Nie była uzależniona od alkoholu czy narkotyków, na oddział została skierowana ze względu na depresję. Młoda aktorka trafiła do słynnej kliniki Cirque Lodge w stanie Utah. Podkreślała, że to wina profesji, w której należy spełniać oczekiwania innych oraz ciągła potrzeba akceptacji. Aktorka niestety nie poradziła sobie z tym.
Na temat swojej walki z depresją wypowiedziała się otwarcie. Tłumacząc, że zawsze odczuwa smutek "gdzieś tuż pod powierzchnią". Opowiedziała o swojej walce z tym zaburzeniem psychicznym w programie "Behind The Music" na kanale VH1. Piosenkarka przyznała, że najbardziej mroczne chwile, które przeżyła, posłużyły jej za inspirację do tworzenia muzyki.
Podczas najtrudniejszych chwil wokalista powiedział: Pieniądze nie mają nic wspólnego ze szczęściem. Czasami myślę, że mógłbym sprzedać wszystko, co mam i po prostu rozdać pieniądze. W najmroczniejszych momentach mojego życia jestem przekonany, że byłoby mi łatwiej gdybym miał tylko 100 dolarów. Mógłbym wtedy chodzić po ulicach jak wolny człowiek, poznać jakąś dziewczynę i żyć spokojnie, o czym teraz tylko marzę.
Jedną z pierwszych osób, które publicznie opowiedziały o swojej chorobie, była Kora Jackowska. Teraz czuję się w miarę dobrze i nawet łagodnie wchodzę w zimę. Jedyne, co mi szkodzi, to kontakt z ludźmi, którzy nie potrafią pozbyć się swojej małości. Zrezygnowałam też z używek, bo są fajne, ale na 5 minut. Mam na myśli papierosy i... inne substancje ? zwierzyła się w jednym z wywiadów.
Nadmiar pracy spowodował u niej permanentny stres, w którego rezultacie pojawiła się choroba - taką diagnozę postawił lekarz. Leczenie trwało rok.
Przeszła depresję poporodową. Choroba trwała pół roku. - W ciąży strasznie przytyłam, nagle urosłam o 30 kilo. Myślałam, że jak urodzę, to mi to jakoś pójdzie precz, ale, niestety, nie. Akurat wtedy nastąpił największy boom w mojej karierze, czas Bregovicia. Nie czułam się ze swoją tuszą dobrze i sama świadomość, że występuję w takim stanie przed pięciotysięczną publicznością, była strasznie deprymująca. Czułam się kluchą ? wspomina wokalistka.
- Mam taką naturę, że zawsze widzę ciemne strony. Od lat z tym walczę. Chodzę na psychoterapię. Nie umiem się do końca niczym cieszyć" - powiedziała Kowalska w jednym z wywiadów.
W wielu wywiadach telewizyjnych oświadczyła też, że ma problemy z depresją i cierpi na bulimię.
Popularność nie sprzyjała Kurtowi, który coraz bardziej uzależniał się od heroiny, nie radził sobie z otaczającym go światem, wpadł w depresję, której efektem było samobójstwo w 1994 roku.
Z chorobą zmagała się od najmłodszych lat, przyczyną były deficyty uczuciowe w rodzinie. Choroba popchnęła aktorkę do samobójstwa.