Przyjaźń w pracy

Czy możliwa jest szczera, głęboka i prawdziwa przyjaźń w miejscu pracy? Taka, która przetrwa awans, ciężki deadline i zwolnienie. Opinie na ten temat, podobnie jak i zawodowe relacje, są różne.

Jak najbardziej, tak!

Kasia i Marta poznały się w pracy. Uczucie sympatii było właściwie natychmiastowe. Szybko także zaczęły wspólnie chodzić do kina i wyjeżdżać na wakacje. Ich narzeczeni również złapali więź, choć nie aż tak bliską. Prace się zmieniały, ich przyjaźń, nie. - Możliwe, że to wypadkowa naszych osobowości, w każdym razie praca zdecydowanie nie przeszkadzała nam w bliskości - zapewnia Marta. Kasia jest bardziej przebojowa, nastawiona na karierę i nowe wyzwania. Marta, która przez pewien czas była nawet podwładną Kaśki, nigdy nie czuła potrzeby wspinania się po szczeblach. - Tak naprawdę to moja dynamiczna przyjaciółka ciągnęła mnie za uszy w górę. Kaśka dwukrotnie namawiała do transferu za sobą do nowej pracy swoją dobrą przyjaciółkę. W ich przypadku to działa, bo świetnie się znają i uzupełniają. Co więcej, wcale nie muszą oddzielać życia osobistego od zawodowego. - Czatujemy ze sobą właściwie non-stop, chodzimy na obiady, gdzie gadamy o wszystkim - podkreśla Marta. W pracy plotkujemy o naszych facetach, po pracy obgadujemy szefów i zarząd - dodają. Dziewczyny są wobec siebie bardzo lojalne, czasami nawet ta lojalność niebezpiecznie przekracza granice tajemnicy firmowej. - Taki przypadek nie zdarza się jednak często - zaznaczają obydwie.

Nigdy w życiu...

- O nie, nigdy nie nazwałabym znajomych z pracy przyjaciółmi - mówi Dominika. - Nigdy, przenigdy - podkreśla. Jej zdaniem słowo to jest nadużywane w przypadku znajomości, które nie wychodzą poza biurowiec. - Owszem, z kolegami z pracy żyję dobrze, wiem o nich dużo, także o ich sprawach prywatnych, ale nigdy nie byłam u nikogo z pracy w domu - podkreśla. - Zastanawiam się, czy gdybym spotkała kogoś z biura np. w sklepie, to miałabym o czym rozmawiać, poza tematami zawodowymi, dłużej niż 10 minut? - pyta głośno Dominika. Jej prawdziwe przyjaźnie datują się na czasy liceum i studiów. - Moich przyjaciół znam prawie 20 lat, przeszłam z nimi wiele, znają mnie jak mało kto - tłumaczy. Dominika należy do osób, które jasno wyznaczają granice znajomości. - To nie jest tak, że jestem jakimś nieczułym potworem i zimną babą - mówi. - Po prostu nie uznaję kolegowania się poza pracą i już.

Dobry początek

Anka, Beata i Natalia poznały się kilka lat temu, gdy pracowały na jednym piętrze i wylądowały we wspólnym pokoju na wyjeździe integracyjnym. Od tego czasu trzymały się w pracy razem, ale nie wychodziły ze znajomością poza firmę. Siedem lat później, każda z nich ma innego pracodawcę, ale znajomość przetrwała wszystkie zmiany. Ania i Beata są ze sobą naprawdę bardzo blisko - mieszkają na tej samej ulicy i mają dzieci w podobnym wieku. Natalia, ciągle poszukująca singielka, stara się nie odstawać, chociaż czasami rozmowy o szczepieniach i infekcjach nudzą ją śmiertelnie. - Nasza relacja przetrwała i pogłębiła się, bo bardzo o to walczyłyśmy - mówi Ania. - Gdyby nie to, że pilnowałyśmy, żeby widywać się regularnie, pewnie rozeszłoby się wszystko po kościach - dorzuca Beata. Natalia dodaje, że fakt, że są trzy dużo wnosi do ich przyjaźni. - Dzięki temu możemy traktować się zadaniowo, a poza tym jest zawsze weselej. Praca była w tym przypadku zaczynem przyjaźni, do jej rozkwitu potrzebny był jednak czas i troska.

Przykry koniec

Papużki-nierozłączki - tak o Alinie i Wiktorii mówili wszyscy. - Razem w pracy, razem po pracy. Pożyczały sobie ciuchy, razem podrywały facetów, wspólnie sobie pomagały. Tak jak, na Angelinę Jolie i Brada Pitta mówi się "Brangelina", a Katie Holmes i Toma Cruisa "Tomkat", dziewczyny również doczekały się określenia - "Wikalina". - O ich zażyłości krążyły legendy. Dlatego ogromnym szokiem i sensacją całego zeszłego roku była w firmie wiadomość o tym, że kiedy Alina zmieniła pracę, modyfikacji uległa także jej przyjaźń z Wiktorią. Na szczęście Wiktoria, po początkowym niedowierzaniu i zwątpieniu, szybko pocieszyła się w ramionach stażystki - Małgosi...

Więcej o: