Gdy za oknem szalały śnieżne zamiecie, prawdziwe damy nawet na chwilę nie opuszczały swoich domów. Wolały podziwiać zimową aurę zza okna. Relaksowały się, spędzając ten czas przy rozżarzonym kominku, z kubkiem gorącego kakao. Oddawały się ulubionym zajęciom, takim jak: czytanie lektur lub dzierganie na drutach.
Na zdjęciu żona krakowskiego kupca, lata 30. XX w.
Lubisz nasze artykuły? zostań fanem i kliknij tutaj.
Odpowiedni ubiór podczas zimy to podstawa. Noszenie się na cebulkę reguluje temperaturę ciała, dzięki temu unikamy wychłodzenia organizmu. Wiedziały już o tym nasze babcie i mamy. Na kilka warstw swetrów, obowiązkowo narzucały kożuchy lub ultra kobiece futra.
Na zdjęciu ekspedientka warszawskiego salonu z futrami, pomaga klientce wybrać odpowiedni model, 1966r.
Lubisz nasze artykuły? zostań fanem i kliknij tutaj.
Zbilansowana dieta w czasie zimy to bardzo ważna kwestia. Już kilkadziesiąt lat temu przykładano do tego bardzo dużą wagę. Niezbędne są ilości węglowodanów złożonych, ryby oraz inne tłuszcze roślinne. Zanim wyjdziemy na zewnątrz, powinniśmy zjeść lub wypić coś ciepłego np. zupę lub chociaż gorącą herbatę. Ciepłe posiłki rozgrzewają organizm od środka, przez co znacznie później odczuwalny stanie się dla nas mróz.
Na zdjęciu gospodyni domowa, która parzy herbatę, lata 80. XX w.
Lubisz nasze artykuły? zostań fanem i kliknij tutaj.
Lata 30. ubiegłego wieku to były tzw. zimy stulecia! Przeszywające wiatry, temperatury grubo poniżej zera dochodzące nawet do -40 stopni Celcjusza. W takich warunkach nie trudno o szybkie wyziębienie organizmu. By temu zapobiec, władze Warszawy organizowały cykliczne akcje, podczas których rozdawano gorącą herbatę zmarzniętym mieszkańcom.
Lubisz nasze artykuły? zostań fanem i kliknij tutaj.
Zima to ulubiona pora roku dzieci. Do ich ulubionej formy spędzania wolnego czasu, należy zaliczyć zjeżdżanie na sankach. Tak też było 90 lat temu! Podczas beztroskiej zabawy, dzieci zapominają o otaczającym ich świecie. Nie w głowie im wówczas ochrona przed zimnem! Takie zachowanie spędzało sen powiek ich mamom. W trosce o zdrowie własnych pociech, przygotowywały im, ciepłe nakrycia głowy, szaliki, rękawiczki i grube, bawełniane skarpety.
Na zdjęciu mężczyzna z dzieckiem na sankach, lata 20. XXw.
Lubisz nasze artykuły? zostań fanem i kliknij tutaj.
Mróz powoduje odmrożenia. Narażone są: dłonie, stopy ale także nos i policzki. Nie warto jednak chuchać na ręce, gdyż przyniesie to odwrotny efekt. Para z ust, osiądzie na naszych zimnych dłoniach, po czym szybko zamarznie. Aby temu zapobiec, trzeba nosić wełniane rękawiczki. Jednak stojąc na mrozie dłuższy czas, nawet najgrubsze rękawice nie wystarczą! Warto wtedy pocierać rękoma i potupać nogami. W ten sposób pobudzimy układ krążenia. Kiedyś oprócz wydawania darmowej gorącej herbaty, władze rozstawiały w miastach koksowniki, przy których mieszkańcy mogli ogrzać skostniałe dłonie. Do dziś, w czasie największych mrozów przetrwał ten zwyczaj.
Na zdjęciu bezrobotni mężczyźni ogrzewają się w starej cegielni pod Katowicami. lata 30. XX w.
Lubisz nasze artykuły? zostań fanem i kliknij tutaj.
Partnerem Projektu jest Narodowe Archiwum Cyfrowe www.nac.gov.pl.