś jedyną super osobą, z którą byłoby mi dobrze na tym świecie. I wiem, że pokusy będą się zdarzać.
A więc: wodzenie wzrokiem za przystojnym kolegą z pracy, obracanie się na ulicy za seksowną dziewczyną, jadanie w pracy obiadów ze współpracownikiem, z którym teoretycznie moglibyśmy pójść do łóżka, a nawet masturbowanie się do fantazji o pięknym serialowym aktorze - SĄ NORMALNE. Emocjonalnie jesteśmy w związku z kimś innym i nie chcemy wcale tego zmieniać.
Cienką granicę, za którą zaczyna się zdrada emocjonalna - czyli coś, co zdaniem wielu osób, boli dużo bardziej niż klasyczny romans - przekraczamy wtedy, gdy w naszą relację z kimś innym niż nasz partner wkracza INTYMNOŚĆ. Intymność rozumiana inaczej niż intymny kontakt seksualny (bo nie o zdradzie seksualnej dziś mowa).
Miłość romantyczna opisywana jest przez psychologów jako suma trzech składowych: namiętności, intymności i zaangażowania. Ze sferą seksu łączy się przede wszystkim namiętność, ze sferą bliskości emocjonalnej - intymność. Kiedy czujemy bliskość i zaangażowanie - w związku jest intymnie.
Kiedy robimy z partnerem wszystkie te rzeczy, których nie robimy z nikim innym (nie chodzi o seks), rzeczy, które są dla związku zarezerwowane - to jest właśnie intymność między ludźmi. Poufałe rozmowy na wspólne, ważne tematy, czułość, wspieranie partnera, troska o niego, naturalne przekonanie, że to z nim idziemy do kina na romantyczny film albo jedziemy na wakacje, z nim wychowujemy dzieci, dzielimy pieniądze i problemy - to i wiele innych rzeczy składa się na poczucie intymności w związku. Przekonanie, że to jest najbliższa nam osoba.
Zdrada emocjonalna zaczyna się wtedy, gdy partnerowi okazujemy nielojalność, wchodząc w intymność z kimś innym. Z kimś, kto nam się podoba, kogo potrzebujemy coraz więcej, z kim zaczynamy porównywać obecnego partnera i ten partner wypada coraz gorzej. Wchodząc w romans emocjonalny z czasem wyobrażamy sobie, jakby to było być w związku z emocjonalnym kochankiem, odejść od dotychczasowego partnera. Bo dzielimy z nim już właściwie wszystko, poza seksem. On stał się najbliższy, a od partnera oddaliśmy się.
Oto przykładowe symptomy, że niezobowiązująca znajomość mogła się przerodzić w zdradę emocjonalną (forma jest skierowana do kobiet, ale to samo dotyczy mężczyzn):
1. Spędzasz z nową osobą każdą wolną chwilę, bo np. nie możecie się nagadać. Powtarzasz sobie, że to tylko przyjaźń.
2. Porównujesz swojego partnera z kimś, kto ci się podoba. Partner wypada coraz gorzej - jest brzydszy, głupszy, mniej zaradny, mniej szarmancki itp.
3. Wymieniacie się z nowym znajomym numerami, dodajecie do znajomych na FB i wysyłacie sobie coraz więcej wiadomości. Czekasz na nie z bijącym sercem. Nie mówisz o nich partnerowi. Przestajesz rozstawać się z telefonem.
4. Na początku opowiadasz partnerowi o nowym koledze, ale z czasem mówisz coraz mniej, wręcz irytują cię pytania na ten temat.
5. Zastanawiasz się, jakby to było odejść od partnera i spróbować być z "emocjonalnym kochankiem".
6. Wszystko, co do tej pory robiłaś z partnerem, chciałabyś robić z tym nowym.
7. Gdy dowiadujesz się o czymś ważnym, coś cię wzrusza, cieszysz się, smucisz - najpierw myślisz o emocjonalnym kochanku i z nim chcesz się skontaktować.
