Uroda pod presją czasu

Nie każda z nas, kobiet dbających o swoją urodę, ma czas na codzienne rytuały piękna, do których jesteśmy zewsząd zachęcane. Pomimo deficytów - głównie czasowych - udaje nam się dobrze wyglądać. Jak? Oto sposoby na maksymalne wykorzystanie czasu i każdej nadarzającej się okazji.
Suszenie włosów Suszenie włosów Fot. Shutterstock

Wieczorne mycie głowy

Justyna, menadżerka, 29 lat. Mam bardzo gęste włosy do ramion, które wymagają mycia dwa razy w tygodniu. Ich umycie, wysuszenie i ułożenie zajmuje mi 35-40 minut. Rano nie jestem w stanie wygospodarować aż takiej ilości czasu, dlatego wprowadziłam wieczorne posiedzenia. Suszenie włosów mogę wtedy połączyć z czytaniem gazet. Pukle modeluję na szczotce, a później dodatkowo wygładzam prostownicą. Ponieważ mam proste włosy nie muszę się martwić o to, że przez noc mi się skręcą albo dziwacznie ułożą. Rano włosy są super świeże i bardziej elastyczne niż wieczorem. Przez noc nabierają także blasku - pewnie dlatego, że nie są tak przesuszone, bo miały czas dojść do siebie.

Krem do twarzy Krem do twarzy Fot. Shutterstock

Równoległe światy

Kasia, stomatolog, 30 lat, mama dwójki dzieci. Najcięższe organizacyjnie są dla mnie poranki. Moja praca wymaga ode mnie, żebym wyglądała dobrze, a moje dzieci wymagają nakarmienia i wyekspediowania do przedszkola. Poranna bieganina dla osoby patrzącej z boku musi przypominać szczyt chaotycznego szaleństwa. Prawda jest taka, że staram się działać na wielu frontach. Puszczam dzieciom bajkę i daję śniadanie, a sama lecę do łazienki i biorę prysznic. W czasie gdy wchłania się w moje ciało balsam, a w skórę twarzy krem, szykuję sobie ubranie. Potem nakładam makijaż, w tym czasie dzieci kończą jeść. Wykorzystuję fakt, że niektóre procesy wymagają czasu i wtedy wciskam w nie inne czynności.

różowe usta różowe usta Fot. Shutterstock

Magiczne sztuczki

Kamila, współwłaścicielka kawiarenki, 33 lata. Oglądałam kiedyś program, w którym po swoim domu oprowadzała pływaczka Otylia Jędrzejczak. Bardzo spodobały mi się hasła, które miała wypisane na karteczkach koło lustra. Afirmacje w stylu - jesteś piękna, jesteś silna, jesteś zgrabna działają na Otylię, mogą więc i na mnie. Staram się patrząc w lustro nie zwracać uwagi na defekty - np. podpuchnięte oczy, czy pryszcze na czole. Patrzę na swój owal i długie rzęsy i od razu czuję się lepiej. Trochę czasu zajęło mi opanowanie sztuki przekierowywania ludzkiej uwagi. A wystarczy np. mocniej pomalować oczy, żeby nikt nie zwrócił uwagi na zimno na ustach. Zauważyłam, że to nasza kobieca specjalność - opowiadanie wszystkim dookoła, że mamy ?straszną krostę? albo ?okropne zmarchy?. To szczyt nielojalności wobec nas samych!

Mycie twarzy Mycie twarzy Fot. Shutterstock

Dobrze zmyty

Ewa, urzędniczka, 27 lat. Podczas wspólnego wypadu na babski weekend zauważyłam, ze tylko ja budzę się rano ze smugami od tuszu do rzęs pod oczami. Nie chodził wcale o to, że nie zmywałam kosmetyku, ale jakimś dziwnym sposobem codziennie rano 5 minut poświęcałam na domycie oczu. Skonfrontowałam swoje nawyki pielęgnacyjne i okazało się, że wystarczyło zmienić preparat do demakijażu - z płynu micelarnego na żel do mycia twarzy i problem zniknął. A ja nie tracę rano czasu i nie jestem już taka sfrustrowana wyglądem.

Manicure Manicure Fot. Shutterstock

Manikiur na raty

Ola, redaktorka, 33 lata. Często zdarza się tak, że nie mam czasu na zrobienie wieczorem całego manikiuru. Kilka razy lakier nie zdążył wyschnąć, a rano powitał mnie niezbyt estetyczny fakturalny lakier. Dlatego nauczona złymi doświadczeniami robię sobie manikiur na raty. Pierwszego wieczora zmywam stary lakier, opiłowuję paznokcie, poleruję je, namaczam i wycinam skórki. Nakładam także warstwę ochronnej odżywki i wcieram w skórki dużo oliwki. Następnego wieczora odpowiednio wcześnie przystępuję do malowania. Czasami trzeciego wieczora nakładam warstwę nabłyszczającą. Trwa to może długo, ale w moim przypadku taka metoda sprawdza się idealnie.

maseczki do twarzy maseczki do twarzy Fot. Shutterstock

Jak u kosmetyczki

Magdalena, grafik, 28 lat. Mój narzeczony raz w tygodniu spotyka się z kolegami i gra w piłkę nożną. Nie ma go wtedy od 19 do 23 - oprócz gry, panowie idą jeszcze do sauny. W tym czasie ja urządzam sobie w łazience SPA. Biorę długą kąpiel, robię peeling twarzy i nakładam kilka maseczek. Nikt mi wtedy nie przeszkadza, nie pogania. Bardzo lubię te wieczory, bo czuję, że moja skóra potrzebuje ich tak samo mocno jak moja psychika.

peeling ciała peeling ciała Fot. Shutterstock

Kompleksowe działanie

Julia, studentka architektury, 26 lat. W moim przypadku z określonymi dniami łączą się specyficzne rytuały urodowe. Mam długie włosy, które myję dwa razy w tygodniu. Kiedy pod prysznicem nakładam na końcówki odżywkę, mam kilka minut na dodatkowe działania. Należy do nich np. ogolenie pach i bardzo dokładny peeling całego ciała. Po kilku minutach intensywnego masażu, spłukuję preparat z włosów, a z ciała resztki peelingu. Pod prysznicem mam tarkę do pięt, z której także wtedy korzystam.

Więcej o: