10 przykazań farbowanych włosów

W przypadku farbowania szczególnie ważne jest, by nie wzorować się na wizerunku ulubionej gwiazdy, tylko pozostać wierną zasadom swojej urody. Oliwkowa skóra raczej nie będzie wyglądać dobrze z platynowym blondem, a blada i chłodna cera nie sprawdzi się w połączeniu z miodowymi refleksami. Oczywiście wszystko jest jednak zależne od indywidualnych cech każdej urody, dlatego przed koloryzacją warto "przymierzyć" kilka odcieni, na przykład w specjalnych programach dostępnych w internecie.

Jeśli planujesz farbować włosy w domu pamiętaj, że ilość farby w tradycyjnym opakowaniu jest dostosowana do średniej długości włosów (mniej więcej do szyi lub ramion). Jeśli masz dłuższe włosy potrzebne ci będą przynajmniej dwa opakowania - inaczej będziesz skazana na zrobienie mimowolnego ombre hair.

Po nałożeniu farby, najlepiej zwiń włosy w niewielki koczek na czubku głowy i utrwal go spinką. Następnie dobrze jest przykryć je w całości (lub każde pasmo z osobna, jeśli wystarczy ci cierpliwości) folią lub specjalnym czepkiem. W ten sposób kolor równomiernie się utlenia i lepiej dociera do głębi włosa, przez co jest trwalszy. Unikniesz też przypadkowego pobrudzenia ubrań, ręczników i skóry.

Nakładając samodzielnie farbę trudno całkowicie uniknąć pobrudzenia farbą skóry czoła, czy karku. Każda dziewczyna, która farbowała kiedykolwiek włosy na ciemne kolory wie jak trudno później pozbyć się takich plam. Często nie schodzą one nawet po potraktowaniu ich spirytusem salicylowym, czy zmywaczem do paznokci. To zresztą rozwiązania, które niepotrzebnie podrażniają i wysuszają skórę. Lepiej pomyśleć o tym przed przystąpieniem do farbowania i pokryć obszary wokół linii włosów zwykłym, tłustym kremem, np. Nivea. Po zakończeniu koloryzacji bez problemu zetrzesz plamy z farby.

Mowa tu oczywiście o rozmowie z fryzjerem. Jak często mówiłaś styliście o miodowych, czy karmelowych odcieniach, albo włosach w stylu Cameron Diaz albo Christiny Hendricks? Jeśli choć raz spróbowałaś, to wiesz pewnie, że trudno mówić o zrozumieniu przez niego twojego pomysłu. Problem polega na tym, że "jasny brąz" dla ciebie, może być zupełnie innym odcieniem dla profesjonalisty. Poza tym niektóre kolory mogą po prostu nie pasować do twojej urody lub być niemożliwe do uzyskania (np. przez pigment pozostały po poprzedniej farbie). Na wszelki wypadek ustalcie wspólny front przed zmieszaniem farby na podstawie próbek włosów z katalogów - nie bój się także prosić o kolory spoza palety, bo fryzjer może je dowolnie mieszać.

Farbowanie włosów, to dla wielu kobiet pokusa przejścia totalnej metamorfozy. Nie jest to jednak takie proste jak mogłoby się wydawać. Nie polecamy przechodzenia o więcej niż dwa stopnie jasności podczas jednego zabiegu. Dla porównania - brunetka, której marzy się jasny blond powinna liczyć się z przynajmniej czterema wizytami u fryzjera. Inaczej możesz po prostu zniszczyć włosy, a kiedy zaczną wyglądać na przepalone i połamane, żaden kolor im nie pomoże.

Kolory z różnych palet cechują różne stopnie trwałości. Najszybciej wypłukują się odcienie czerwieni, dlatego żeby uniknąć efektu matowych włosów, dbaj o nie za pomocą właściwych kosmetyków. W drogeriach dostępne są kosmetyki do pielęgnacji wszystkich odcieni i warto z nich korzystać, ale równie skuteczne będą produkty uniwersalne - do włosów farbowanych. Ich zadaniem jest nie tylko podkreślenie koloru, ale także zamknięcie łusek podrażnionych włosów i szczególna troska o zniszczone łodygi.

Odrosty nigdy nie wyglądają estetycznie, dlatego regularnie odnawiaj kolor. Farbując włosy w domu nakładaj farbę zgodnie z zaleceniami producenta najpierw u nasady, a po upływie określonego czasu przeciągaj na resztę łodygi. W ten sposób unikniesz dodatkowego nadwyrężania całych włosów, a kolor stanie się intensywny i naturalny. Jeśli na twojej głowie pojawiają się już siwe włosy dobierz farbę do ich potrzeb. Jeśli przeszkadzają ci pojedyncze siwe prześwity, a nie chcesz jeszcze farbować całej głowy, kup pomadkę koloryzującą, którą nakłada się tylko na odrost i spłukuje wodą z szamponem.

Miały być miodowe refleksy, a na ich miejsce pojawiła się marchewka? Zamiast słomkowego, żółty, a brązowego bury? To nieprzyjemne, ale każdy błąd przy farbowaniu można naprawić. Na początek wypróbuj domowe sposoby - umyj włosy i sprawdź czy kolor nie złagodnieje, zrób płukankę z rumianku na żółte refleksy w blondzie, albo wypróbuj dekoloryzatory do stosowania w domu. Jeśli to nie poskutkuje pozostaje wizyta u profesjonalisty i specjalistyczne zdejmowanie koloru. Jeśli nieładny kolor jest efektem pracy fryzjera, dekoloryzacja powinna zostać przeprowadzona nieodpłatnie (najlepiej podczas innej wizyty, bo to kolejne, chemiczne obciążenie włosów).