Wszystko zależy oczywiście od tego, kto z kim zerwał, bo osoba, która podjęła decyzję o rozstaniu od razu startuje z silniejszej pozycji. Jeśli to ty zakończyłaś związek, to oznacza, że miałaś ku temu poważne przesłanki. Zastanów się więc, dlaczego szukasz kontaktu po zerwaniu. Może potrzebujesz podnieść poziom swojego zadowolenia, przeglądając się w oczach cierpiącego i pewnie ciągle zakochanego mężczyzny. Jeśli tak, to bądź miłosierna i zrezygnuj z nękania biedaka. W naszym zestawieniu najczęściej stosowanych przez kobiety taktyk mieszania w głowie eksa pokazujemy czyhające na kobiety niebezpieczeństwa.
Uwielbiamy robić to przy okazji - jego urodziny, imieniny, wszelkiego rodzaju święta, życzenia noworoczne itd., ale także wtedy, gdy okazji ewidentnie brak - np. po kilku kieliszkach wina robimy się sentymentalne. Na co liczymy? Na niezobowiązujący flirt, który będzie miłym urozmaiceniem dnia/wieczoru, podniesienie poziomu adrenaliny we krwi, niepewnością i czekaniem na jego odpowiedź.
Skutki uboczne: Dla niego to nie będzie tylko flirt, ale sygnał, że jest szansa, że do siebie wrócicie. Każdy znak jest przez mężczyznę porzuconego interpretowany jednoznacznie. A ta jednoznaczność różni się od wieloznaczności, która jest twoim celem.
Oczywiście w przygotowania do wyjścia wkładamy wtedy dużo energii - chcemy wyglądać świetnie, podobać się. Zazwyczaj to zagranie połączone jest z lansowaniem nowego chłopaka. Naszym celem jest zapewne podświadome wzbudzenie zazdrości w obydwu panach i dostarczenie sobie porządnej dawki emocji.
Skutki uboczne: Może dojść do konfrontacji między panami - byłym i aktualnym. Mężczyźni mają tendencję do siłowego załatwiania spraw, a zazdrość i krwawiąca rana to zestawienie katalizujące wymianę ciosów. Poważne niebezpieczeństwo może także stanowić przejrzenie strategii przez nowego adoratora i zaserwowany w konsekwencji foch.
Magdalena Cielecka i Andrzej Chyra. Agencja Wyborcza.pl
Magdalena Cielecka i Andrzej Cyra to para, która przeżywa ciągłe rozstania i powroty. Fot. Agencja Gazeta
I znowu, najczęściej chodzi o to, by błysnąć przed byłym naszym oszałamiającym życiem i upewnienie się, że u niego nie jest tak kolorowo. Mocno zraniony facet w pewnym momencie będzie chciał zaryzykować i odsłoni swoje karty - że kocha, tęskni i prosi o danie związkowi szansy. Możliwe, że w gruncie rzeczy o to nam właśnie chodziło od samego początku, kiedy wpadłyśmy na pomysł rendez-vous.
Skutki uboczne: Dla nas właściwie żadne. Jeśli mamy jednak odrobinę współczucia, to widok cierpiącego mężczyzny powinien nas skłonić do refleksji nad kawowym mitingiem. Tym bardziej, że w głębi serca mamy przekonanie, że ten związek to już odległa przeszłość.
Spotkanie, które kończy się spędzeniem wspólnie nocy, nie tylko na podziwianiu kolekcji motyli. Możliwe, że lądujemy w łóżku gnane namiętnością i pożądaniem. Często jednak idziemy do łóżka z litości - uznając, że to będzie taki "nasz ostatni raz" na pożegnanie.
Skutki uboczne: No cóż, zaspokojony seksualnie, ale wciąż równie głęboko zraniony emocjonalnie mężczyzna. Niebezpiecznym następstwem spontanicznego seksu może być także, udokumentowana szeroko w filmografii serialowej, ciąża.