Oni się przyznali!

Modelka ma 44 lata, a wygląda na przynajmniej o 10 mniej. Już przed trzydziestką zaczęła regularnie odwiedzać kliniki medycyny estetycznej. Jej sposobem na zachowanie młodości są zastrzyki z witamin i kolagenu. Pytana o to, czy stosuje botoks szczerze odpowiada: oczywiście, że tak!

Brytyjka żaliła się, że kiedy była młodsza uwielbiała się opalać i dużo czasu spędzała na słońcu. W efekcie dorobiła się zmarszczek. 39-letnia aktorka kurzych łapek pozbyła się za pomocą botoksu i nie widzi powodów, aby ten fakt ukrywać przed światem.

45-letnia aktorka przez wiele lat stosowała zastrzyki z jadu kiełbasianego. Niedawno przyznała, że przesadziła z botoksem i  - jak twierdzi - zafundowała sobie przerwę od botoksu.

41-letnia piosenkarka przyznaje, że stosuje botoks, ale w umiarkowanych ilościach. W wywiadach podkreśla, że najważniejsze dla niej jest to, aby wyglądać naturalnie i wciąż przypominać siebie.

42-letnia dziennikarka to bardzo odważna Polek. Jako jedna z nielicznych mówi w wywiadach, że regularnie korzysta z zabiegów odmładzających. Dla większości polskich celebritek przyznanie się do stosowania botoksu to nadal bardzo wstydliwa sprawa.

43-letnia Australijka jest uważana za jedną z najpiękniejszych kobiet świata. W zeszłym roku przesadziła jednak z botoksem i jej twarz stała się pozbawia ekspresji. Aktorka opamiętała się i oficjalnie poinformowała, że chcąc zachować mimikę twarzy, tak potrzebą w zawodzie aktorki, na dobre zerwała ze stosowaniem botoksu.

50-letnia piosenkarka nie wygląda na swoje lata. Podczas jednego z wywiadów opowiedział o tym, że kurze łapki likwiduje za pomocą botoksu.

42-letni stylista nie ma problemów z przyznaniem się do stosowania terapii odmładzających. Od jakiegoś czasu twierdzi, że botoks to jego najlepszy przyjaciel. W ramach przełamywania tabu pozwolił się sfotografować podczas wstrzykiwania botoksu.