Rozstanie to poważna sprawa. Zrywając z ukochaną do tej pory osobą, nie dajesz szansy miłości. Tak radykalny krok powinien być ostatecznością. Kiedy i dlaczego nie powinnaś albo nie powinnaś iść na całość?
- Masz poczucie, że Twój ukochany jest załamany swoim postępkiem, czuje prawdziwą skruchę i zrobi wszystko, by Tobie zadośćuczynić. Dzieje się tak najczęściej wtedy, gdy ukochany zaliczył jednorazowy skok w bok, a nie długotrwały romans. Szczerze żałujący mężczyzna potrafi być przekonujący. Płacze - może nie tak intensywnie jak Ty, kaja się, przeprasza na każdym kroku. Za jego słowami idą również czyny. Jeśli Ty także nie wyobrażasz sobie bez niego życia, a jego czasowe zamroczenie umysłu jesteś w stanie wytłumaczyć, zrozumieć, wybaczyć i wymazać z pamięci, to... czemu nie pójść tą drogą.
- Nie chcesz tego powiedzieć głośno, ale w głębi serca masz wrażenie, że poniekąd sama pchnęłaś go w ręce innej kobiety. Ostatnio pochłaniały Cię własne sprawy, wiele czasu spędzałaś poza domem, nie przytulaliście się, nie rozmawialiście szczerze. Na jego pieszczoty odpowiadałaś burknięciem. Brzmi znajomo? To oczywiście w żaden sposób nie tłumaczy zdrady, ale poniekąd usprawiedliwia partnera. Jak mawiał pewien aktor starszej daty i przy okazji wierny mąż: - Nie je się hamburgera na mieście, kiedy w domu czeka stek.
- Nie jesteś świętoszkiem. Za Tobą wiele całkiem nieprzelotnych flirtów, a może nawet krótki romans. Jeśli lepiej niż ukochany zacierałaś ślady albo w przeciwieństwie do niego nigdy nie zdobyłaś się na szczerość, to nie powinnaś chyba być aż tak bezwzględna w ocenie. Ty masz na koncie potknięcie, on także. Jesteś chyba - czerpiąc z własnego doświadczenia - wytłumaczyć jego tok działania i rozumowania. Jest remis, pora więc na wznowienie gry - tym razem bez fauli.
- Jego zdrada sprowadziła się do seksu. A dla Ciebie seks nie jest najważniejszy pod słońcem. Wyżej cenisz sobie przyjaźń partnera, bliskość, czułość, wsparcie. Z kochanką połączył go orgazm, namiętność i fizyczność. Twój teren nie został naruszony, lepiej jednak żeby partner nie przekraczał ponownie tej granicy.
- Oprócz miłości łączą Was także wspólne zobowiązania - w tym dzieci. Nie chodzi oczywiście o to, żebyście nienawidzili się dla ich dobra. Jeśli kochacie się, a utrzymanie rodziny jest dla Was obojga priorytetem, to nie będziesz działała pod wpływem emocji.
- Masz głębokie przeświadczenie, że nigdy nie wybaczysz i nie zapomnisz. Zostałaś zraniona tak głęboko, że ta rana nie zagoi się już nigdy. Co więcej czujesz fizyczny wstręt do mężczyzny, który jeszcze niedawno dotykał innej. Sama znasz siebie najlepiej, zaufaj więc intuicji.
- Twój facet jest mistrzem w skoku w bok. To nie pierwszy raz, pewnie więc i nie ostatni. Poprzednio obiecywał poprawę, zmianę, wierność, ale na obietnicach się skończyło. Niepokojące jest także to, że docierają do Ciebie liczne sygnały od osób, które widziały go flirtującego? Nie odpowiada Ci ta sytuacja, zbierz siły i się z niej wyplącz.
- Jesteś młoda, piękna i świeżo zaręczona. Zastanawiasz się, czy jest sens inwestować uczucie, w partnera, którzy już na wstępie oszukuje i zdradza? Przed Tobą wiele nowych wyzwań i znajomości. Może gdzieś tam czeka mężczyzna, który będzie Ciebie wart.
- Jeśli od pewnego już czasu miałaś poczucie, że Wasze uczucie wygasa i nie zmierza w kierunku happy endu, to właśnie wygrałaś los na loterii. Możesz się rozstać z czystym sumieniem i na dodatek nie będziesz stroną winną zerwania!