Demakijaż jest podstawą pielęgnacji, a naszej twarzy oczywiście przyda się oczyszczanie za pomocą wody i żelu rano oraz przed snem. Zapamiętaj jednak, że to w zupełności wystarczy. Jeśli nie spociłaś się wyjątkowo w ciągu dnia, nie byłaś na siłowni i z twoją twarzą nie działo się nic szczególnego, nie dręcz jej kilkukrotnym myciem. Woda może przesuszyć delikatną cerę i mycie przyniesie odwrotny do zamierzonego efekt - zamiast nawilżonej, będzie przesuszona i skłonna do wyprysków (to przez wypłukiwanie sebum i tym samym motywowanie skóry do wydzielania go w jeszcze większych ilościach).
Materiały partnerów
zobacz wybrane produkty
Maska na włosy ma służyć (zgodnie ze swoją nazwą) do włosów. Nie nakładaj jej więc bezpośrednio przy skórze głowy, bo niepotrzebnie obciążysz cebulki. Wystarczy, jeśli zaaplikujesz ją w odległości od kilku centrymetrów od nasady. Rozprowadź ją po czubku głowy, za skroniami i na potylicy. To co zostanie, przeciągnij na resztę pasm, delikatnie je gładząc. Nie szoruj włosów w kierunku nasady - masz wygładzić łuski, a nie dodatkowo je pootwierać.
Materiały partnerów
zobacz wybrane produkty
Samo używanie podkładu z filtrem SPF nie jest jeszcze błędem, wręcz przeciwnie. Kiedy jednak wybierasz taki produkt pamiętaj, że nie zastąpi on tradycyjnego kremu. Ponadto filtry nie sumują się - "dziesiątka" w podkładzie i "piętnastka" w sypkim pudrze, nie ma niestety nic wspólnego z kremem SPF 25. Wydaje ci się, że jesienią nie ma to takiego znaczenia? Ochrona przeciwsłoneczna to obowiązek przez okrągły rok. Co prawda nie potrzebujemy już tak wysokich filtrów jak latem, ale lekki krem nawilżający z funkcją ochronną, na pewno nie zaszkodzi.
Skóra pod oczami ma około 0,08 cm grubości. Jest tym samym czterokrotnie cieńsza niż skóra powlekająca całą twarz. To dlatego pielęgnujemy ją oddzielnymi kremami, które są zwykle dużo rzadsze i delikatniejsze od wersji do twarzy. Często kusi nas, by nałożyć taki krem grubszą warstwą, bo wydaje nam się, że zadziała jak maseczka - skóra po oczami będzie nawilżona i pozbawiona zmarszczek. Niestety, stanie się inaczej. Skóra w tej okolicy jest niezwykle chłonna - przyjmie wszystko co na niej położysz. Bardzo ważne jest nakładanie tylko cieniutkiej warstwy. Wszystko co ponad tą "niezbędną" ilość, zostanie wchłonięte i z zewnątrz wyglądać będzie jak... opuchlizna.
Jeśli jakiś kosmetyk służy naszej skórze, to po co go zmieniać, prawda? Niestety, nie do końca. Kremy przeciwzmarszczkowe (a zresztą w ogóle wszystkie) warto "aktualizować". Nasza skóra się zmienia, nabiera nowych potrzeb, ale też może np. uczulać się na niektóre, stosowane codziennie przez kilka lat, składniki. Wykorzystaj więc swój ulubiony krem do końca, zabierz pudełeczko do perfumerii lub apteki i poproś o dobranie podobnego (pod względem ulubionej konsystencji, zapachu, ceny), ale jednak zupełnie nowego produktu. Zdziwisz się jak wiele się zmieniło!
Podejmując walkę z trądzikiem, zmarszczkami, czy przebarwieniami, chcemy często podwoić nasze wysiłki, by przyspieszyć efekt. Stosujemy więc żel oczyszczający, tonik, płyn micelarny, krem, serum i żel puntowy - wszystko o tych samych właściwościach, ale z różnymi składnikami. Nie warto jednak łączyć w ten sposób produktów na własną rękę. Może się okazać, że połączone przypadkowo składniki zwalczają się wzajemnie, hamując skuteczność (może się tak zdarzyć np. w przypadku kwasów AHA i retinolu, choć i to, i to działa przeciwzmarszczkowo). Jeśli potrzebujesz aż tylu kosmetyków, kup całą, uzupełniającą się linię jednego produktu, albo poproś o pomoc dermatologa.
Oczywiście, żadna z nas nie lubi mieć rozszerzonych, ani zanieczyszczonych porów. Chętnie sięgamy po oczyszczające toniki i plastry na wągry. Uważaj jednak, by nie przesadzić z oczyszczaniem. Wydzielane przez pory sebum ma swoje zadania - m.in. utrzymuje właściwe nawilżenie i natłuszczenie skóry. Nie możesz więc uparcie pozbywać się każdej, nawet minimalnej jego ilości. Zachowaj umiar w stosowaniu metod na zwężenie porów i po prostu obserwuj swoją skórę.