Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
Metoda IIFYM ("If it fits your macros" - jeśli pasują twoje makra) zyskuje coraz większą popularność, zwłaszcza wśród osób leniwych i lubiących gotowe dania i półprodukty. Odwraca ona do góry nogami dotychczasowe zasady, które od lat wpajali nam dietetycy. Czy można jeść słodycze i fastfoody bez obaw o wagę? Chociaż na pierwszy rzut oka logiczne wydaje się odliczanie takiej samej liczby kalorii z tłuszczu i białek, to.zdecydowanie nie jest to dobre rozwiązanie dla naszego zdrowia i metabolizmu. Dlaczego?
Zwolennicy nowej teorii twierdzą, że można bezkarnie jeść słodycze i fastfoody, dopóki mikroskładniki kaloryczne, zawarte w żywności będą zbilansowane, czyli nie przekroczą ok. 1500-1700 kalorii w ciągu dnia. Patrząc tylko z takiej perspektywy, pomysł mógłby się wydawać logiczny - gdyby nie sposób funkcjonowania naszego organizmu.
Teraz sprawdźmy, jak dieta IIFYM wygląda w praktyce.
Zobacz: Jak przywrócić figurę sprzed ciąży? Poznaj BuggyGym - fitness dla mamy z dzieckiem!
- Węglowodany zawarte w hot-dogach lub innym śmieciowym jedzeniu są w przeważającej większości proste. Oznacza to, że wytworzą nagły skok w wydzielaniu insuliny, która doprowadzi do destabilizacji stężenia glukozy we krwi - wyjaśnia Agnieszka Owczarek, psychodietetyk i ekspert marki Noble Health.
Zaś węglowodany pochodzące z brązowego ryżu nie stworzą takich wahań i będą one lepiej gromadzone w tkance mięśniowej.
- Wysoki indeks glikemiczny, który występuje po zjedzeniu fast foodu, niszczy równowagę glukozy we krwi i zaburza prawidłowe pH organizmu. W konsekwencji pobudza apetyt na cukier i utrudnia przestrzeganie zbilansowanej diety - dodaje.
Osobom mającym problemy z wahaniami glukozy poleca się spożycie chromu. Owczarek zaleca np. suplement diety Get Slim DayTime, który regulujej poziom glukozy i dodaje energii.)
Podobna sytuacja jest w przypadku białek. Nie wszystkie białka są sobie równe pod względem biologicznym, np. 100 kalorii pochodzących z serwatki nie ma takiej samej wartości biologicznej, jak 100 kalorii pochodzących z białka sojowego. Makroelementy w obu przypadkach są różne.
Zobacz: 5 nowości w fitnessie, których powinnaś spróbować!
Innym, bardzo ważny czynnikiem są reakcje zachodzące w organizmie. Produkty o takiej samej kaloryczności mogą powodować reakcje zapalne, co. fast foody i przetworzona żywność czynią. Przewlekłe zapalenia prowadzą do chorób serca i nowotworów. Zaś zdrowa żywność, jak brokuły, łosoś lub jogurt naturalny, działają przeciwzapalnie.
Ostatni, choć nie mniej ważny czynnik porównawczy sprowadza się do ilości makroskładników zawartych w fastfoodach. Zjadając nawet niewielką ilość kalorii, nie dostarczymy organizmowi praktycznie nic wartościowego.
Jak widać, teoria IIFYM wypada blado i na taką dietę lepiej patrzeć z przymrużeniem oka. Warto podliczać kalorie i wartości makro tylko wtedy, gdy mamy do czynienia z nieprzetworzonymi produktami, najlepiej pochodzącymi od natury.
Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!