- Bez przesady z tym ukrywaniem! - zapewniają znajome w luźnej rozmowie. - Moje kosmetyki stoją na półkach w łazience, mąż ma więc jakie takie pojęcie, czego używam. - Nie udaję, że mam naturalnie ciemne rzęsy, ani że nie depiluję sobie nóg - dodaje inne, tłumacząc, że hennę i wosk robi jej kosmetyczka w salonie. - Nie biegam w maseczce po całym domu, raczej spędzam wtedy czas leżąc w wannie z książką, póki mi chłopak nie wejdzie do łazienki to nie będzie miał pojęcia, że coś sobie nakładałam - tłumaczy inna. Z czym się nie afiszujemy? Z pedikiurem, z goleniem linii bikini i z noszeniem obciskającej bielizny - takie odpowiedzi dominowały wśród znajomych pań.
O swoich sekretach związanych z dbaniem o urodę opowiedziało ankieterom 2000 kobiet. Badanie to pozwoliło na stworzenie listy 20 czynności związanych z pielęgnacją ciała i urody, które panie traktują jak tajemnice pilnie strzeżone przed oczami i świadomością swoich partnerów. Z czym się więc kryją ankietowane i przede wszystkim... dlaczego? 1/3 procent ankietowanych stwierdziło, że ich partnerzy byliby przerażeni, gdyby dowiedzieli się, co wyprawiają ze swoimi ciałami ich kobiety. 35 procent twierdzi, że widok części zabiegów pielęgnacyjnych podziałałby na partnerów zniechęcająco, a one same przestałyby w ich oczach być seksowne.
Na końcu listy kobiecych "przebojów" znalazło się odpowiednio: używanie preparatów antycellulitowych, farbowanie brwi i rzęs, codzienne złuszczanie ciała. Jak to rozumieć? Chcemy, żeby partnerzy uważali, że mamy gładką skórę i idealnie jędrne uda i pośladki, bo taka nasza uroda, a nie wypracowany w łazience efekt. Nakładanie henny to zabieg, w czasie którego wygląda się nieco karykaturalnie - brwi i rzęsy wyglądają wtedy na przerysowane. To także moment, kiedy jesteśmy wyjątkowo uziemione - musimy siedzieć nieruchomo z zamkniętymi oczami...
Odpowiednio: miejsca 17, 16 i 15 to: noszenie wypełniających (optycznie powiększających biust) wkładek w biustonoszu, woskowanie i golenie pach i nóg oraz chodzenie w maseczce na twarzy (nakładanie na buzię specjalnych żelowych masek-okularów). I znów, kobiety mają poczucie, że powinny wyglądać bosko, a mężczyzna nie musi wiedzieć , jakimi sposobami osiągnęły ten efekt. W przypadku wypełniaczy staników oszustwo wcześniej czy później i tak wyjdzie na jaw.
Kolejne sekretne czynności, którymi nie lubimy się chwalić przed partnerami to: nakładanie punktowo na wypryski pasty do zębów, stosowanie kremów przeciwstarzeniowych i wybielanie zębów. - Pasta do zębów na wypryski?! Nawet nie wiedziałem, że coś takiego się robi - dziwi się kolega, któremu przedstawiam ranking. - Czemu to ma służyć? - dopytuje wyraźnie zaciekawiony. Wysuszeniu krost - sugeruję - taką metodę stosowały dziewczyny na koloniach, co akurat doskonale pamiętam. Czy była skuteczna? Nie wiem...
Do jeszcze bardziej wstydliwych czynności wymienianych przez kobiety należą: wymieniane na miejscu 11 obcinanie paznokci u stóp, na miejscu 10 oczyszczanie, tonizowanie i nawilżanie kremem twarzy, a na 9 panie wskazały wyrywanie włosów z nosa. - Co do pozycji 11 i 9 przyznaję, że wolałbym nie być świadkiem tych czynności - twierdzi znajomy. - To intymne sprawy, po których zostają części organiczne. Sam obcinam paznokcie nad muszlą klozetową, a włosy w nosie golę, gdy nikogo nie ma w łazience. Rozumiem więc podejście kobiet to tych spraw - dodaje. - Ale mycie twarzy, przecieranie wacikiem i wklepywanie kremu? - dziwi się. - To już przesada.
Pozycję ósmą w wyznaniach kobiet zajęło woskowanie i golenie okolic bikini, siódmą - regulowanie linii brwi, a szóstą noszenie wyszczuplającej bielizny. - Mocno obciskające uda, pośladki i brzuch majtki nie są seksowne - tłumaczy znajoma, które je nosi - nie taka jest jednak ich rola. Mają sylwetkę modelować, sama powinny pozostawać w cieniu, pod ubraniem. Partner nie musi wiedzieć, że ją nosimy - broni prawa do tajemnicy respondentek. - Okolice bikini to dość intymna sfera, a odpowiednie usunięcie włosków wymaga przyjmowania iście akrobatycznych pozycji - w takiej sytuacji bardziej komfortowo golić i woskować bez świadków - dodaje.
Kobiety wolą, żeby mężczyźni nie widzieli ścierania skóry z pięt (miejsce piąte), woskowania lub rozjaśniania wąsika (pozycja czwarta) i wyrywania włosów z różnych dziwnych miejsc na ciele (brzuch, strefa między piersiami). Z czego może wynikać taka skrytość? - pytam znajomych kobiet. - Bo chcemy być uznawane za piękne, a nie jakieś dziwadła - kobiety z brodą - rzuca jedna z dziewczyn. - Jak robię sobie pedikiur to zamykam się w łazience, ale jeśli narzeczony wbije mi się w tym czasie i o coś mnie zapyta, to na pewno zareaguję normalnie, a nie będę się wstydzić i zasłaniać - dodaje druga.
Drugie miejsce w rankingu zdobyło usuwanie włosów/woskowanie twarzy i brody, a tytuł najbardziej wstydliwej czynności przypadło depilowanie/golenie włosów na palcach u nóg. - A to ciekawostka - dziwi się znajomy-esteta. - Bardzo zwracam uwagę na odkryte palce u stóp kobiet, i mam wrażenie, że 80 procent z nich ma owłosione paluchy... To badanie było chyba robione poza Polską - dodaje.