To jest odkrycie! Poduszeczka z pestkami wiśni do podgrzewania. Co jeszcze warto przetestować w lutym?

Kulki do ćwiczenia mięśni dna miednicy, peeling kawowy dla kobiet lubiących mocne doznania, sprężynka do depilacji wąsika. Wszystko, żeby wyglądać i czuć się dobrze. Co polecamy wyjątkowo?
Gadżety, które polecamy Gadżety, które polecamy Fot. Archiwum redakcji

To jest odkrycie! Poduszeczka z pestkami wiśni do podgrzewania. Co jeszcze warto przetestować w lutym?

Kulki do ćwiczenia mięśni dna miednicy, peeling kawowy dla kobiet lubiących mocne doznania, sprężynka do depilacji wąsika. Wszystko, żeby wyglądać i czuć się dobrze. Co polecamy wyjątkowo?

Akcesoria

mFot. Archiwum redakcji

1. Sprężynka do depilacji Epicare

"Wąsika" pozbywam się w domu. Nie mam czasu i ochoty biegać po kosmetyczkach z taką drobnostką. Z metod, które do tej pory przetestowałam (wosk, plastry z woskiem, pęseta), najchętniej korzystam z pęsety. Minusy? W miejscach źle wyrwanych włosków robią się małe krostki. Za każdym razem zdarzało mi się pęsetą uszczypać w skórę.

Do sprężynki miałam trzy podejścia. Dwa razy uznałam, że to jakiś pic na wodę. Nic mi nie wyrywało. Za trzecim razem wczytałam się (wreszcie!) w instrukcję i użyłam sprzętu, jak należy. Sprężynka rwie włosy szybko i hurtowo. To, co normalnie zajmuje mi 10 minut, z pomocą gadżetu trwało 2. Uczucie wyrywania nie jest przyjemne, ale da się przeżyć.

Cena: 79 zł

2. Poduszeczka z orzechami do podgrzewania Medi Partners

Nasze rodzinne odkrycie. Poduszeczkę znalazłam w jednym z pudeł w redakcji. Ponieważ często boli mnie kręgosłup i jestem strasznym zmarzluchem, postanowiłam przetestować jej działanie. 40 sekund w mikrofalówce i pestki w środku poduszki były gorące. Podłożyłam ją sobie pod plecy i delikatnie przesuwając się, rozmasowywałam miejsce, w które wszedł ból.

W czasie grudniowych mrozów ogrzewałam poduszeczką dzieciom stopy pod kołdrą. Moim zdaniem to bardzo dobry zamiennik termoforu.

Cena: 15,99 zł (w promocji)

3. Kulki PlumBum

Co trzecia Polka ma problem z nietrzymaniem moczu. Kobiety, które były w ciąży i te, które intensywnie uprawiają sport, są na ten problem szczególnie podatne. Nie ma w tym niczego wstydliwego. Aktorka Kate Winslet wyznała, że właśnie dlatego unika jak ognia trampolin i batutów.

Zamiast się wstydzić i źle czuć we własnym ciele, należy je wzmacniać. Ja od stycznia to robię. Codziennie przez kilkanaście minut chodzę w kulkach do ćwiczenia mięśni dna miednicy. Ważne, żeby podczas ich noszenia pozostawać w miarę aktywną (nie leżeć na kanapie). Bo samo spinanie mięśni to za mało - muszą coś sobą utrzymywać.

Łatwa aplikacja, urocze wzornictwo i jakość wykonania to zalety. Wyćwiczone mięśnie i zmniejszony problem z nietrzymaniem moczu to nasz cel.

Cena: 179 zł

4. Suszarka Bellissima

Moje włosy nie nadają się do suszenia na wietrze. Jeśli nie mam porządnie wysuszonych suszarką włosów na szerokiej szczotce, wyglądam, jakbym miała na głowie siano. Dlatego zależy mi na tym, żeby szczotka miała naprawdę dobry nawiew. Nie powinna także mieć zbyt gorącego powietrza na najwyższym ustawieniu temperatury.

Suszarka włoskiej marki Bellissima spełnia te wymogi. 2200 W pozwala na szybkie suszenie włosów, ergonomiczny kształt zapewnia wygodę użytkowania, wąska nasadka ułatwia stylizację. Jest jeszcze specjalna nasadka w kształcie miseczki do suszenia kręconych włosów.

Cena: 79,70 zł

Kosmetyki, które polecamy Kosmetyki, które polecamy Fot. Archiwum redakcji

Peeling do skóry głowy, chusteczki do twarzy i olejek do mycia

1. Maski w płachcie Garnier

Bardzo lubię maski w płachtach - nasączone żelowym, lekkim preparatem - łatwo się je nakłada, a efekt zawsze jest wspaniały. Po dwudziestu minutach pod płachtą skóra jest naprawdę nawilżona, promienna, wygląda na bardziej świetlistą i wypoczętą.

Maski od Garniera mają dodatkową niebieską sztywną folię ułatwiającą nałożenie maski właściwej.

Cena: 6,99 zł (w promocji)

2. Peeling do skóry głowy Pharmaceris

Żeby mieć zdrowe i ładne włosy, w pierwszej kolejności trzeba zadbać o skórę głowy - regularnie ją oczyszczając i pobudzając masażem ukrwienie. Idealnie służy do tego peeling do skóry głowy Pharmaceris. Ma bardzo wygodne opakowanie - tubka z wąską końcówką ułatwia nałożenie preparatu przy nasadzie włosów. Preparat wmasowuje się w głowę opuszkami palców.

Obawiałam się, że mogę mieć problemy z wymyciem drobinek z włosów, ale wystarczy zwiększyć siłę strumienia w słuchawce prysznicowej i wszystko się idealnie wypłukuje. Mam także wrażenie, że włosy są po zastosowaniu peelingu dłużej czyste.

Cena: 31 zł

3. Krem do twarzy z retinolem Retises 0,25 Sesderma

Mam na łazienkowej półce cztery preparaty z retinolem. Sądząc po efektach po zastosowaniu preparatu Sesdermy, Retises jest z nich wszystkich preparatem najsilniej działającym. Po kilku dniach musiałam produkt odstawić, bo pojawiły się przesuszenia. Trudno mi ocenić działanie przeciwstarzeniowe - za krótko go jednak stosowałam. Ładnie pachnie, bez problemu się wchłania i jest wydajny.

Cena: 139 zł

4. Balsam Himalayan Ritual AA

Jeśli chodzi o balsamy - odniesieniem jest dla mnie Cetaphil MD - balsam idealny. Himalayan Ritual dostałam w prezencie. Bardzo ładnie pachnie, dobrze nawilża. Nie mam problemów z uczuleniem na kosmetyki, ale producent zapewnia, że ten balsam jest wyjątkowo łagodny dla alergików. Ja z przyjemnością stosowałam go na noc. Dodatkowy plus za śliczne opakowanie.

Cena: 15,99 zł

5. Chusteczki do twarzy Milk&Co

Produkty australijskiej marki Milk&Co to gratka dla wegan. W 95 procentach powstają ze składników naturalnych. Testowałam chusteczki do demakijażu. Na co dzień używam eyelinera i czarnego tuszu do rzęs - zmycie makijażu naprawdę stanowi wyzwanie.

Chusteczki od Milk&Co są duże, naprawdę wilgotne i ślicznie pachną. Jedna strona jest pokryta drobnymi wypustkami. Po zmyciu makijażu (radzi sobie z mocnymi kosmetykami) można skórę dodatkowo speelingować.

W Polsce produkty tej marki są do kupienia w sklepie Sisters Female.

6. Olejek do mycia ciała Topialyse SVR

Jak już wspominałam, nie mam problemów ze skórą, ale ma je moja dwuipółletnia córka. Często pojawiają jej się przesuszenia, ma także uczulenie na niektóre składniki. Olejek do mycia ciała przetestowałam więc na niej. Topialyse jest kosmetykiem dla osób z atopowym zapaleniem skóry - zawiera dużo substancji natłuszczających i kojących.

Co ważne, nie zawiera mydła, siarczanów, alergenów, konserwantów, parabenów ani barwników.

Kosmetyk jest naprawdę bardzo łagodny. Szkoda tylko, że butelka jest dość mała.

Cena: 42 zł

7. Kawowy peeling do ciała Body Boom

Ten peeling jest dla osób, które lubią naprawdę intensywne doznania i mocne wrażenia. Czytając "peeling kawowy" na opakowaniu, nie spodziewałam się, że w środku będzie... dosłownie kawa. Bardzo aromatyczna, czarna i sypka. To był chyba najmocniejszy peeling, jaki sobie kiedykolwiek zafundowałam. Skóra była po nim zaczerwieniona, rozgrzana, a po spłukaniu kosmetyku piekła. Gładka także była. Nie polecałabym go jednak osobom, które mają dużo znamion - takie mechaniczne tarcie im nie służy.

Cena: 59 zł (producent zapewnia, ze starczy na 20 zabiegów)

Kosmetyki, które polecamy Kosmetyki, które polecamy Fot. Archiwum redakcji

Lakier w sprayu, odżywki do rzęs i olejek z wodorostów

1. Lakier do paznokcie w sprayu Virtual

Jeśli masz mało czasu, nie jesteś mistrzynią precyzji i nie radzisz sobie z pędzelkiem, warto, żebyś przetestowała lakier w sprayu. Ja kiedyś testowałam inny produkt - rok temu ta próba nie zakończyła się sukcesem. Zestaw od Virtual to baza - w osobnej buteleczce, oraz lakier w sprayu. Krok pierwszy to nałożenie bazy, krok drugi spryskanie dłoni. Zabezpieczamy lakier drugi raz bazą, chwilę odczekujemy, pozostałości farbki zmywamy.

Moja rada? Wygodnie byłoby zabezpieczyć skórki wokół paznokci specjalnym "gumowatym" lakierem, który po zaschnięciu łatwo się ściąga. No ale to już dodatkowe kilka minut pracy. A gdy chodzi o szybkość, każda minuta na wagę złota.

Cena: 39 zł

2. Odżywki do rzęs ActiveLash na noc i na dzień L'biotica

Jako nastolatka odżywiałam włoski na brwiach i rzęsach olejem rycynowym. Na brwi podziałał rewelacyjnie.

Serum ActiveLash ma bardzo eleganckie opakowanie. Wersję na dzień nakłada się dodatkowo przy linii rzęs. Producent obiecuje efekt po miesiącu, internautki produkt chwalą. Ja muszę się z opinią wstrzymać - za krótko serum stosuję. Na pewno nie podrażnia oczu i nie odbarwia skóry na powiece. Wygodne szczoteczki ułatwiają nakładanie gęstego kosmetyku. Produkt bezzapachowy.

Cena: ok. 45 zł za jedno opakowanie

3. Krem do twarzy z retinolem, Retises 0,25 Sesderma

Już o nim pisałam na poprzednim slajdzie. Krem dwa razy zapozował do zdjęcia:-)

4. Olejek do ciała Seaweex My Sunshine

Z olejkami dopiero się zaprzyjaźniam - trochę mnie zawsze przerażało ryzyko wybrudzenia nimi ubrań. Kiedy do mojej łazienki trafił olejek do ciała Seawax My Sunshine, najpierw zachwycił mnie zapach. Bardzo leśny, jak olejki sosnowe, którymi polewa się kamienie w saunie.

Olejek łatwo się wciera i natychmiast wchłania. Stosowałam go na dzień i na noc, i nie zostawił na ubraniach tłustych plam. Cieszę się, że butelka ma pompkę, która ułatwia bezproblemowe dozowanie kosmetyku. Po zastosowaniu skóra była nawilżona, gładka i jędrna - to dzięki wyciągowi z ręcznie zbieranych irlandzkich wodorostów Fucus Serratus oraz witaminy A i E. No a jak pachniała!

Cena: 84 zł

Więcej o: