- Starzenie się skóry to nieuchronny, naturalny proces fizjologiczny, na który składa się kilka mechanizmów: starzenie wewnątrzpochodne (uwarunkowane genetycznie) oraz starzenie zewnątrzpochodne (zależne od wpływu czynników zewnętrznych). W miarę upływu lat naskórek oraz skóra właściwa stają się cieńsze. Proces ten najbardziej zauważalny jest na odsłoniętych częściach ciała: twarzy, szyi, dekolcie oraz dłoniach, co potwierdza ogromny wpływ czynników zewnętrznych na nasilenie procesów starzenia. Zbadano, że grubość naskórka zmniejsza się o 6,4 proc. na dekadę - proces ten silniejszy jest u kobiet - mówi kosmetolog Agnieszka Kowalska.
Za stan skóry u kobiet w każdym wieku odpowiada przede wszystkim estrogen, czyli hormon, którego stężenie w organizmie maleje wraz z upływem lat. To właśnie jego niedobór jest przyczyną pogarszania się kondycji skóry.
Między dwudziestym a trzydziestym rokiem życia w organizmie występuje najwyższe stężenie estrogenu i to zazwyczaj wtedy cera jest w najlepszej kondycji. Skóra twarzy jest sprężysta, ma jednolity kolor, długo utrzymuje nawilżenie, a zmarszczki są niemal niewidoczne. U niektórych pań natomiast, za sprawą wahań hormonów, może pojawiać się trądzik dorosłych. Przy takich problemach skórnych warto skonsultować się ze specjalistą, który zleci odpowiednie badania hormonalne i zastosuje terapię leczniczą.
W tym wieku niezwykle ważne jest dokładne oczyszczanie i złuszczanie skóry. Świetnie sprawdzi się dwuetapowe oczyszczanie, które polega na wstępnym rozpuszczeniu makijażu produktem na bazie olejków, a następnie zmyciu wszystkiego przy pomocy produktu na bazie wody. Warto włączyć do swojej pielęgnacji peelingi kwasowe - na rynku znajdziemy wiele produktów o niskim stężeniu kwasów, które są odpowiednie do domowego użytku.
Już po przekroczeniu 30. roku życia w kobiecym organizmie spada produkcja estrogenu, co niezwykle szybko odbija się na kondycji skóry. Na twarzy zaczynają pojawiać się pierwsze zmarszczki oraz przebarwienia.
- Od 25. roku życia obserwuje się stopniowy spadek poziomu glikozaminoglikanów, w tym kwasu hialuronowego, przy czym około 50. roku życia jego zawartość w skórze jest o połowę mniejsza w porównaniu do skóry młodej. W rezultacie skóra jest mniej nawilżona. Niewłaściwe uwodnienie wpływa na dezorganizacje kolagenu i włókien elastylowych w starzejącej się skórze. Dodatkowo zmniejsza się liczna fibroblastów, co skutkuje spadkiem produkcji kolagenu o 1 procent każdego roku. To dlatego około 30. roku życia pogłębiają się fałdy nosowo-wargowe, a po czterdziestce pojawiają się zmarszczki na czole i kurze łapki wokół oczu - wyjaśnia kosmetolog Agnieszka Kowalska.
W codziennej pielęgnacji skóry po 30. niezwykle ważna jest ochrona przeciwsłoneczna oraz prewencja, czyli włączenie do swojej pielęgnacji pierwszych kremów przeciwzmarszczkowych, a także produkty zawierające związki pobudzające do odbudowy kolagenu - pochodne witaminy A, C i E czy alfa hydroksykwasy.
To również odpowiedni moment, by rozpocząć regularną pielęgnację w gabinecie kosmetycznym lub medycyny estetycznej. Odpowiednio dobrane zabiegi pozwolą poprawić nawilżenie skóry i zapobiegną powstawaniu zmarszczek lub zniwelują widoczność tych już istniejących.
Skóra twarzy u 40-latki zmienia się diametralnie za sprawą coraz większych niedoborów estrogenu. To właśnie u pań po czterdziestce zachodzą największe zmiany na twarzy. Cera staje się przesuszona, zmarszczki się pogłębiają, a drobne naczynka mają większą tendencję do pękania. W tym wieku warto sięgnąć po kremy z retinolem. I choć trzeba się obchodzić z nim bardzo ostrożnie, to jest on póki co najskuteczniejszym działającym remedium na zmarszczki.
Peelingi chemiczne i zabiegi odmładzające to podstawa w zwalczaniu oznak starzenia, gdyż pobudzają one produkcję kolagenu w skórze. To również dobry czas na korzystanie z toksyny botulinowej (czyli botoksu), aby skutecznie wygładzić zmarszczki.
Po 50. roku życia drastycznie spada poziom estrogenu, a jego miejsce zajmuje testosteron. Niestety, ale menopauza jest bezlitosna dla kondycji skóry. Utrata znacznej ilości kolagenu sprawia, że cera staje się sucha, pozbawiona blasku i znacznie mniej sprężysta. Proces starzenia się skóry sprawia, że traci ona odporność na działanie promieni UV oraz szybko traci odpowiedni poziom nawilżenia, przez co może wyglądać na starszą niż jest w rzeczywistości.
- Wraz z upływem lat odnotowano spadek unaczynienia skóry właściwej. W tym czasie spłaszczeniu ulega też granica skórno-naskórkowa. Prowadzi to do zmniejszenia kontaktu pomiędzy warstwami. Skóra traci jędrność, staje się szara i matowa. Działanie grawitacji pogłębia ubytek podskórnej tkanki tłuszczowej w okolicy policzków i brody, co zwiększa wiotkość skóry. Z wiekiem kontury twarzy zmieniają się, a proces ten nasila się około 60. roku życia - tłumaczy kosmetolog Agnieszka Kowalska.
Istnieje jednak wiele sposobów, by nadal cieszyć się zadbaną cerą. Podstawę stanowi oczywiście właściwa pielęgnacja, czyli dokładne oczyszczanie, stosowanie wysokiej jakości kremów z antyoksydantami i retinolem oraz wysoka ochrona przeciwsłoneczna. Jeśli chodzi natomiast o zabiegi wykonywane przez profesjonalistów, u kobiet z cerą dojrzałą świetnie sprawdzą się zabiegi przy użyciu lasera, które pobudzą fibroblasty do produkcji kolagenu i zagęszczą skórę, zmniejszając jej wiotkość.