Seks w okularach (Google)

Włączacie okulary, podkręcacie atmosferę. Widzicie więcej i pod normalnie niedostępnym kątem patrzenia. Czy seks w Google Glass jest lepszy? Trochę teorii i... zero praktyki.

Na początek żart przeczytany na jednym z forów: Informatycy twierdzą, że kobiety są dla cieniasów, którzy nie potrafią ściągnąć z sieci pornola. Inna opinia przeciwko seksowi w okularach Google i wypowiedź o podobnym zabarwieniu? Każdy kto jest tak technologicznie odjechany, żeby nosić Google Glass ma małe szanse, że do jego sypialni w ogóle trafi jakaś osoba chętna do uprawiania seksu - to także wypowiedź z forum.

A teraz trochę o tym, o co w tym wszystkim chodzi. Sherif Maktabi, programista z londyńskiej Wearable Tech stworzył aplikację Sex with Google Glass, która pozwala na wzbogacenie doznań wzrokowych i słuchowych podczas uprawiania miłości. Do zabawy może dołączyć jeszcze smartfon i jego kamera, która dodatkowo pokaże współżyjącą parę w szerszym kadrze. Rejestrację obrazu i jego przekazywanie na okulary kochanka uruchamia komenda "OK Glass, It's Time", a kończy hasło: "OK Glass, Pull Out". W trakcie stosunku można poprosić multimedialne urządzenie o puszczenie nastrojowej muzyki czy sugestię kolejnej pozycji seksualnej. Można włączyć podgląd nagrywany przez partnera i... przyglądać się sobie samemu podczas seksu.

 

.. Fot. Aplikacja Sex with Google Glass

Fot. Screen prezentacji aplikacji Sex with Google Glass

Żadnych piersi, żadnych penisów!

Twórcy okularów Google Glass nie planowali używania ich sprzętu do celów erotycznych (ale musieli się chyba liczyć z ludzką fantazją, która nie zna granic). Stąd w ciągle rozszerzającym się o kolejne punkty regulaminie Googla zapis: Nie dopuszczamy treści Glass Ware zawierających nagość, wizualne reprezentacje aktów seksualnych czy seksualnie wymownych treści .Zabrania się też na Glass przemocy, prześladowań, mowy nienawiści, oszukańczych zachowań, hazardu i wszelkich innych nielegalnych czynów. Naruszenie regulaminu skutkować może usunięciem aplikacji, zakazem tworzenia aplikacji w przyszłości, a nawet usunięciem konta Google. Przez zakazy i obostrzenia jeden z Internautów nazwał Google Glass Skypem z możliwością sprawdzania pogody.

Co jednak ciekawe, aplikacja Sex with Google Glass, wcale nie rozpala wyobraźni Internautów. Z opinii zamieszczanych pod publikowanymi na temat oprogramowania materiałów widać zniechęcenie i sceptycyzm. - Jestem za seksem, za porno, za nagrywaniem na domowe potrzeby własnych filmów, ale tego pomysłu nie kupuję - pisze jeden z nieprzychylnych pomysłowi komentatorów. Drugi - okularnik - zdradza, że seks w okularach optycznych jest strasznie niewygodny, a on sam zawsze zdejmuje oprawki przed współżyciem, nie wyobraża więc sobie, jak miałby "figlować w patrzałkach Googla".

Najczęściej wymienianą kwestią jest jednak niezbyt kusząca opcja oglądania siebie samego, czy opcjonalnie przyglądanie się sufitowi lub podłodze. Dodatkową zaletą aplikacji jak stwarza, jest możliwość rejestracji seksu i umieszczenia w "chmurze" na pięć godzin. Potem, o ile nie dobiorą się do filmiku hakerzy znika on bezpowrotnie.

 

.. Fot. Aplikacja Sex with Google Glass

Fot. Screen prezentacji aplikacji Sex with Google Glass

Od okularów wolę zegarek, a jak zegarek to... Patek Philippe!

Seks w okularach Google nie jest porywający? Tego nie wiemy. Możemy jedynie bazować na teoretycznych zapewnieniach twórcy aplikacji, który reklamuje ją hasłem: "Zobacz wszystko, pod każdym kątem" i twierdzi, że stary dobry seks po takim doświadczeniu, już nigdy nie będzie taki sam.

Hasło, aplikacja, a może same okulary Googla i brak zbyt wielu doświadczeń z nimi internatów zniechęcają. Czy seks sprzeda wszystko? Sądząc po wątkach w dyskusjach, nie.

Pod jednym z artykułów na temat aplikacji pojawiły się komentarze, w których natychmiast porzucany jest temat seksu w okularach:

- Zamiast "smart" okularów wybieram "smart zegarek"...

- Jak zegarek to tylko... Patek Philippe!

- A ja noszę Armaniego.

- Ja Omegę!

- Ja Tag Heuera i Atlantica.

Itd...

Więcej o: