Tym razem proszę nie zwalać winy na bujną wyobraźnię autora. Materiał oparłam na tekście opublikowanym na stronie Buzz Feed. Proszę zachować dystans i nie traktować tych teorii zbyt poważnie. Ilu partnerów seksualnych powinna albo lepiej - może mieć kobieta?
Taka liczba została wybrana przez osoby zrzeszone na portalu SeakingArrangement, który jest stroną randkową dla zamożnych panów i atrakcyjnych pań (brzmi to podejrzanie, ale nie wnikajmy). Zdaniem użytkowników tej strony, dla kobiet idealną liczbą - do podawania do męskiej wiadomości - jest właśnie dziesiątka. - Mężczyźni powinni być seksualnie doświadczeni, a kochankowie, którzy mieli wiele partnerek są pozytywnie odbierani przez otoczenie - zapewnia jedna z użytkowniczek strony. - Kobieta, która przyzna, że miała więcej niż dziecięciu partnerów będzie postrzegana jako ladacznica i puszczalska - tłumaczy forumowiczka.
Osoby konserwatywne i religijne uważają, że jeden partner seksualny to idealna sytuacja. Pierwszy, jedyny i ostatni. A jak donosi Glenn T. Stanton na portalu Focus on The Family: "Badania naukowe udowadniają, to co, nasze babcie i duchowni wiedzieli od dawna. Uprawianie seksu z osobą spoza związku, w którym jesteśmy, ma prawdziwe i poważne konsekwencje dla relacji między partnerami".
Kiedy portal AskMen przeprowadził ankietę na temat tego, jaka liczba kochanków sprawia, że kobieta może uchodzić za rozwiązłą, respondenci wskazali cyfrę pięć. Należy dodać, że była to najniższa z możliwych odpowiedzi. Czy gdyby istniała opcja wskazania mniejszej liczby, rozwiązłą kobietą byłaby zdaniem mężczyzna taka, która miała jednego kochanka?!
Dziennikarka Heidi Muller uważa, że: "Nieważne, co mówią ludzie. Wiadomość o tym, że ukochana miała wcześniej 17 kochanków jest dla mężczyzny szokiem, zwłaszcza jeśli mówimy o 23-latce". Kobiety w dojrzalszym wieku mogą sobie zdaniem Muller pozwolić na większą liczbę partnerów i śmiało o tym mówić.
Na stronie dla rozwiedzionych ojców, Ed Housewright napisał, że dla niego: "Maksymalna liczba partnerów seksualnych, którą jest skłonny zaakceptować u swojej partnerki to... mniej niż dziesięć. A właściwie bliżej pięciu". Nie podaje argumentów innych niż ten, że cyfra pięć, nie wykracza poza jego strefę bezpieczeństwa w przypadku łóżkowej historii kobiet.
Kolejny sondaż, kolejnej strony internetowej. Jedna z kobiet, która wzięła w nim udział napisała: "Więcej niż 30 seksualnych partnerów to zarówno dla kobiet jak i mężczyzn nieco zbyt wielu. Może nawet więcej niż 25 to trochę za dużo...".
Słynna scena, w której postać grana przez Andie MacDowell w "Czterech weselach i pogrzebie" wymienia swoich kochanków:
Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj.