Wszystkie tusze mają zgodnie z zapewnieniami producentów pogrubiać, wydłużać i zagęszczać nasze rzęsy. Nie wszystkie jednak w rzeczywistości to robią. Żeby wybrać właściwą dla siebie, zwróć uwagę na jej szczoteczkę. Eksperci twierdzą, że jedna maskara może zwykle spełniać tylko jedno zadanie. Zdecyduj się więc czy wolisz rzęsy wydłużyć czy pogrubić - zazwyczaj jeden z tych elementów wystarcza. Przede wszystkim jednak pamiętaj, że szczoteczka jest obietnicą efektu na twoich rzęsach - gruba i puszysta zagęści je i tak mniej więcej będą wyglądać, a cienka, z silikonowym grzebyczkiem dokładnie je rozczesze i wydłuży.
Czarna maskara to must have. Każdej dziewczynie dobrze jest w tym kolorze, a to że czerń może być zbyt intensywna na co dzień jest mitem. Zadaniem maskary jest podkreślenie kształtu oka i samych rzęs - jeśli stopi się z nimi, nie spełni swojego zadania.
Nie oznacza to jednak, że nie możesz eksperymentować z kolorami. Jeśli jednak nakładasz maskarę w odcieniu fioletu, zieleni, czy kobaltu daruj już sobie barwne cienie. Lepiej sprawdzi się minimalizm, bo same rzęsy będą wyglądać wystarczająco oryginalnie.
Wodoodporne maskary świetnie sprawdzają się latem, kiedy skóra więcej się poci, albo w deszczowe dni, by wilgoć nie zniszczyła makijażu. Właśnie na takie okazje zostały one stworzone i nie ma potrzeby, by stosować je częściej. Wodoodporne tusze są trudne w demakijażu, więc zmywając je wyrywamy najczęściej kilka dodatkowych rzęs, a inne osłabiamy. Zachowaj więc swój najtrwalszy tusz na specjalne okazje.
Nakładając maskarę odruchowo przeciągasz szczoteczką po rzęsach kilka, a nawet kilkanaście razy? To błąd. Większość formuł została skomponowana tak, by nakładać tusz tylko dwa razy - najlepiej odczekując pomiędzy nimi chwilę, dając czas na wyschnięcie. Nakładając kolejne warstwy tuszu na mokre rzęsy tworzysz na nich grudki, a włoski zaczynają się sklejać.
Wkładając szczoteczkę do opakowania uważaj, by nie robić tego zbyt energicznie. Wciskając do środka dodatkowe powietrze sprawiasz, że tusz traci swoje właściwości. Taka maskara szybciej się zepsuje, a jej konsystencja zmieni się w grudkowatą.
Trwałość maskary to najczęściej maksymalnie 3 miesiące. Przechowywanie jej w wilgotnym, ciepłym miejscu (np. na półce w łazience), wtłaczanie do opakowania powietrza i inne tego typu działania skracają czas jej przydatności. Jeśli nie pamiętasz już kiedy otworzyłaś swój tusz, ale wiesz że było to dawno, po prostu się go pozbądź. Rozwijające się w nim bakterie mogą doprowadzić do swędzenia i pieczenia oczu a nawet stanów zapalnych.
Malowanie rzęs powinnaś rozpocząć od nasady włosków, malując je już przy samej skórze. To oczywiście wymaga odrobiny wprawy, ale opłaca się. Rzęsy, które malowane są dopiero od połowy długości (bo tak wygodniej) wyglądają na jeszcze krótsze niż są w rzeczywistości.
Podczas makijażu nie zapominaj nigdy o dolnych rzęsach. Oczy wyglądają na zmęczone a makijaż na niekompletny, gdy pozostawiasz dolne rzęsy saute. Jeśli masz problem z pomalowaniem ich bez brudzenia maskarą skóry, kup specjalny tusz do dolnych rzęs, który ma mniejszą i bardziej poręczną szczoteczkę, np. Clinique, Bottom Lash Mascara (ok. 70 zł).
Zmywanie maskary jest tak samo ważne jak demakijaż reszty twarzy. Resztki tego kosmetyku mogą dostać się podczas snu do oczu i doprowadzić do podrażnień. Zwróć też uwagę na technikę demakijażu, bo robiony co wieczór w zły sposób, może spowodować powstanie dodatkowych zmarszczek w okolicy oczu. Namoczony wacik przyłóż do zamkniętego oka, przytrzymaj chwilę i delikatnie przesuń w bok - nigdy w dół. Powtórz czynność kilkakrotnie w razie potrzeby.