Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!
Ania jest studentką II roku zarządzania. Stara się jeść zdrowo mimo braku czasu.
- Wiecznie głodny albo jedzący margarynę z parówkami student to stereotyp. Oczywiście, pierwsze kulinarne próby czasami kończyły się niewypałem, ale to nie powód, żeby składać broń - śmieje się nasza bohaterka i dodaje, że w zamrażarce zawsze ma coś na czarną godzinę. Mix warzyw na patelnię zmieszany z garścią makaronu i kawałkiem sera jest sycący i można go przygotować go w kilkanaście minut.
Zobacz: Jak trenować w czasie upałów? 6 sprawdzonych sposobów
Ania podkreśla, że nie wyjdzie z domu bez zjedzenia chociażby bułki z serem i kefirem. Jeśli tosty, to tylko z dużą ilością warzyw, np. pomidora i papryki. Kupuje zwykle w supermarketach, gdzie jest zwyczajnie taniej, a przy okazji można trafić na jakąś dobrą promocję.
Oczywiście, jak każdy ma swoje słabości. Często ulega słodkim przekąskom - batonikom, wafelkom i czekoladzie. Nie jada fast foodów, bo przekonała się, że w rzeczywistości są dużo droższe od domowych posiłków.
- Chyba wszyscy na roku chętniej wybieramy akademickie bary mleczne albo bufety - dodaje. - Środowisko studenckie to zróżnicowana grupa. Mimo, że w tym menu na porządku dziennym nie ma wyszukanych potraw albo dwudaniowych obiadów, to jednak coraz częściej młodzi ludzie zwracają uwagę na to co jedzą - tłumaczy psychodietetyk, ekspert marki Noble Health Agnieszka Owczarek.
Stołówki z polskimi, tanimi posiłkami znowu wracają do łask. Moda na zdrowe odżywianie dotarła też do studenckiej lodówki. To powód do radości.
Co najczęściej wkłada do koszyka?
- mrożone warzywa
- brązowy ryż i makaron
- razowy chleb tostowy
- pierogi
- W czasie ciąży i podczas karmienia Amelki jadłam tak, jak do tej pory tylko z drobnymi modyfikacjami. Odchudziłam moje ulubione dania ze śmietany, majonezu i sztucznych dressingów -mówi Paulina, mieszkanka Poznania. - Jestem wielką fanką sosów, ale teraz przyrządzam je bez dodatku mąki. Nie mam czasu na długie zakupy w marketach.
Zobacz: 8 korzyści wynikających z biegania. Sprawdź, czy znasz je wszystkie!
Paulina woli zajrzeć do sklepiku tuż koło domu. Wie co jest świeże i nawet z kilku produktów potrafi przygotować coś smacznego. Jej patent na zdrowe dania to zupy i zapiekanki. Kupuje świeże mięso, warzywa, np. włoszczyznę i kaszę gryczaną. Łączy je i zalewa beszamelem.
- Większa porcja wystarczy na kilka dni. Ostatnio zachwyciło mnie domowe pesto, fantastyczna alternatywa dla zwykłych serków śniadaniowych. Dodaję świeże zioła, np. bazylię, garść orzechów nerkowca i łyżkę oliwy z oliwek - tłumaczy.
Koszyk zakupowy całej rodziny Pauliny przeszedł metamorfozę po urodzeniu dziecka. Teraz bardziej dba o to, co kładzie na talerz, bo zauważyła, że jej zdrowie lub choroba odbija się na córeczce. Stawia na świeże i sezonowe produkty. Je mniej mięsa i unika przetworzonych rzeczy. Na stałe pożegnała się z gotowymi półproduktami.
Co najczęściej wkłada do koszyka?
- owoce i warzywa sezonowe
- kasze
- pestki
- orzechy
- olej lniany
- soczewica
Zobacz: 5 nowości w fitnessie, których powinnaś spróbować!
Koszyk zakupowy Eweliny, właścicielki sieci salonów SPA jest w każdym tygodniu inny.
- Częste wyjazdy i długie zebrania nie sprzyjają zbilansowanej diecie, ale reguły odchudzania są nieubłagalne - Mówi Ewelina. - Stawiam na produkty, które mogą poleżeć dłużej w kuchennej szafce albo lodówce.
Podstawowym posiłkiem, którego nigdy nie pomija jest śniadanie, dlatego w sklepie zawsze sięga po żywność bogatą w błonnik, np. otręby, suszone owoce, bakalie i płatki kukurydziane, a gdy brakuje czasu na gotowanie wybiera lunch boxy. Wieczorem wkłada do małych pudełeczek kawałek kurczaka, trochę sałaty i pokrojone owoce, a rano tylko zabiera gotowy posiłek do pracy. Nie ma problemu z tym, co i gdzie zjeść następnego dnia.
- Uzupełniam codzienną dietę suplementami na bazie naturalnych ekstraktów, np. Provital Activ+ z młodym zielonym jęczmieniem, który jest dla mnie prawdziwym zastrzykiem energii. Zapisałam się jakiś czas temu do programu Get Slim Club i codziennie dostaję maila z propozycją zdrowych i szybkich posiłków na następny dzień. To bardzo urozmaiciło moją domową książkę kulinarną - dodaje.
- Osoby zapracowane często popełniają podstawowy błąd zapominając o posiłkach. Tymczasem regularne dostarczanie sobie posiłków stabilizuje poziom cukru we krwi i minimalizuje napady głodu. - mówi Agnieszka Owczarek. - Pięć posiłków dziennie, to wartość umowna. Jeśli nasza aktywność w ciągu dnia trwa dłużej, można zjeść nawet siedem lub osiem mniejszych, ale za to bardziej wartościowych porcji.
Co najczęściej wkłada do koszyka?
- ryby
- filety z indyka
- ser tofu
- cukinie
- oliwa z oliwek
Jak wygląda Twój koszyk zakupowy? Opisane wyżej historie dowodzą, że niezależnie od prowadzonego trybu życia możesz zadbać o właściwie odżywianie. Pamiętajcie: chcieć to móc.
Kobieca strona Gazeta.pl - Polub nas!