8. Nowy znajomy zaczyna ci się śnić (podświadomość pracuje), są to też sny erotyczne. Coraz częściej myślisz o seksie z nowym znajomym, który stał się bliską osobą.
9. Wasze rozmowy są coraz bardziej intymne, a twój partner pojawia się w nich jako ten zły, ten, który nie rozumie itp. Za to z partnerem już prawie nie rozmawiasz - nie ma o czym.
10. Twój partner staje się obcym człowiekiem, denerwuje, przeszkadza. Unikasz go. Twoim prawdziwym partnerem emocjonalnym jest już ktoś inny.
11. Gdy partner się niepokoi i np. wprost zadaje pytanie, czy masz romans, wypierasz się, reagujesz agresywnie lub go upokarzasz.
To kilka sygnałów, które powinny zapalić lampkę ostrzegawczą. Jeśli zgadzasz się z każdym powyższym twierdzeniem - zdradzasz partnera emocjonalnie.
1. Odpowiedz sobie na pytanie, czy dotychczasowy związek daje ci szczęście. Jeśli tak, zatroszcz się o odbudowanie intymności z partnerem, którego kochasz, bo możesz go stracić. Być może zauroczenie nie jest tego warte. Jeśli nie - zastanów się, co nie działa, czego ci brakuje. Jeśli uważasz, że szczęścia już w tym związku nie będzie, rozważ, czy jesteś gotowa odejść.
2. Jeśli czujesz, że sytuacja wymyka się spod kontroli, a nie chcesz stracić partnera, rozważ czy nie powiedzieć mu o tym, co się dzieje. To wymaga odwagi, bo partner może zareagować różnie. To forma wołania o pomoc, zaufanie partnerowi, a dalsze kroki wymagają pracy nad odbudowaniem intymności w związku w świetle faktu, że istnieje ktoś jeszcze (bo nagle nie zniknie, można tylko przestać się angażować).
3. Jeśli nie chcesz się rozstawać i wybierasz partnera, nie możesz nadal inwestować swoich uczuć i czasu w relację z kimś innym. Nie odkochasz się od razu, to oczywiste, ale nie rób nic, by zakochiwać i angażować się bardziej. Jeśli wybierasz dotychczasowego partnera, bądź konsekwentna. To musi być świadoma decyzja o odbudowywaniu intymności z partnerem i wygaszeniu intymności z kochankiem emocjonalnym.
4. Jeśli tak naprawdę chodzi ci o seks, a intymność jest tylko płaszczykiem, bo nie chcesz zdradzić partnera fizycznie, więc zdradzasz emocjonalnie i twierdzisz sama przed sobą, że nic się nie dzieje, pomyśl, czy czujesz się seksualnie spełniona teraz, co cię tak pociąga w kimś nowym. Może w związek wkradła się rutyna (z tym można wiele zrobić), a może macie z partnerem inne potrzeby i oczekiwania seksualne - niedopasowanie może trwać zawsze, a seks jest w związku ważny.
5. Jeśli czujesz, że nowa znajomość to twoja prawdziwa miłość, rozważ rozstanie z dotychczasowym partnerem, licząc się z konsekwencjami. Niewykluczone, że kochanek emocjonalny to naprawdę ktoś dla ciebie albo dotychczasowy związek się wypalił. Wszystko się kiedyś kończy.
Pamiętaj jednak, że z punktu widzenia nauki wielka miłość to czysta biochemia. Stan zakochanie mija średnio po dwóch latach. Oksytocyna znika i zaczyna się proza życia. I to wtedy naprawdę wiadomo, jak silny jest związek i co udało się zbudować z partnerem przez ten czas.
Chcesz podzielić się swoją historią? Pisz: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy publikujemy i nagradzamy książkami.
CZYTAJ TEŻ:
Zazdrość o byłą. Skąd może się brać zazdrość o seksualną przeszłość partnera i jak z nią walczyć? >>
Jak zainicjować seks w związku? Bardzo praktyczny poradnik dla kobiet, które nigdy tego nie robią >>
"Unikam seksu, bo mam kompleksy". Jak cieszyć się seksem, gdy nie lubi się swojego ciała? >>